Obserwatorzy

poniedziałek, 30 września 2013

Urodzinowe rozdanie

 Witajcie :-)

We wrześniu minęły dwa lata odkąd prowadzę bloga. Nie sądziłam, że tyle wytrwam, bo raczej cechuje mnie słomiany zapał. Tymczasem polubiłam to tak bardzo, że trudno jest przestać pisać. Mam mnóstwo pomysłów na kolejne wpisy. Niestety słabo u mnie z organizacją czasu i jak pewnie zauważyłyście moja obecność w blogosferze jest ostatnio dużo rzadsza. Postaram się poprawić! A tymczasem w ramach rekompensaty przygotowałam małe urodzinowe rozdanie. Nagrody to w dużej mierze kosmetyki i produkty, których używam i polecam. Mam nadzieje, że moja nagroda umili komuś chłodny jesienny wieczór ;-)


 Co należy zrobić?

Wystarczy być publicznym obserwatorem bloga oraz podać adres mailowy do kontaktu.

 Można też zdobyć dodatkowe losy poprzez dodanie mojego bloga do blogrolla oraz polubienie FanPage na Facebooku.
Jednak nie jest to warunek konieczny! 

Wzór do zgłoszeń

Obserwuję jako: ...
E-mail: ...
Lubię na Facebooku: ...
Blogroll: TAK/NIE - jeśli tak, podaj adres!


Do wygrania dwa identyczne zestawy nagród, które składają się z...


A cały zestaw prezentuje się tak :-)


REGULAMIN
1. Rozdanie jest skierowane dla czytelników bloga BellaBeauty.
2. Zgłoszenia przyjmowane są wyłącznie w komentarzach poniżej.
3. Rozdanie trwa od 30 września do północy 13 października 2013 roku.
4. Wyniki zostaną ogłoszone w ciągu 7 dni.
5. Zwycięzcy zostaną powiadomieni mailowo o wygranej.
6. Wysyłka nagród wyłącznie na terenie Polski.
7. Sponsorem nagród jest autorka bloga BellaBeauty.


Zapraszam do udziału! Powodzenia!

wtorek, 24 września 2013

ShinyBox Wrzesień 2013


Pierwszy jesienny ShinyBox wreszcie u mnie :-)
Pudełko prezentuje się dość skromnie ze względu na rozmiar kosmetyków, ale zawartość przypadła mi go gustu!


Scottish Fine Soaps, Mleczko do ciała
49,90 zł/220 ml

Rozczula mnie ta mini krowa na opakowaniu! Mleczko ma niezwykle rzadką konsystencję i przyjemny zapach. 
W moim mniemaniu właśnie tak pachnie czystość.


Toni & Guy, Serum nabłyszczające do włosów
39,99 zł/30 ml

Serum ma nadawać włosom blask i lśniący wygląd. Lubię tego typu produkty do zabezpieczania końcówek włosów.


Phenome, Szampon do włosów
75,00 zł/250 ml

Marka Phenome osobiście jest mi obca, ale słyszałam już sporo pozytywnych opinii na temat tych produktów. 
Z radością wypróbuję ten szampon.


Paese, Róż z olejem arganowym
18,90 zł/4 g

Olej arganowy nadal wiedzie prym i jest wabikiem. W tym rózu zajmuje odległe czternaste miejsce w składzie. 
Otrzymałam róż w kolorze numer 41. A do wyboru jest aż piętnaście odcieni!


Glazel, Kredka do oczu z aplikatorem
23,00 zł/1,8 g

Ostatnio mam jakiś deficyt czarnych kredek do oczu. 
Marka Glazel Visage słynie z profesjonalnych produktów do makijażu.


 Gratis - próbka serum do twarzy od Dermo Pharma.


Jak Wam się podoba zawartość tego jesiennego pudełka?

sobota, 21 września 2013

Organiczne mydło Aleppo z olejem laurowym 40 %



MYDŁO W 100% NATURALNE. DO CODZIENNEJ PIELĘGNACJI SKÓRY.

