Obserwatorzy

poniedziałek, 28 kwietnia 2014

TARGI KOSMETYCZNE POZNAŃ - RELACJA i ZAKUPY



Kolejna edycja poznańskich targów fryzjerstwa i kosmetyki już za nami! Razem z innymi blogerkami otrzymałam zaproszenie na to wydarzenie. Dla nas była to świetna okazja do kolejnego spotkania. Dziękuję za mile spędzony czas! Dla porównania i przypomnienia zapraszam na relację z zeszłego roku - KLIK. Mam nadzieje, że spotkamy się tam także w przyszłym roku! :-)



Najbardziej popularne było stoisko Moroccanoil, gdzie wszystkim rozdawano darmową torbę z próbkami olejków do włosów.
Izraelska marka jest popularna na całym świecie i słynie ze świetnych kosmetyków do pielęgnacji włosów.
Niestety ceny są zbójnickie i trochę ciężko wydać tyle ''w ciemno''.



Muszę przyznać, że ich stoisko było pięknie urządzone i robiło wrażenie!



Zainteresowaniem cieszyło się też stoisko kosmetyków Macadamia.
Spróbowałam tych kosmetyków zeszłego roku i nie zrobiły na mnie najlepszego wrażenia.
Do dzisiaj mam mini szampon, który jako jedyny jest w stanie idealnie domyć brudny pędzel z zaschniętym podkładem!



Stoisko Joanny ogromne i bardzo ładne, ale raczej nieoblegane. Zwróćcie uwagę na Pana, który siedzi. ;-)



Stoisko Essie było bardzo dobrze wyposażone we wszelkie nowości i chyba wszystkie możliwe kolory!
Jednak ceny nie były atrakcyjne w porównaniu do aktualnej promocji z Super-pharm.



Z kolei stoisko OPI było bardzo słabo wyposażone.



Maroko Sklep kusił bardzo ciekawym asortymentem!



Prezentacja działania tarki marki Gulivere.



No i nieustannie okupowane stoisko Bielendy.



Jak zwykle targi odwiedziło mnóstwo ludzi oraz wielu wystawców. Było co oglądać i kupować. ;-)





Dzięki uprzejmości Międzynarodowych Targów Poznańskich Sp. z o.o. kolejny raz zostałyśmy miło ugoszczone.
Pani Emilia zadbała dla nas o miejsce, poczęstunek oraz dostęp do darmowego WiFi. Ślicznie dziękujemy za gościnę!



Blogerki dopisały. W tym roku było nas wyjątkowo dużo. Lista blogów - KLIK.
Był czas na pogaduchy i wygłupy. Dzięki za miło spędzony czas!




A teraz czas na ZAKUPY! Cały czas odczuwałam jakiś niedosyt...
W domu doszłam jednak do wniosku, że kupiłam wszystko co chciałam i co jest mi aktualnie niezbędne!



Wspomniane już próbki od Moroccanoil. Oba olejki mają po 10 ml pojemności i przez producenta określane są jako kuracja.
Trochę to mylące, bo są to po prostu bomby silikonowe służące do zabezpieczania końcówek włosów.
Oba przepięknie pachną i są niesamowicie wydaje. Moje włosy pokochały wersje do włosów jasnych.



W Maroko Sklep kupiłam olej z czarnuszki (25 zł), a w gratisie otrzymałam glinkę ghassoul w płatkach.



Skusiłam się także na tarkę, którą już rok temu polecała Asia, a potem Gosia.
Fajnie, że w tym roku cena była taka sama jak rok temu (17 zł).



Skóra pod moimi oczami prosi się o ratunek. Postawiłam na peptydowe serum od Bielendy (29 zł).



Gratisy do zakupów były ''na bogato'', co zasługuje na pochwałę! Krem do depilacji oddała mi Donia. Dzięki :-)



Wiele dobrego słyszałam o odżywce w piance Milk Shake od Z.one Concept. Udało mi się ją kupić (30 zł).
Chociaż muszę dodać, że obsługa na stoisku bardzo mnie rozczarowała. 
Panie były zajęte dyskusjami ze znajomymi, a nie obsługą klientów. Duży minus za lekceważący stosunek.



