Obserwatorzy

poniedziałek, 26 maja 2014

Konkurs RIMMEL

Witajcie!

Dzisiaj mam dla Was małą niespodziankę od Rimmel! Konkurs ze świetnymi nagrodami!
Możecie wygrać dwa zestawy kosmetyków ze szminkami Moisture Renew oraz nowymi różami do policzków Stay Blushed!


Trzy kroki do zdobycia wygranej:
1. Polub stronę Rimmel - Rimmel Polska Facebook
2. Podaj swój aktywny adres mailowy do kontaktu.
3. Napisz w jaki sposób uczciłaś Dzień Mamy
Może coś dałaś, zrobiłaś lub przygotowałaś dla Mamy w tym szczególnym dniu?

Przykład zgłoszenia:
1. Lubię stronę Rimmel: Izabela Łuk [podaj imię i pierwsze trzy literki nazwiska]
2. Mail: bellabeauty@wp.pl [aktywny adres mailowy]
3. Kupiłam Mamie wymarzone perfumy.[odpowiedź na pytanie]


REGULAMIN KONKURSU
1. Konkurs przeznaczony jest dla pełnoletnich czytelników bloga BellaBeauty.
2. Zgłoszenia do konkursu przyjmowane są wyłącznie w komentarzach poniżej pod tym wpisem.
3. Pod uwagę będą brane jedynie kompletne zgłoszenia zawierające odpowiedzi na trzy powyższe punkty.
4. Konkurs trwa od 26 maja do północy 3 czerwca 2014 roku.
5. Zwycięzcy zostaną wybrani przeze mnie i o wygranej zostaną poinformowani w ciągu siedmiu dni na adres mailowy.

6. Kolejno dwóch zwycięzców w odpowiedzi zwrotnej przekaże adres do wysyłki nagród w ciągu trzech dni.
6. Wysyłka nagród wyłącznie na terenie Polski.
7. Nagrody zostaną rozesłane przez Agencję Edelman.
8. Sponsorem nagród jest COTY Polska Sp. z o.o.

9. Konkurs nie podlega przepisom Ustawy z dnia 19 listopada 2009 r. o grach hazardowych (Dz.U. 2009 nr 201 poz. 1540 z późn. zm.).



Zapraszam do udziału. Powodzenia!


wtorek, 20 maja 2014

Trochę prywaty...

Witajcie! Pewnie większość z Was zauważyła, że moja obecność w blogosferze jest ostatnio znikoma. Właściwie ten stan utrzymuje się już od dłuższego czasu. Czuję się zobowiązana do kilku słów wyjaśnień... Moja przygoda z pisaniem bloga zaczęła się ponad trzy lata temu. Wtedy był to dla mnie dość trudny okres ze względu na brak pracy. Każdy wie, że w naszym pięknym kraju nie tak łatwo zdobyć satysfakcjonujące zajęcie. Człowiek kształci się przez większą część życia, żeby potem boleśnie zderzyć się z rzeczywistością. Przez kilka lat łapałam się prac dorywczych, staży, umów na zastępstwo. Oczywiście wszystko było przeplatane okresami bezrobocia. I właśnie w tym czasie narodził się pomysł blogowania. Odkąd tylko pamiętam nie robiłam zakupów kosmetycznych w ciemno. Zawsze czytam opinie innych osób w sieci. Tym sposobem trafiłam na blogi kosmetyczne i uznałam, że też chcę spróbować. To była dosyć spontaniczna decyzja... I tak oto powstał ten blog. :-)
Początkowo byłam przekonana, że to będzie wyłącznie chwilowa fanaberia. Myślałam, że mój słomiany zapał szybciej da o sobie znać, jednak pomyliłam się. Blogosfera dosłownie mnie wciągnęła. Wszystko było dla mnie nowe, ciekawe i zaskakujące. Można powiedzieć, że wpadłam po uszy. Kiedy zaczynałam tak naprawdę nie miałam pojęcia jak to wszystko wygląda od środka. Teraz mogę powiedzieć, że znam blogosferę od podszewki. Największą niespodzianką, jaką niesie ze sobą blogowanie jest fakt, że przenosi się ono ze świata internetowego do tego realnego. Miałam okazję poznać już kilkanaście blogerek i blogerów kosmetycznych. Z niektórymi jestem w stałym kontakcie i cyklicznie się spotykamy. Może nie jest to przyjaźń, ale na pewno bardzo dobra znajomość z tendencjami do rozwoju. Drugą zaskakującą sprawą jest fakt, że na blogowaniu można zarabiać. Hobby może stać się pracą, jeśli poświęcimy temu wystarczającą ilość czasu. Ja nigdy nie chciałam, żeby blogowanie było na pierwszym miejscu w moim życiu. Dla mnie to pasja, która jest odskocznią od szarej rzeczywistości. W najcięższych okresach bezrobocia blog był takim kolorowym okienkiem na świat. Życie potoczyło się tak, że ponad rok temu los się do mnie uśmiechnął i dostałam wymarzoną pracę. To jest w sumie punkt przełomowy, bo od tego czasu moja aktywność w blogosferze znacząco spadła. Jednak myślę, że dla każdego na pierwszym miejscu powinien być świat realny, a nie internetowy. Chciałabym móc poświęcać na blogowanie tyle czasu co kiedyś, ale fizycznie jest to po prostu niemożliwe. Ale nie żałuje. Coś się kończy, a coś zaczyna. Oczywiście to nie jest pożegnanie. Blogowanie to moje hobby i sposób na spędzanie wolnego czasu. Mam mnóstwo pomysłów na dalszych rozwój bloga, niestety gorzej z realizacją. Ehh ;-)


