Od dawna toczę bój ze skórkami przy paznokciach. Jak tylko się denerwuję albo nudzę to zaraz zaczynam majstrować przy skórkach. Zdarza się, że do krwi, co dla mnie nie jest jakieś straszne, ale wprawia otoczenie w osłupienie! Postanowiłam działać i podjąć kolejną próbę, chociaż to silniejsze ode mnie...
Aktualnie jest dobrze i nic mnie nie kusi!
Poczyniłam zakupy z Essence i wzięłam się za testowanie...
Nail Cutice Remover Gel
Żel ma usunąć nam skórki. Nakładamy na 1-2 minuty, odsuwamy skórki, myjemy ręce i już! Żel pachnie jak cytrynowa kostka toaletowa. Zduszając tubkę wylatuje dość dużo produktu, więc jest średnio wydajny, bo same go marnujemy. Owszem - zmiękcza skórki i łatwo je odsunąć, ale taki sam efekt osiągniemy po wymoczeniu rąk w wodzie z mydłem.
Żel spełnia swoje zadanie, ale ja liczyłam na większe WOW! Na pewno już nie kupię, bo wg mnie strata pieniędzy. To bardziej taki gadżet, który nam pomoże jak nie mamy czasu na porządny manicure. Będę szukać czegoś co zrobi na mnie lepsze wrażenie...
SOS Nail Care Balm
Balsam do skórek i paznokci, który ma je odżywiać, nawilżać i chronić. Konsystencja jest jak dla mnie zbyt miękka - powinna być bardziej zbita, topiąca się pod ciepłem palców. Tymczasem nabieramy sporo kremu, który trzeba wsmarować, a i tak zostawia białe ślady. Zapach - coś jakby przekwitające i gnijące kwiaty...
Jestem sumienna we wsmarowywaniu, ale efekt mnie nie powala. Skórki nadal są suche. Tego produktu także już nie kupię ponownie, bo równie dobrze można sobie wmasować w taki sposób zwykły krem do rąk i efekt będzie podobny.
W przeszłości używałam jeszcze dwóch innych produktów:
- Sally Hansen, Diamond Cuticle & Nail Creme
- Herba Studio, Balsam do paznokci
Zdecydowanie byłam bardziej zadowolona i widziałam realne efekty!
A może Wy coś polecacie?
Masz piękne paznokcie! Mam zamiar na dniach wybrać się do Natury i zakupić ten żel do skórek. Tak jak mówisz, można dzięki niemu oszczędzić sporo czasu. Balsam do skórek i paznokci również mnie kusił, ale póki co muszę wykończyć jakoś swój olejek, który kupiłam sto lat temu :) Może Ty też spróbuj poeksperymentować z olejkami? Potrafią dobrze nawilżyć skórki i paznokcie. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńszczerze przyznam, że nie wiedziałam, że essence ma w ofercie takie produkty!
OdpowiedzUsuńdodaję do obserwowanych. :)
zapraszam do mojego rozdania :)
http://my-love-cosmetics.blogspot.com/2011/09/moje-pierwsze-rozdanie.html
też czasem rozdrapuję skórki z nudów lub z nerwów. złyyy nawyk ;P moje skórki najlepiej nawilża oliwa z oliwek :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne paznokcie! Ja ze skórkami też mam problem, często są suche i zdarza mi się je "rozdrapać" :( Ale brak mi sumienności w stosowaniu takich balsamów, smaruję je jedynie zwykłym kremem do rąk...
OdpowiedzUsuńTeż mam ten żel, ale u mnie raczej tylko manicurzystka jest w stanie osiągnąc taki efekt jak u Ciebie - piękne pazurki :
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe komentarze, ale muszę sprostować, że noszę żel na naturalnych paznokciach ;) Takie małe ''oszustwo'', ale nie wygląda aż tak sztucznie.
OdpowiedzUsuńmasz śliczne pazurki! piękny kolor lakieru :)!
OdpowiedzUsuńTak jak dziewczyny mówiły - masz bardzo ładne paznokcie. Nie wiem czego Ty oczekujesz od takiego żelu, ale z tego co napisałaś jest ok. Pozwala zaoszczędzić dużo czasu i wysiłku.
OdpowiedzUsuńhha właśnie wczoraj zastanawiałam się nad tym żelem do skórek:) nie kopiłam go bo doszłam do wniosku że przecież cudów nie zdziała i się nie myliłam:) Pozdrawiam Mag
OdpowiedzUsuń