Na stanowisku marki Clarena były bardzo fajne promocyjne ceny. Dorwałam owocową maskę algową (23 zł).



A na koniec dwie maseczki od Beauty Face (18 zł).


Mam nadzieje, że za rok także będę mogła brać udział w tym wydarzeniu. Polecam każdemu. :-)


sobota, 19 kwietnia 2014

Targi LOOK i beautyVISION oraz ŻYCZENIA


Wielkopolanki!
Już za tydzień, czyli 26-27 kwietnia w Poznaniu odbędą się Targi Look i BeautyVision!
Szczegóły tutaj:
Warto śledzić FanPage, ponieważ co jakiś czas można wygrać darmowe wejściówki!
Bilety można także nabyć on-line. Targi może odwiedzić każdy. Także Ty!

Ja również tam będę razem z niezawodną ekipą Wielkopolskich blogerek i blogerów :-)

 Żeby być ze wszystkim na bieżąco można się zapisać do newslettera - KLIK.

Czy warto? Zdecydowanie tak!
Zapraszam na relację z zeszłego roku - KLIK.


Dziękuję wszystkim, którzy tutaj nadal zaglądają, mimo mojej mniejszej aktywności.
Życzę Wam wszystkiego dobrego! Spokoju, odpoczynku i rodzinnej atmosfery.


 Nawet moje ulubione chusteczki higieniczne z Biedronki zyskały świąteczny look ;-)



czwartek, 17 kwietnia 2014

Stylowe zakupy - weekend zniżek

Co roku w okresie wiosennym w gazetach pojawiają się kupony zniżkowe na zakupy. Tym razem była to akcja pod tytułem ''Stylowe zakupy'' z gazetą Twój Styl lub Grazia. W sobotę wstałam o szóstej i z samego rana ruszyłam na zakupy. Jeśli jeszcze kiedyś wpadnę na genialny pomysł zakupów w weekend proszę o wstrząsy elektryczne na otrzeźwienie i wybicie tego idiotycznego pomysłu z głowy. Naprawdę, to była pomyłka. Zakupy w ciągu tygodnia w godzinach porannych są cudownym relaksem i przyjemnością. Sobota to jest piekło. Mogłabym jeszcze narzekać, ale to ma być pozytywny wpis, zatem koniec...


Moja miłość do marki Organique trwa. Co prawda po blogu nie idzie tego poznać, bo recenzji brak, ale aktualnie spora ilość kosmetyków w mojej łazience jest właśnie tej marki. A pomyśleć, że jeszcze kilka miesięcy temu na FB poszukiwałam jakiegoś źródła dostępu do tego sklepu. Wszystko się zmieniło odkąd otworzono centrum handlowe Poznań City Center. W ostatni piątek poznanianki dorobiły się kolejnego sklepu Organique w galerii King Cross Marcelin. Według mnie super wiadomość! :)


Kupon upoważniał do 20 % zniżki na całe zakupy. Całkiem sporo! Za wszystko zapłaciłam tylko 88 zł!
Kupiłam moją ulubioną maseczkę do włosów Anti-Age, która cudowanie pachnie winogronami. 
Zdecydowanie zasługuje na osobną recenzję. Już niedługo, bo kończę trzecie opakowanie...


Pianka do mycia ciała o greckim zapachu to lekkie szaleństwo. 
Dobrałam ją na koniec zakupów, żeby zdobyć ostatnią pieczątkę na karcie stałego klienta i wybrać gratis.


 Glinka ghassoul to mój stały punkt zakupu. Testowałam glinki innych marek i ta jest najlepsza.


Balsamy do ciała z masłem shea są boskie. Uwielbiam ciężki zapach Afryki. Tym razem dodatkowo kupiłam też białe piżmo.


Wspomnianym gratisem za zdobycie wszystkich pieczątek na karcie stałego klienta jest kula do kąpieli lub mydełko. 
Ja wybrałam kulę o kokosowym zapachu. Zapowiada się naprawdę obiecująco.