Oprócz pracy pochłania mnie także tematyka ślubna. Dwa lata temu zostałam narzeczoną i właściwie od tamtego czasu zaczęliśmy planować ślub i wesele. Załatwiliśmy wszystkie najważniejsze sprawy i na jakiś rok zapomnieliśmy o tym wydarzeniu. Ostatnie pół roku jest jednak intensywniejsze. Ogrom spraw do omówienia i załatwienia skutecznie pochłania mój wolny czas. Aż trudno uwierzyć, że praktycznie za miesiąc będzie już po wszystkim. Generalnie to bardzo fajny okres i cieszę się, że jeszcze sporo przede mną. Bardzo lubię organizować różne rzeczy, więc mam szansę się wykazać. Jestem szczęśliwa!

Serdecznie zapraszam Was do polubienia mojej strony na FB i śledzenia mnie na Insta.
W tych dwóch miejscach pojawiam się zdecydowanie częściej, niż na blogu.











piątek, 9 maja 2014

Nowa promocja - Biedronka

Od wczoraj w Biedronce obowiązuje nowa gazetka kosmetyczna. Nie mogłam się oprzeć i zdobiłam małe zakupy...
Gazetka kosmetyczna Odkryj w sobie gwiazdę - KLIK


Najbardziej zależało mi peelingach do ciała z Bielendy. Owocowe zapachy będą idealne na wiosnę i lato!
Wybrałam peeling o zapachu papai (5,99 zł), który ma ujędrniać i nawilżać.


Kolejny produkt, który mnie skusił to peeling do ciała o zapachu winogron (5,99 zł).


Najbardziej jednak zależało mi na peelingu i maśle do ciała o zapachu arbuza (5,99 zł).


Od razu je otworzyłam i bosko pachną!


Skusiłam się także na polecany olejek do włosów z Marion (6,89 zł).


Kolejny raz wzięłam również saszetkę maseczki Biovax (1,99 zł). 
Miałam kiedyś pełnowymiarowe opakowanie tej maski, ale lepsze efekty widzę przy rzadszym stosowaniu.


No i standardowo paczka płatków kosmetycznych Carea (2,69 zł). Tym razem wersja aloesowa.


Byłyście już na zakupach? Na coś się skusiłyście?



poniedziałek, 5 maja 2014

Zakupy - NATURA


Dzisiaj jest ostatni dzień, w którym możecie zrobić promocyjne zakupy w drogeriach Natura.
Rabat 40 % dotyczy wszystkich kosmetyków do makijażu.


Miałam nic nie kupować, ale przy okazji innych zakupów weszłam do Natury i oczywiście z pustymi rękoma nie wyszłam...


Wreszcie dorwałam koloryzujący balsam do ust w kredce od Catrice. Co prawda mam już jeden w kolorze 030 Don't Think Just Pink [recenzja], ale teraz zależało mi na odcieniu 080 Sheers!. Oczywiście balsam był już użyty, ale świadomie zdecydowałam się go kupić. Polowałam na ten kolor już długi czas i rzadko kiedy był dostępny... Cena po obniżce 12,59 zł.


Z ciekawości kupiłam także paletkę do brwi Catrice. Zbiera wiele pozytywnych opinii, zatem z chęcią ją sprawdzę. 
Rozczula mnie ta dołączona mini pęseta i pędzelek ze spiralką. Cena po obniżce 10,19 zł.


