Nie wiem jak Wy, ale ja jestem okropnym leniem, jeśli chodzi o ciało. Nie mam suchej skóry i zero poczucia, że muszę się posmarować, bo nie czuję żadnego dyskomfortu po kąpieli. Teraz postanowiłam się zmobilizować i zrobić coś dobrego dla siebie. Oczywiście jestem realistką i wiem, że ciało nie stanie się jędrniejsze od smarowania, bo ważna jest też zdrowa dieta i dużo ruchu. Może tym wpisem zmobilizuję też inne leniuszki :-)
Wiecie czego najbardziej nie lubię w tego typu kosmetykach? Uczucia chłodu jakie dają! Ja jestem strasznym zmarzluchem i nienawidzę tego przeszywającego zimna! Staram się wybierać kosmetyki, które dają minimalne chłodzenie. Tak jest w przypadku tych kosmetyków...
Opakowania produktów eleganckie i zgrabne. Ceny nie są najniższe w stosunku do pojemności, ale na szczęście od czego są promocje... Oba produkty pachną dość mocno anyżem. Konsystencja jest lekka, szybko się wchłaniają. Skóra staje się jedwabiście gładka, trochę napięta i bardzo ładnie nawilżona.
Biusty w górę! Najwyższy czas zwrócić na niego baczniejszą uwagę, bo za niedługo zacznie działać grawitacja i będzie płacz ;-) Produkt ma przyjemną, gęstą konsystencję i ładny, delikatny zapach. Łatwo się rozprowadza, szybko się wchłania. Dobrze nawilża i pielęgnuje skórę - jest miękka i lekko napięta.
To taki dodatkowy wspomagacz! Bardzo wygodne opakowanie z pompką. Balsam jest dość treściwy, ale szybko się wchłania. Lekko napina skórę, ale na pewno nie jest to efekt długotrwały. Przede wszystkim nawilża, sprawia, że skóra jest miękka i gładka. Dobre i to!
Oba gadżety zakupiłam w Rossmannie. Szczotka jest zdecydowanie hitem! Te wypustki z włosiem to idealne połączenie. Uwielbiam robić nią masaż! Dodatkowo wspomagam się masażerem. Opcja rączki jest dość wygodna, można stopniować efekt w zależności od nacisku. Oba przyrządy łatwo umyć.
Napisałam tylko o pierwszych wrażeniach, bo zdecydowanie muszę dłużej je poużywać, żeby móc napisać coś działaniu! A Wy macie jakieś swoje ulubione produktu do walki o jędrność skóry?
Spróbuj serum rozgrzewające zEveline,ono nie chłodzi:-)ta szczotka wyglada super:-)
OdpowiedzUsuńZ Eveline miałam praktycznie całą serię wyszczuplającą i nie widzę specjalnej różnicy między produktami :)
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię ten balsam z Sorayi :)
OdpowiedzUsuńUżywałam jakiś czas temu ten zestaw Ziajki i byłam z niego bardzo zadowolona! Wszelkiego rodzaju smarowidła Eveline również mnie satysfakcjonowały. Życzę wytrwałości i cierpliwości w postanowieniach :)
OdpowiedzUsuńgadżeciki fajne!!
OdpowiedzUsuńobserwuję i liczę na to samo;)
Używałam swego czasu tego masła z ziaji i ładnie napinało skórę
OdpowiedzUsuńwitaj w klubie:D ja także nie lubię uczucia chłodu , jakie nieraz sprawiają nam co niektóre kosmetyki.
OdpowiedzUsuńOooo muszę sobie coś z tego zakupić! Jakoś szczerze mówiąc kupowałam pellingi bo ładnie pachniały, a nigdy nie miałam takiego:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Majorka
Kiedyś kupowałam całe serie z Eveline, bo recenzje są świetne, ale ja się cała trzęsę z zimna. Muszę pomyśleć o tych rozgrzewających produktach :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem tych produktów z Ziaji. Samam mam z Eveline i jestem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńużywam tego serum do biustu i czasami serum ujędrniającego do ciała też z Eveline i super się sprawdzają, ale oczywiście połączone z masażami, mam podobny roller i coś podobnego do gumowej rękawicy z wypustkami, tylko najgorzej z systematycznością;/
OdpowiedzUsuń