Nowością marki Organique są pachnące woski do kominka. Wybierając dwa, trzeci był w gratisie.
Wybrałam zapach orientalnej nocy, waniliowy mus i fantazyjnego grejpfruta.


Ostatnio głośno o matowych pomadkach od Golden Rose, zatem odwiedziłam i ich stoisko.
Wybrałam szminkę w odcieniu numer siedem (8,72 zł).


W Super-pharm kupiłam słynny antyperspirant od Vichy (30,99 zł). Cena nie jest jakaś rewelacyjna, ale bardzo chciałam go wypróbować z racji tego, że jest bardzo polecany. Za to w dobrej cenie nabyłam dwupak past do zębów Elmex (18,79 zł). Skorzystałam z możliwości wybrania tańszych produktów za zakupy powyżej 30 złotych. Skusiłam się na lakier Elnett od L'Oreal (8,99 zł) oraz płyn do płukania zębów Biała Perła (7,99 zł). Jak widać, same podstawowe produkty... Bez szaleństw...


Wpadłam też na szybko do drogerii Rossmann, ale tutaj też postawiłam na podstawy higieniczne.


Pewnie zaskoczone brakiem ubrań? No cóż, szału nie było, więc nie ma czego pokazywać. 
Skupiłam się na szukaniu butów ślubnych i niestety nie znalazłam tych jedynych. 
Sezon ślubny w pełni, więc jeśli wpadło Wam coś ciekawego w oko to chętnie zobaczę Wasze typy.


niedziela, 13 kwietnia 2014

Cukiereczek od Bell


Faza na różowe paznokcie trwa w najlepsze! A to znak, że wiosna zagościła się już na dobre. Kiedyś dyskredytowałam ten kolor uznając go za tandetny i zbyt słodki. Kojarzył mi się wyłącznie z lalką Barbie. ;-) Zdecydowanie mi się odmieniło. Róż na paznokciach sprawia, że czuję się świeżo i kobieco. Taka nutka słodkości bardzo mi odpowiada. A Wy lubicie różowy kolor? :)



Bell, GLAM WEAR GLOSSY COLOUR Pastel Dream

Trwały, superkryjący lakier do paznokci z połyskiem.



Wyraziste kolory lakierów do paznokci doskonale podkreślają zmysłowość kobiecej natury. 
Trwałe, szybkoschnące, o niewiarygodnym połysku utrzymującym się zadziwiająco długo! 
Unikalna formuła lakierów sprawia, że rozprowadzają się one niezwykle szybko i gładko, nie pozostawiając smug i zacieków!

Idealny manicure – błyskawicznie!


W 2011 roku marka Bell wypuściła na rynek serię lakierów w pastelowych odcieniach. Miałam wtedy nawet swojego ulubieńca z tej serii [recenzja]. W tym roku Bell powraca z odświeżoną wersją lakierów w serii o nazwie Pastel Dream. Bardzo mnie to ucieszyło i nie zawiodłam się. Lakier jest jeszcze lepszy! Ma dość płynną konsystencję, ale łatwo się aplikuje przy pomocy klasycznego pędzelka. Kryje całkowicie już po dwóch warstwach. Kolor jest głęboki i ładnie lśni. Jestem totalnie zaskoczona trwałością. Wytrzymał równe siedem dni bez żadnych odprysków. Końcówki też się nie starły. Do wyboru mamy siedem pastelowych odcieni. Dobry lakier polskiej marki w rozsądnej cenie (ok. 10 zł za 10 ml). Brawo Bell! Polecam serdecznie! :-)


Prezentowany lakier oznaczony jest numerem 604. Na swoją kolej czeka jeszcze cukiereczek z numerem 603.


