Moja recenzja nie będzie jakaś odkrywcza, ponieważ dołączam do grona wielbicielek Tangle Teezer. Na początku podchodziłam sceptycznie do tej szczotki - tyle pieniędzy za kawałek plastiku? Ale nadarzyła się okazja i TT dostałam w prezencie z okazji Walentynek!
Myję szczotkę w wodzie z mydłem i nic jej to nie szkodzi. Jak widać niektóre ''włoski'' odkształciły się w jakimś kierunku. Myślę, że to naturalny proces przy każdej takiej szczotce. Ja ze swojej jestem bardzo zadowolona, ponieważ kilka ruchów ręką i włosy są rozczesane. Bardzo dobrze sprawdza się przy włosach rozjaśnianych!
Czy da się żyć bez Tangle Teezer? Na pewno tak! Ale kto raz spróbuje raczej nie wróci już do zwykłej szczotki. Ja jestem bardzo zadowolona z tego prezentu!
Tyle dobrego czytam o tej szczotce, że aż trudno mi uwierzyć w jej świetność.
OdpowiedzUsuńmoja ukochana szczotka:)
OdpowiedzUsuńMoja siostra ma właśnie ta szczotkę, ale wersję kompaktowa. Nie jest zadowolona, bo efekt wygładzenia zostaje na chwilkę, a i ma ona grube włosy, więc ciężko jej dotrzeć tymi krótkimi... szpilkami w głab włosów. A jak dla mnie, ta szczotka wyglada troszkę jak dla psa o.O
OdpowiedzUsuńzoila - no mi też było trudno uwierzyć i póki sama nie spróbowałam to też myślałam, że to tylko taki marketingowy hit ;)
OdpowiedzUsuńNa Krawędzi - witam w klubie :)
AsKier - ponoć wersja kompaktowa jest gorsza, ale możliwe, że TT nie sprawdzi się na każdych włosach.
Już jesteś w moim blogrollu ;)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
OdpowiedzUsuńnie miałam i dalej nie mam, a tyle pozytywnych opinii się naczytałam :)
OdpowiedzUsuńA wiesz może czy sprawdzi się na bardzo grubych i kręconych włosach? Ja ogółem jestem takim ,,mieszańcem". Nie jestem czystą Polką, więc po tacie mam włosy prawie, że czarne, grube i kręcone. Naczytałam się wiele dobrego o tangle teezer, ale co się oszukiwać nie mam konta na żadnej stronie internetowej gdzie mogłabym ją kupić, jedyna możliwość to poproszenie o to taty, ale on oczywiście nie kupi mi kawałka plastiku za min. 50 zł. I ja mu się nie dziwię! Ale ostatnio natknęłam się na ,,zbawienie" dla mnie, chodzi o tangle teezer za 5 zł. Jest to bardziej podróba, ale naczytałam się i naoglądałam, że nikt nie widzi różnicy między oryginałem a podróbą, jedynie plastik podróbki jest bardziej.... plastikowy? Taki bardziej sztuczny. Chciałabym ją kupić, bo 5 zł to nie wydatek taki jak 50 zł, więc nawet jeśli nie zadziała, nie będę sobie pluć w twarz, że wydałam tyle pieniędzy na taki bezużyteczny plastik. Ale nie wiem czy prosić o to tatę czy nie.. :/
OdpowiedzUsuńNie kupuj ten podróby, jest nic nie warta. Z TT ma tylko wspólny wygląd.
UsuńJa mam kręcone włosy i odkąd ją kupiłam jestem w niebie (szczegółowo opisywałam u siebie na blogu).
Dokładnie tak, jak autorka bloga napisała - nie myślę o powrocie do tradycyjnych szczotek :)