Sypkich pudrów nigdy za wiele. ;-) Ten z Catrice jest transparentny z efektem matującym.
Mam nadzieje, że dobrze sobie poradzi z moją tłustą skórą. Cena po obniżce 13,79 zł.


Oferta Essence jest dla mnie mało ciekawa, ale w oko wpadł mi róż Blush Up! w kolorze 20 Pinky Flow!
Ten róż to nowość w ofercie wiosna/lato 2014. Cena po obniżce 9,29 zł.


Skusiłyście się na coś w Naturze?



niedziela, 4 maja 2014

Ulubieńcy - pielęgnacja twarzy

Witajcie! Jak wam mija majówka? Moja powoli dobiega końcowi. Jak zwykle bywa w wolne dni, pogoda nie dopisała. U mnie było okropnie zimno, wietrznie i deszczowo. Zamiast korzystać ze świeżego powietrza spędziłam ten czas głównie na zakupach i pod kocem z kubkiem gorącej herbaty w dłoniach. Mam nadzieje, że Wy spędziłyście ten czas ciekawiej i bardziej aktywnie...


A tymczasem zapraszam na krótki wpis dotyczący ulubieńców ostatnich czterech miesięcy w kwestii pielęgnacji twarzy.

1. Woda termalna Uriage to mój numer jeden. Kupuję ją regularnie od ponad roku czasu. Jedyna woda, która nie wysusza mojej skóry i nie powoduje uczucia ściągnięcia. Produkt uniwersalny, który warto mieć w łazience [recenzja]. (32 zł/300 ml)

2. Peeling enzymatyczny z ziołami Organique przekonał mnie do siebie dopiero po dłuższym użytkowaniu. Początkowo przy nakładaniu lekko szczypała mnie twarz. Ostatecznie efekty po zastosowaniu są warte tego chwilowego dyskomfortu. Peeling ma gęstą i kremową konsystencję. Trzeba poświęcić dłuższą chwilę na aplikację oraz masaż przed zmyciem, jednak daje nam to gwarancję dobrego działania. Peeling w ekspresowym tempie oczyszcza skórę twarzy i na długo zostawia ją zmatowioną. Radzi sobie z wszystkimi suchymi skórkami. Na pochwałę zasługuje skład bogaty w kwasy (glikolowy, mlekowy, cytrynowy), zioła (krwawnik, prawoślaz, melisa) i enzymy owocowe (ananas, papaja). Produkt jest niesamowicie wydajny. (79 zł/100 ml)

3. Emolientowy krem odżywczy na noc Pharmaceris jest ratunkiem dla przesuszonej skóry. Koi, zmiękcza i łagodzi wszelkie podrażnienia. Idealnie natłuszcza, nawilża, odżywia i regeneruje skórę. Nie zapycha porów. Genialny krem! (29 zł/50 ml)

4. Krem peelingujący II stopień Pharmaceris jest idealny dla mojej tłustej skóry. Krem konsystencją przypomina silikon. Łatwo się aplikuje i szybko wchłania. Jest bardzo delikatny i nie podrażnia skóry trądzikowej. Zmniejsza zaczerwienienia i stany zapalne. Genialnie oczyszcza poprzez mikro złuszczanie. Odblokowuje pory i sprawia, że pojawia się mniej niedoskonałości. Bardzo dobrze wpływa na regulację wydzielania sebum. Delikatnie rozjaśnia przebarwienia i ujednolica koloryt skóry. Cera jest wygładzona i ładnie oczyszczona. Bardzo wydajny produkt polskiej marki. Duży plus za higieniczne opakowanie z pompką. Ten krem potrzebuje czasu i cierpliwości w stosowaniu, bo efektów nie ma od razu. Ale warto czekać! (32 zł/50 ml)

5. Papka do cery trądzikowej Jadwiga jest mi potrzebna głównie w sytuacjach kryzysowych, kiedy pojawiają się jakieś większe niedoskonałości. Produkt genialne zasusza zmiany. Działa antybakteryjnie i odkażająco, przyspiesza gojenie. ( 30 zł/30 ml)