Polecane osobom z chorobami skórnymi, tj: łuszczyca, egzema, zapalenia skórne, łojotok, trądzik, atopowe zapalenie skóry. Świetnie goi wszelkie rany, blizny, ropienie.

Mydła NAJEL są w 100% naturalne, nie zawierają substancji zapachowych i konserwantów.

Słynne mydła produkowane są w mieście Aleppo, leżącym w północnej Syrii. Od stuleci wytwarzano je, korzystając z tradycyjnej receptury bazującej na oliwie z oliwek i olejku laurowym.

Mydła Aleppo marki NAJEL produkowane są zgodnie z tradycją. Najpierw mydła leżakują, aż do wyschnięcia, chronione przed słońcem, przez co najmniej dziewięć miesięcy. W tym czasie mydła utleniają się na powierzchni, zmieniając kolor na żółty, a  w środku pozostają zielone.

Mydła NAJEL są w 100% naturalne, nie zawierają substancji zapachowych i konserwantów. Oliwa z oliwek i olejek laurowy dodane do mydła z Aleppo przynoszą ulgę nawet wyjątkowo suchej, wrażliwej skórze, pomagając jej utrzymać odpowiedni poziom nawilżenia.

Mydła z Aleppo mogą używać dzieci i osoby ze skłonnościami do alergii. Mydła mają właściwości lecznicze, zabliźniające, nawilżające i ochronne. Doskonałe są więc dla osób z łuszczycą, trądzikiem, egzemą, atopią lub łupieżem.



O mydle Aleppo do tej pory słyszałam wiele sprzecznych opinii. Część osób zachwala, a część wręcz nienawidzi. Musiałam spróbować sama, bo nawet historia powstawania tego mydła wydaje się niezwykle ciekawa. Czyste mydło składa się wyłącznie z czterech składników - oliwa z oliwek, olej laurowy, woda morska i wodorotlenek sodu. Im większa zawartość oleju laurowego, tym wyższe oznaczenie procentowe. Zaleca się zacząć od niższego stężenia i systematycznie je zwiększać. Ja z racji tego, że jestem posiadaczką grubej i tłustej cery od razu sięgnęłam po mydło Aleppo z 40 % zawartością oleju laurowego. Było to ryzykowne, ale akurat jestem zadowolona. Trzeba niestety pamiętać, że to bardzo indywidualna kwestia.


Początkowo mydło jest bardzo twarde i raczej niezbyt przyjemne w użyciu. Po pewnym czasie dojrzewa i wtedy mięknie. W połączeniu z wodą konsystencją może przypominać nawet plastelinę! Ładnie się pieni i rozprowadza. Dzięki plastycznej masie sprawdza się także w formie maseczki. Dobrze jest sobie podzielić mydło na mniejsze części, bo taka duża kostka nie jest wygodna. Mydło bardzo dokładnie i mocno oczyszcza skórę oraz ją dezynfekuje i działa antybakteryjnie. Nadaje się nawet do demakijażu, bo wszystko zmywa jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, jednak bardzo trzeba uważać na okolice oczu, bo szczypie okrutnie. Skóra jest tak czysta, że aż skrzypi. W początkowym okresie używania twarz ma prawo być lekko ściągnięta i może się pojawić uczucie przesuszenia. Ale to jest tylko pozorne, bo w rzeczywistości skóra jest nawilżona, gładka i aksamitna. Pory są zminimalizowane, a wszelkie podrażnienia i wypryski goją się w ekspresowym tempie. Jedynym minusem jest dość charakterystyczny zapach. Trochę ziemisty, błotny, trudny do określenia. Generalnie jest to brzydka woń, ale do przeżycia. Mydło stosuję do mycia twarzy, ale nie codziennie. Od czasu do czasu myję nim również całe ciało. Nie testowałam jedynie na włosach. W każdym razie jest to produkt uniwersalny i myślę, że dla wielu osób może się okazać lekiem na całe zło. Jak się możecie domyślać taka duża kostka jest niesamowicie wydajna. Warto mieć w swojej łazience mydło Aleppo.


