Krem opracowany by zapewnić doskonałą ochronę i pielęgnację nawet
najbardziej wrażliwej skórze. Zawiera kompleks antyoksydantów na bazie
liczi, białej herbaty i borówki brusznicy. Zapewnia długotrwałe
nawilżenie, rozświetla i wygładza cerę. Spowalnia proces starzenia się
skóry spowodowany działaniem promieni UV. Nie zawiera parabenów i
fenoksyetanolu, barwników i alkoholu, kompozycja zapachowa nie zawiera
ftalanów. 95% składników pochodzenia naturalnego, 5% składników
syntetycznych dla zapewnienia odpowiedniej konsystencji. Hipoalergiczny.
W paczce od Corine de Farme znalazłam próbki Kremu Świetlista Cera. Wycisnęłam je do opakowania po kremie Olay, który swoją drogą po prostu spuściłam w toalecie, bo był marny ;-) Do przetestowania miałam zaledwie 15 ml kremu. Normalnie bym o nim nie napisała, ale uważam, że jest warty poznania! Trochę się obawiałam tego kremu przy tłustej cerze... Jednak niepotrzebnie ;-)
Krem okazał się naprawdę porządny i przyjemny w użytkowaniu. Ma bardzo lekką i lejącą się formułę, która ułatwia rozsmarowanie oraz wchłanianie. Dzięki temu jest bardzo wydajny. Mimo żelowej konsystencji poziom nawilżania określiłabym jako wysoki. Skóra była bardzo miękka i gładka. Krem bardzo dobrze spisał się jako baza pod makijaż, gdyż nie zostawia tłustego filmu. Co do rozświetlania... Przyznam, że nie zauważyłam, żeby krem to robił. Na pewno nie zostawia płaskiego matu po wchłonięciu się, jednak nie liczyłabym na blask ;-) Krem nie zawiera żadnych drobinek. Nie mniej, krem pozytywnie mnie zaskoczył i mam ochotę na pełnowymiarowe opakowanie. Polecam :-)
Mam,jeden z moich ulubionych:)chociaż krem im wyszedł dobrze:)
OdpowiedzUsuńw sumie próbki zrealizowały swoje zadanie zaintrygowały aby kupić pełnowymiarówkę :)
OdpowiedzUsuńTeż mam próbki, czekają na swoją kolej. ;) Dostałam 30ml, ale kilka wysłałam Karotce do wypróbowania ;) Twoja recenzja mnie zachęciła, mam nadzieję, że się nie sparzę, tak jak w przypadku płynu micelarnego:(
OdpowiedzUsuńNo u mnie tak samo - płyn micelarny do demakijażu oczu się nie sprawdził. Ale krem jest naprawdę bardzo ok :-) Sama jestem zaskoczona, że krem jest taki eko, tani i dobry :)
UsuńTeż mam próbki :) jestem ciekawa tego kremu.
OdpowiedzUsuńNie mam niestety :)
OdpowiedzUsuńAle ciekawie wygląda ;)
też od jakiegoś czasu kombinuję z przelewaniem próbek do opakowań, to dużo wygodniejsze. :)
OdpowiedzUsuńNie widziałam nigdzie tego kremu :))
OdpowiedzUsuńja nie mam tego kremu, ale może się zastanowie :D
OdpowiedzUsuńMiałam próbki ale jakoś nie zachwycił mnie na tyle żeby kupić pełnowymiarowe opakowanie. Dobry ale bez rewelacji. Miałam też wersję nawilżającą i mam takie samo zdanie-dobry ale na kolana nie powala oczekuję czegoś więcej
OdpowiedzUsuńu mnie krem z oriflame sie sprawdzil ;) swietny blog, obserwuje ;*
OdpowiedzUsuńTeż "recyclinguję" opakowania po kosmetykach, jeśli są porządne. ;-)
OdpowiedzUsuńdałam kilka koleżance, dwa pozostałe sama testuje i zapach jak i działanie fantastyczne :)
OdpowiedzUsuńCiekawy kremik:)
OdpowiedzUsuńJa właśnie niedawno dostałam jedną taką saszetkę, więc po Twojej recenzji z chęcią zabiorę się za testowanie :)
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawie brzmi... chyba będę musiała wypróbować na własnej skórze ;)
OdpowiedzUsuńA mnie nie podpasował Corine, ani krem ani tonik (fatalny). Ale przecież każda z nas ma inne potrzeby...
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa tego kremu. Myślę, że jak wykończę swoje zapasy to postawię na ten.
OdpowiedzUsuńTak bardzo mam ochotę na ten krem i tonik Corine de Farme :)!
OdpowiedzUsuńDostałam ostatnio jego próbki od Agaty, więc tym chętniej go przetestuję, bo z wersji nawilżającej byłam bardzo zadowolona :]
OdpowiedzUsuńbrzmi ciekawie, lubię takie leciutkie kremy :)
OdpowiedzUsuńkrem wydaje się ciekawy :)
OdpowiedzUsuńnigdy nic nie miałam z tej firmy
OdpowiedzUsuńMoże się skuszę, lubię takie lekkie konsystencje :)
OdpowiedzUsuńCzytałam też o toniku z tej firmy, że jest dobry.
Miałam kiedyś próbkę tego kremu i nawet, nawet go polubiłam :) Saszetka spora, a potrzeba było niewielką ilość kremu, także troszkę sobie poużywałam :)
OdpowiedzUsuń15 ml to juz cos, ale wkurzaja mnie saszetki do testowania. np 3 ml balsamu do ciala... niby to taki dodatek, ale dziwnie wyglada
OdpowiedzUsuńCiekawy opis i zachecajaca recenzja :)
OdpowiedzUsuń