Obserwatorzy

niedziela, 11 września 2011

Tangle Teezer

Moja recenzja nie będzie jakaś odkrywcza, ponieważ dołączam do grona wielbicielek Tangle Teezer. Na początku podchodziłam sceptycznie do tej szczotki - tyle pieniędzy za kawałek plastiku? Ale nadarzyła się okazja i TT dostałam w prezencie z okazji Walentynek!



Zatem moja szczotka ma już kilka miesięcy. Nie dbam o nią jakoś szczególnie - użytkuję po prostu jak zwykłą szczotkę. Jak widzicie powierzchnia TT nie jest niezniszczalna i bardzo łatwo o jakieś zarysowania. Ale nie traci przez to swoich właściwości.

Myję szczotkę w wodzie z mydłem i nic jej to nie szkodzi. Jak widać niektóre ''włoski'' odkształciły się w jakimś kierunku. Myślę, że to naturalny proces przy każdej takiej szczotce. Ja ze swojej jestem bardzo zadowolona, ponieważ kilka ruchów ręką i włosy są rozczesane. Bardzo dobrze sprawdza się przy włosach rozjaśnianych!


Czy da się żyć bez Tangle Teezer? Na pewno tak! Ale kto raz spróbuje raczej nie wróci już do zwykłej szczotki. Ja jestem bardzo zadowolona z tego prezentu!

9 komentarzy:

  1. Tyle dobrego czytam o tej szczotce, że aż trudno mi uwierzyć w jej świetność.

    OdpowiedzUsuń
  2. Moja siostra ma właśnie ta szczotkę, ale wersję kompaktowa. Nie jest zadowolona, bo efekt wygładzenia zostaje na chwilkę, a i ma ona grube włosy, więc ciężko jej dotrzeć tymi krótkimi... szpilkami w głab włosów. A jak dla mnie, ta szczotka wyglada troszkę jak dla psa o.O

    OdpowiedzUsuń
  3. zoila - no mi też było trudno uwierzyć i póki sama nie spróbowałam to też myślałam, że to tylko taki marketingowy hit ;)
    Na Krawędzi - witam w klubie :)
    AsKier - ponoć wersja kompaktowa jest gorsza, ale możliwe, że TT nie sprawdzi się na każdych włosach.

    OdpowiedzUsuń
  4. Już jesteś w moim blogrollu ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. nie miałam i dalej nie mam, a tyle pozytywnych opinii się naczytałam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. A wiesz może czy sprawdzi się na bardzo grubych i kręconych włosach? Ja ogółem jestem takim ,,mieszańcem". Nie jestem czystą Polką, więc po tacie mam włosy prawie, że czarne, grube i kręcone. Naczytałam się wiele dobrego o tangle teezer, ale co się oszukiwać nie mam konta na żadnej stronie internetowej gdzie mogłabym ją kupić, jedyna możliwość to poproszenie o to taty, ale on oczywiście nie kupi mi kawałka plastiku za min. 50 zł. I ja mu się nie dziwię! Ale ostatnio natknęłam się na ,,zbawienie" dla mnie, chodzi o tangle teezer za 5 zł. Jest to bardziej podróba, ale naczytałam się i naoglądałam, że nikt nie widzi różnicy między oryginałem a podróbą, jedynie plastik podróbki jest bardziej.... plastikowy? Taki bardziej sztuczny. Chciałabym ją kupić, bo 5 zł to nie wydatek taki jak 50 zł, więc nawet jeśli nie zadziała, nie będę sobie pluć w twarz, że wydałam tyle pieniędzy na taki bezużyteczny plastik. Ale nie wiem czy prosić o to tatę czy nie.. :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie kupuj ten podróby, jest nic nie warta. Z TT ma tylko wspólny wygląd.
      Ja mam kręcone włosy i odkąd ją kupiłam jestem w niebie (szczegółowo opisywałam u siebie na blogu).

      Dokładnie tak, jak autorka bloga napisała - nie myślę o powrocie do tradycyjnych szczotek :)

      Usuń

Dziękuję za odwiedziny!
Wszelkie komentarze mile widziane :-)