PALETA KOLORÓW

Źródło: Bell



środa, 9 kwietnia 2014

Uzupełnienie zapasów kosmetycznych

Dawno nie było u mnie tego typu wpisów, a zakupy robię dość często. Trudno mi to wszystko zebrać w całość, bo większość kupuję bardziej z przypadku albo przy okazji zakupów spożywczych w marketach. W PoloMarkecie wypatrzyłam na najniższej półce szampony Ultra Doux od Garniera. Już miałam tę wersję do włosów normalnych i bardzo podobał mi się zapach tego szamponu. Dodatkowo skusiłam się na szampon do włosów z tendencją do przesuszania. Cena to 4,99 zł za jedną butelkę.


W Biedronce mama wypatrzyła nowość od L'Oreal, czyli szampon Elseve Fibralogy (ok. 10 zł). 
Szampony tej marki kojarzą mi się mało pozytywnie, bo zazwyczaj zbyt mocno obciążają moje cienkie włosy.
Na pewno go sprawdzę na swoich włosach. Kusi mnie jeszcze maska z tej serii.


W Tesco skusiłam się na zestaw z Joanny. Kiedyś miałam odżywkę z tej serii.
Tym razem wybrałam szampon z lnem i rumiankiem (4,49 zł) oraz maseczkę regenerującą (6,99 zł).
Już wiem, że nie był to najszczęśliwszy wybór, ale taki urok zakupów w ciemno...


W Super-pharm udało mi się dorwać szampon z Pharmaceris (17,59 zł), który bardzo polecam [recenzja].
Do koszyka wrzuciłam jeszcze wybielającą pastę do zębów BlanX (19,98 zł). Jest naprawdę fajna!


Od dawna chciałam spróbować słynny balsam pod prysznic od Nivea. Cena mnie nie zachęcała...
Trafiłam na okazję w PoloMarkecie i za około 14 zł kupiłam dwupak poniższych kosmetyków.


W pracy koleżanki nieustannie kuszą katalogami z Avon. Trudno się oprzeć...
Dzięki temu zrobiłam zapas mojej ulubionej maseczki błotnej z PlanetSpa (6,90 zł). Bardzo polecam!


Dwa razy udało mi się odwiedzić drogerię Rossmann. Lubię płyny do kąpieli z Isany, zatem skusiłam się na nową wersję o zapachu Golden Glamour (4,99 zł). Ze sprawdzonych już kosmetyków postawiłam na żel do golenia od Joanny (9,99 zł) oraz antyperspirant Activ od Ziai (4,99 zł). W Cenie Na Do Widzenia wypatrzyłam płatki kosmetyczne od Bell (1,99 zł oraz 2,79 zł).


Na kolejne zakupy udałam się w ostatni weekend z promocyjnym kuponem zniżkowym na 10 %. Niby niewiele, ale akurat kilka rzeczy mi się skończyło, a zawsze to parę groszy mniej. W Cenie Na Do Widzenia kupiłam krem do depilacji Awokado od Bielendy (4,19 zł). Do koszyka wpadły także ulubione dezodoranty od Garniera (6,59 zł) oraz  dezodorant Farmony (7,99 zł).


Uzupełniłam zapasy ulubionych produktów do włosów od Alterry. Maska z granatem i aloesem  (5,99 zł) to zawsze mój obowiązkowy punt zakupów [recenzja]. Szampony też bardzo lubię i kupuję je zamiennie. Tym razem postawiłam na morelę z pszenicą oraz wersję kofeinową (5,99 zł). No i na koniec ulubione mydełko o zapachu mango i pomarańczy od Isany [recenzja], które zawsze wszystkim polecam. Zakupy bez większych szaleństw. Same drogeryjne kosmetyki, które zużywam w dość szybkim tempie. Tanie, ale dobre. Ostatnio znacznie wyżej wyceniam swoją pielęgnację twarzy, ale o tym kiedy indziej...
 

P.S. Jestem fanką Biedronki, ale ostatnio odkryłam, że w PoloMarkecie też bywają ciekawe promocje kosmetyczne. Jeśli macie gdzieś w okolicy ten market to warto zajrzeć. Wczoraj zauważyłam, że pojawił się  stand kosmetyków marki Garnier (antyperspiranty tańsze, niż w drogerii Rossmann). Od czasu do czasu mają naprawdę ciekawe kosmetyki w dobrych cenach!