Ja swoje mydło kupiłam w sklepie Kalina, ale w sieci jest wiele miejsc, gdzie można je zamówić.

wtorek, 17 września 2013

Ostatnie letnie zakupy

Pogoda już typowo jesienna, a ja mam do pokazania jeszcze letnie zakupy z sierpnia :-)

W H&M skusiłam się na prześliczne bluzeczki z koronką. Postawiłam na trzy uniwersalne kolory.
Każda bluzka kosztowała 39,90 zł, ale z rabatem 25 % wyszły po 29,93 zł. Jakościowo świetne!


Wzięłam także zwykłą bawełnianą sukienkę. Pokazywałam ją Wam we wpisie ze strojem dnia - KLIK.
Cena regularna 39,90 zł, ale z rabatem 25 % wyszło 29,93 zł.


Odwiedziłam również Tesco. W ręce wpadła mi bluzka w etniczny wzór przeceniona z 49 zł na 29,40 zł.


 Spodnie z koronki zostały przecenione ze 109 zł na 32 zł. Żal było nie brać :-)


Bluzka do ćwiczeń z oddychającego materiału przeceniona z 65 zł na 32,50 zł. Wczoraj ją przetestowałam i jest świetna.


Peep toe przecenione z 62 zł na 31 zł.


Dół od stroju kąpielowego przeceniony z 37 zł na 11,10 zł. Szkoda, że już nie znalazłam góry, bo strój byłby super!


Do koszyka wpadł mi jeszcze komplet kolorowych skarpetek, ale ceny już nie pamiętam ;-)


Na targu znalazłam miętowe tenisówki za 15 zł :-)


W oko wpadł mi także lakierowany kuferek w odcieniu nude. Kosztował tylko 20 zł :-)


Teraz czas na jesienne zakupy :-) Wy już coś kupiłyście?

Jak zdobyć 25 % zniżki do H&M? KLIK

niedziela, 15 września 2013

The Balm, Down Boy - idealny róż


Na początku maja w ramach nagrody kupiłam sobie róż i rozświetlacz z The Balm. Marka ta w Polsce nie jest zbyt znana. Oprócz sklepów internetowych stacjonarnie The Balm możemy kupić wyłącznie w perfumeriach Marionnaud. Ja poczułam się skuszona i uległam głównie za sprawą dwóch osób w blogosferze. Dziewczyny są prawdziwymi fankami The Balm i posiadają sporą ilość kosmetyków. Jeśli szukacie recenzji koniecznie zajrzyjcie do Wszystko co mnie zachwyca i Dimipedia. Polecam ;-)


Ten róż to mój ideał! Naprawdę długo szukałam takiego różu, który z biegiem dnia nie znika z twarzy. Down Boy jest pod tym względem wspaniały. Utrzymuje się na moich policzkach od samego rana do wieczora. Niesamowicie trwały produkt! Róż jest bardzo dobrze sprasowany - nie osypuje się, ani nie pyli. Pigmentacja Down Boy jest bajeczna. Wystarczy lekkie muśnięcie pędzla, a kolor jest bardzo intensywny. Producent określa ten odcień jako naturalny róż z domieszką wrzosu. Zgadzam się z tym. Kolor jest chłodny, matowy, bez żadnych drobinek. Na policzkach prezentuje się świetnie. Daje efekt zdrowej i aksamitnej cery. Dodatkowym plusem jest urocze opakowanie, które dzięki zamknięciu na magnes jest bardzo wygodne. Po czterech miesiącach codziennego używania nie widzę zużycia, także wydajność niesamowita. Jestem zakochana w tym różu. Najlepszy!


Za róż zapłaciłam około 40 zł (promocja) w Marionnaud. Jednak uważam, że jest wart dużo więcej!