6. Serum przeciwzmarszczkowe Flavo C 8 % Auriga powinno się znaleźć w każdej kosmetyczce. W myśl zasady, że wolę zapobiegać, niż leczyć już teraz sięgam po kosmetyki przeciwzmarszczkowe. Profilaktyka z tym serum jest bardzo przyjemna! Konsystencja jest lekko tłustawa, ale produkt szybko się wchłania. Nadaje się pod filtr i makijaż, ale ja najbardziej lubię stosować na noc lub pod maseczkę algową. Bardzo ładnie rozjaśnia i rozświetla skórę. Staje się promienna i wypoczęta. Polecam jako kurację po okresie jesienno-zimowy, kiedy cera jest poszarzała. To serum na pewno pomoże odzyskać jej blask! Skóra jest gładka, sprężysta i wygląda zdecydowanie zdrowiej. Naprawdę widać działanie tego produktu! (45 zł/15 ml)

7. Maseczka ściągająca i oczyszczająca Flavo C Auriga była moją przypadkową zachcianką. Zakup okazał się jednak trafny! Jest to maseczka typu peel-off, a ja takie lubię. Konsystencja jest bardzo gęsta i lekko kleista, a przez to aplikacja dość utrudniona. Maseczka zastyga po około 20-30 minutach i daje się ładnie ściągnąć w jednym płacie. Skóra jest oczyszczona, ujednolicona i delikatnie rozjaśniona. Maseczka otwiera pory na dalszą pielęgnację. Ze względu na charakterystyczny, lekko owocowy zapach zabieg stosowania tej maski jest bardzo przyjemny i relaksujący. Minusem jest wysoka cena. (35 zł/50 ml)


Od dłuższego już czasu zdecydowanie stawiam na apteczną pielęgnację skóry.
Większość kosmetyków kupuję w Aptece Gemini, którą bardzo polecam.

We wtorek pierwszy raz wybieram się na mikrodermabrazję. Macie jakieś spostrzeżenia na temat tego zabiegu?


czwartek, 1 maja 2014

Zakupy - Rossmann

Ponad rok temu miałam szansę uczestniczyć w konferencji prasowej marko Aussie - KLIK. Właśnie wtedy te kosmetyki weszły na polski rynek. Nie zrobiły na mnie jakiegoś dużego wrażenia... Szampon i odżywka zbyt mocno obciążały moje cienkie włosy. Jednak do gustu przypadły mi 3-minutowe maseczki, które ja stosuję jak zwykłe odżywki. W drogerii Rossmann aktualnie jest fajna promocja. Można wybrać trzy produkty marki Aussie (poza miniaturami) i zapłacić tylko za dwa. Większość tych kosmetyków jest w cenie 19,99 zł, zatem za trzy kosmetyki płacimy około 40 zł. Bardzo dobra oferta cenowa. Wybrałam dwie maski 3-minutowe oraz odżywkę w sprayu. Jeśli lubicie pięknie pachnące kosmetyki do włosów, to bardzo Wam polecam.


Maseczki Rival de Loop bardzo lubię i często kupuję. Nawet na początku prowadzenia bloga stworzyłam o nich krótki wpis - KLIK. Teraz wyglądają trochę inaczej, bo zmieniono szatę graficzną. Aktualna promocyjna cena to 0,99 zł za jedną sztukę.


Marzy mi się zakup słynnej szczoteczki Clarisonic, ale na razie musi mi wystarczyć ''wersja dla ubogich''. ;-) Już kiedyś miałam szczoteczkę do twarzy For Your Beauty - KLIK, a teraz do niej kolejny raz powróciłam. Aktualna promocyjna cena to 8,99 zł.


Skorzystałam także z 49 % zniżki na kosmetyki do makijażu. Akurat skończył mi mi się puder sypki, więc skusiłam się na polecany Soft Mat od Manhattan (15,30 zł). Wzięłam także puder prasowany do torebki. Także postawiłam na Manhattan 2 w 1 Powder & Make Up (13,19 zł). Nie wpadłam na to, żeby zajrzeć do środka i oczywiście puder prasowany był użyty... Grrrr!!!


Wpadłam także na chwilę do drogerii Hebe. Kupiłam cukrowy peeling do rąk oraz krem do dłoni z Paloma (7,99 zł). 
Miałam już kiedyś te produkty i byłam zadowolona. Polecam także serię do pielęgnacji stóp - KLIK.


W pracy nieustannie krąży katalog marki Avon. Ciężko się nie skusić... Tym razem wybrałam perfumy Sensuelle (26,90 zł).


A na koniec chwalę się! ;-)


Marta co jakiś czas tworzy ranking najpopularniejszych blogów kosmetycznych w Polsce.
Kolejny raz zajęłam miejsce w tzw. ''złotej pięćdziesiątce''. Duża radość! Dziękuję.


Gratuluję wyróżnień wszystkim pozostałym!
Miłego weekendu majowego Wam życzę :-)