Macie jakiegoś swojego stałego ulubieńca, czy ciągle poszukujecie idealnego tuszu do rzęs? Ja już od długiego czasu związana jestem z jedną maskarą, która służy mi do dziennego makijażu. Oczywiście kupuję też inne, stale coś testuje, ale nieustannie wracam do tego jedynego, który zawsze musi być w mojej kosmetyczce :-) Mowa o...
essence, multi action mascara
Ten tusz jest dla mnie idealny! Urocze opakowanie, zwykła szczoteczka i efekt jaki lubię. Pogrubia, trochę wydłuża i daje ładną czerń. Nie skleja rzęs, nie osypuje się, nie znika nagle.Stosunek ceny do jakości - super!
Zdjęcia były robione wczoraj na szybko. Teraz widzę, że nie wygląda to najlepiej, ale gdybyście tylko wiedziały co przeszły moje rzęsy w ostatnim czasie... Zamierzam o tym zrobić kiedyś wpis :-) W każdym razie musicie mi uwierzyć, że tym tuszem można wyczarować ładne firanki rzęs
Wyczytałam gdzieś, że teraz jest nowa wersja tej maskary. I faktycznie - nawet już ją miałam, ale nie zauważyłam tej różnicy. Bo jak dla mnie jedyna różnica to zmiana pojemności. Wszystko inne pozostało bez zmian - na całe szczęście... A czy inne fanki tego tuszu zauważyły jakieś pogorszenie jakości?
nie przepadam za takimi szczoteczkami, ale efekt niezły! mój ulubiony to obecnie 3 in 1 z Miyo- recenzja u mnie, zapraszam :
OdpowiedzUsuńJa mam wiele rzeczy, do których chętnie wracam. Czy to pielęgnacja, czy makijaż zawsze jest jakiś stały element. Widzę, że ten tusz ma szczoteczkę taką, jaką lubię. Może kiedyś przypadkiem na niego trafię i kupię dla testu :)
OdpowiedzUsuńMój ulubieniec :)
OdpowiedzUsuńI również niedawno wyczytałam o tej zmianie, której osobiście nie zauważyłam na szczęście.
Miałam go do tej pory raz, od tego czasu w moje ręce przypadkiem wpadały inne tusze, które testowałam, ale w mojej głowie cały czas siedzi idea, że kiedy przetestuję już te wszystkie maskary, które mam w planach, zapewne i tak wrócę do Multi Action, bo był genialny!
OdpowiedzUsuńNie jestem wielką fanką tego tuszu, ale od biedy ujdzie :)
OdpowiedzUsuńMasz ładne rzęski :) ja go nie używałam, bo jestem wierna Wonder lash od kilku lat :)
OdpowiedzUsuńPosiadam i lubię :) jednak wciąż szukam czegoś lepszego ;)
OdpowiedzUsuńNie mogę uwierzyć, że jeszcze nie używałam tego tuszu! Tyle już pochwał na jego temat słyszałam, ale do szafy Essence podchodzę jak do jeża ;)
OdpowiedzUsuńTego tuszu jeszcze nie miałam i jakoś nie jestem przekonana do jego szczoteczki. Nie przepadam za takimi, ale słyszałam na jego temat tyle dobrego, że chyba powinnam w końcu wypróbować! :)
OdpowiedzUsuńMi będzie równie miło obserwować Ciebie :)
kurcze, juz tyle pochwal o nim slyszalam, ze chyba go sobie w koncu kupie :)
OdpowiedzUsuńdla mnie to taki tusz, który nie jest zły ale znam lepsze
OdpowiedzUsuńDla moich rzęs jest to jeden z najlepszych tuszy i jeszcze jest bardzo tani, więc idealny dla studentki.
OdpowiedzUsuńZgadzam sie, to świetny tusz:
OdpowiedzUsuńmuszę przyznać, że tusz jest rewelacyjne- daje piękne efekty, ale niestety mnie uczula tzn. strasznie mnie po nim pieką oczy, a szkoda bo jest świetny :(
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy blog oczywiście obserwuję i w wolnym czasie zapraszam również do mnie :)
Ja niedawno wyrzucilam soja bo juz mialam drugo ale jeszcze tstara wersje na pewno :)
OdpowiedzUsuńwygląda całkiem fajnie. :)
OdpowiedzUsuńCiągle szukam swojego ideału, a multi action od jakiegoś czasu jest na mojej liście zakupowej ;)
OdpowiedzUsuńnie miałam tego tuszu nigdy choć wszyscy Go bardzo zachwalają :) Masz śliczne oczka :)
OdpowiedzUsuńWiadomo, każdy ma inne rzęsy i musi przebyć swoją drogę w poszukiwaniu czegoś dobrego :) Ten tusz jest tani, a może niektóre z Was zaskoczyć na plus. Ale zdaje sobie sprawę, że dla innych może to być średniak ;) Dziękuję za liczne komentarze i komplementy.
OdpowiedzUsuńbardzo mi sie podobal efekt na rzesach ale niestety przy dluzszym uzywaniu, nie za dobrze robil moim rzesom ;)
OdpowiedzUsuńkurcze kusicie strasznie tymi kosmetykami z essence, ale ja nie mam do nich dostępu niestety
OdpowiedzUsuńhttp://kosmetykoholizm.blogspot.com/ zapraszam
też go lubię :) po pół roku dalej jest taki sam (Max Factor po 3 miesiącach do wyrzucenia), więc ogólnie jest to tani i bardzo dobry tusz :) Przyznaję, że nie zauważyłam że zmniejszyli ilość tuszu jak kupowałam nowe opakowanie koleżance.
OdpowiedzUsuńmam go i bardzo lubię! na moim blogu także jest o nim notka :D!
OdpowiedzUsuńJa równiez poszukiwałam swojego KWC i padło własnie na ten...barrdzo przypadl mi do gustu -v to pogrubienie - rewelacja :)
OdpowiedzUsuń