Znacie The Balm? Jak Wam się podoba ten róż?

piątek, 13 września 2013

L'OREAL, IDEAL SOFT, OCZYSZCZAJĄCY PŁYN MICELARNY


L'OREAL, IDEAL SOFT, OCZYSZCZAJĄCY PŁYN MICELARNY

Oczyszczający Płyn Micelarny Ideal Soft to minimalistyczna, hipoalergiczna formuła, zawierająca delikatne aktywne substancje oczyszczające, które rozpuszczają zanieczyszczenia dla idealnego demakijażu, bez konieczności spłukiwania i pocierania. Technologia łagodności „łagodzi” suchą skórę, przywraca jej optymalny komfort i miękkość. Płyn micelarny szybko usuwa makijaż, działając jak oczyszczający magnes na powierzchni skóry. Usuwa nadmiar sebum i zanieczyszczenia, nie roznosząc ich po twarzy. Skóra jest gładka, odświeżona i stonizowana. Nie zawiera alkoholu. Bezzapachowy. Hipoalergiczny. Odpowiedni dla skóry wrażliwej.

SKŁAD:
 Aqua (Water), Hexylene Glycol, Glycerin, Poloxamer 184, Disodium Cocoamphodiacetate, Disodium EDTA, Polyaminopropyl Biguanide.


Ostatnio pielęgnacja mojej cery jest bardzo ograniczona. Z powodu braku czasu skupiam się głównie na podstawowych czynnościach. Na pierwszym miejscu zawsze stoi solidny demakijaż i oczyszczanie skóry. Zazwyczaj wykonywałam te czynności przy pomocy co najmniej dwóch różnych kosmetyków. Teraz dominuje płyn micelarny za pomocą którego szybko i skutecznie mogę oczyścić twarz. Nowość od L'Oreal bardzo mnie zaciekawiła, gdyż od dłuższego czasu testuję różne micele.


Opakowanie płynu jest proste i poręczne, jednak dość trudno dozuje się odpowiednią dawkę przez co wydaje się, że produkt jest mało wydajny. Płyn bardzo dobrze radzi sobie z demakijażem. Oczy zmywam przy pomocy dwóch płatków. Wystarczy kilkadziesiąt sekund, aż makijaż zostanie rozpuszczony. U mnie są to standardowo cienie, kredka i tusz do rzęs. Nie używam kosmetyków wodoodpornych, więc nie wiem, czy sobie z nimi radzi. Ważne, że płyn nie szczypie w oczy, ani ich nie podrażnia. Równie dobrze radzi sobie z oczyszczaniem skóry twarzy. Nie zostawia po sobie lepkiego filmu, a skóra jest stonizowana i odświeżona. Płyn dedykowany jest cerze suchej i wrażliwej. Ja mam tłustą i także świetnie się sprawdza. Nie uczula, nie wysusza, ani nie zapycha skóry. Jest bezzapachowy i ma krótki skład. Obietnice producenta zostały spełnione. Na dodatek płyn micelarny jest łatwo dostępny i tani (w promocji już za około 10 zł). Warto spróbować, bo można się miło zaskoczyć :-)

Znacie już ten płyn micelarny? Lubicie?

środa, 11 września 2013

Nowa torebka ♥

Na początku sierpnia w polskich H&M pojawiły się słynne torebki kuferki. Oczywiście od razu jej nie kupiłam (co było błędem!), ale po jakimś miesiącu czasu zapragnęłam stać się jej posiadaczką. Okazuje się, że torebki w kolorze czarnym są już wszędzie wykupione (przynajmniej w Poznaniu - stan z zeszłego tygodnia). A że kobieta zmienną jest to ostatecznie zamarzyłam o zielonej. Nie lubię tego koloru, ale ta torebka jest po prostu piękna i ta zgniła zieleń mnie bardzo urzekła :-)


 Prosta, klasyczna i elegancka. Jakościowo naprawdę nieźle wykonana.


 Wszystkie okucia są złote, co bardzo mi odpowiada.


♥ 

 Torebka w kolorze czarnym prezentuje się tak...

Źródło: KLIK


Torebka kosztuje 149,90 zł, ale pamiętajcie, że z kuponem zniżkowym możecie mieć ją 25 % taniej :-)
Jak zdobyć kupon zniżkowy? Instrukcja krok po kroku - KLIK.

Moja torebka to prezent imieninowy, także radość podwójna! Jak Wam się podoba? 

wtorek, 10 września 2013

Przegląd rosyjskich kosmetyków do włosów - część I

Rosyjskie kosmetyki do włosów przebojem wdarły się na polski rynek. Początkowo większość podchodziła do nich ostrożnie. Sama miałam wątpliwości. Ale okazuje się, że niepotrzebnie. W większości są to porządne kosmetyki do włosów z przyjaznymi składami w dobrych cenach. Wypróbowałam ich już całkiem sporo i mam nawet swoich ulubieńców do których regularnie wracam. Jednak jak wszędzie, bywają lepsze i gorsze kosmetyki. Mimo wszystko, warto zainwestować, spróbować i poznać.


Receptury Babuszki Agafii, Drożdżowa maska do włosów na pobudzenie wzrostu

To mój hit kosmetyczny z bardzo bogatym składem - prawie same ekstrakty i oleje. Zużyłam już kilka opakowań, a następne czekają w zapasie. Maska doczekała się osobnego wpisu [recenzja] i nic się od tamtego czasu nie zmieniło. Mocno polecam!



Receptury Babuszki Agafii, Łopianowa maska do włosów na wzmocnienie

Ta maska nie przypadła mi zbytnio do gustu. Konsystencją przypomina drożdżową maską. Jest rzadka i lejąca, ale nie spływa z włosów. Ładnie pachnie łopianem. Nie zauważyłam jednak żadnych konkretnych efektów. Nie wzmocniła włosów, ani nie zahamowała wypadania. Na pewno ograniczyła przetłuszczanie lekko wysuszając skórę głowy. Po spłukaniu włosy na długości były zbyt sztywne i trochę napuszone. Bez szału. Generalnie mam bardzo mieszane uczucia i więcej jej na pewno nie kupię.



Receptury Babuszki Agafii, Tradycyjny syberyjski balsam do włosów na brzozowym propolisie

Genialny balsam o bajecznym składzie. Konsystencja jest dość rzadka, ale nie spływa z włosów. Bardzo ładnie pachnie lasem i ziołami, jednak zapach nie utrzymuje się na włosach. Działa ekspresowo! Po spłukaniu kosmyki są niezwykle miękkie, gładkie i sypkie. Balsam ułatwia rozczesywanie oraz realnie nawilża włosy. Nie podrażnia skóry głowy, ani nie obciąża włosów. Plusem jest także stosunek ceny do pojemności i jakości. Bardzo dobry balsam do którego na pewno jeszcze wrócę. Warto!



Receptury Babuszki Agafii, Tradycyjny syberyjski balsam do włosów na kwiatowym propolisie

Byłam przekonana, że ten balsam również przypadnie mi do gustu, ale tak się niestety nie stało. Konsystencja jest lekka i rzadka, ale nie spływa z włosów. Nie odpowiada mi zapach, który jest zbyt kwiatowy i duszący. Balsam nie wpływa dobrze na moje włosy. Praktycznie nic nie robi. Włosy się puszą i są matowe. Nie ułatwia nawet rozczesywania. Mam wrażenie, że dodatkowo je przesuszył. Wydaje mi się, że nie jest dostosowany do potrzeb moich włosów. Na pewno nie kupię ponownie.


Znacie któryś z tych kosmetyków? Jak widać mój bilans wyszedł na zero. Dwa produktu super, a dwa nietrafione.

W mojej okolicy stacjonarnie nie spotkałam jeszcze tych kosmetyków. Dlatego też zamawiam je ze sklepów internetowych. Zależnie od promocji jest to zamiennie Kalina albo Kokardi. Oba sklepy bardzo polecam.