Wreszcie miałam wolną chwilę i wybrałam się na zakupy do Rossmanna i Superpharm. Większość rzeczy pochodzi z promocji - właściwie głównie w taki sposób kupuję kosmetyki. Zazwyczaj przeglądam gazetki promocyjne, zaznaczam co muszę kupić, a potem chomikuję kosmetyki ;-) Wolę kupić kilka złotych taniej i wyjąć zapasy wtedy kiedy będą potrzebne, niż kupować potem coś na gwałt i przepłacać. W ogóle staram się być oszczędna i korzystam z wszelkich promocyjnych kuponów, zakładam karty stałego klienta, zbieram punkty. Czy Wy też tak robicie, czy raczej słowo promocja nie robi na Was żadnego wrażenia? Jestem ciekawa :-)
ooo, słowo promocja robi na mnie duże wrażenie :)
OdpowiedzUsuńJa też głównie robię zakupy z ofert promocyjnych, wykorzystuję kupony zniżkowe, zbieram punkty w programach lojalnościowych :)
OdpowiedzUsuńPrzy okazji zapytam czy polecasz pastę Blanx :)
Marzy mi się ta maseczka z Biovaxu ale najpierw muszę zużyć to co mam a jest tego sporo :)
OdpowiedzUsuńJestem wyprzedażowym i promocjowym potworem. Z uporem maniaka zbieram gazetki i porównuję ceny :D. I mam tonę kart lojalnościowych w portfelu :D. Byle taniej.
OdpowiedzUsuńMuszę się kopsnąć do Rossmanna po te produkty Isany- łażę za nimi od dłuższego czasu.
Uważam, że tego typu rzeczy jak promocje, karty klienta to bardzo dobry sposób na oszczędzanie. Nic cię to nie kosztuje, a można zawsze zaoszczędzić parę groszy ;)
OdpowiedzUsuńAch, i chętnie przeczytam recenzję tego kremu under Twenty :)
OdpowiedzUsuńCałkiem spore zapasy :) Ja też uwielbiam promocje. Zawsze dogłębnie analizuję każdą gazetkę i dopiero wtedy wybieram to co jest mi najbardziej potrzebne :)
OdpowiedzUsuńjak te żele Isany? wąchałam je i jakoś nie czuć tego zapachu..
OdpowiedzUsuńJa nie mogę dostawać gazetek promocyjnych ani kart które gwarantują mi zniżki, bo to działa na mnie jak magnes....czasami kupię coś co mi wcale do szczęścia potrzebne nie jest xD
OdpowiedzUsuńW Superpharm jest taka promocja na Blanx?!:D Musze tam zajrzec:)
OdpowiedzUsuńŚwietne zakupy, przypomniałaś mi ze musze kupić maseczke Biowax;)
miałam oszczędzać, ale po Twoim poście z rossmanowskimi rzeczami jutro tam pędzę :D
OdpowiedzUsuńFaktycznie zapas, ale ja jakoś under 20 nie lubię
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Majorka
Większość rzeczy kupuję w promocji i tak jak Ty zaopatrzyłam się w żel Flos Lek w SP. :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że kupiłaś kosmetyki, które w dużej mierze darzę sympatią :) Ponadto uwielbiam zbierać punkty np. Lifestyle. To bardzo rozsądne ;). Pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńja też jestem promocyjna dziewczyna:D
OdpowiedzUsuńzapasy to moja specjalność:)
hoho sporo sporo:)
OdpowiedzUsuńja tez kupuję na promocjach i potem mam tyle kosmetyków, że nie umiem tego zuzyć, teraz staram sie nie kupowac na zapas
OdpowiedzUsuńteż wybieram się do rossmanna po zapasy. :)
OdpowiedzUsuńSłowo promocja robi na mnie ogromne wrażenie, ale nigdy nie wpadłam na to, żeby chomikować kosmetyki, zwłaszcza te, które są mi potrzebne. Najczęściej kupuję zbędne rzeczy, które później leżą i się marnują :(
OdpowiedzUsuńTo widzę, że nie jestem sama i większość z nas w identyczny sposób robi zakupy :) Fajnie, bo już myślałam, że tylko ja tak 'świruję' ;)
OdpowiedzUsuńŁo ho ho :) ale zakupów :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za komentarze i odpowiedzi na moje pytania odnośnie pasty Blanx i rozświetlacza HB Benefit :) Odpowiedź dot. tego drugiego przeczytałam wcześniej na Twoim blogu :) Dołączam do obserwatorów :)
OdpowiedzUsuńjak to kobieta, również UWIELBIAM promocje:)
OdpowiedzUsuńChociaż jeśli czegoś aktualnie nie potrzebuję to rzadko robię takie zapasy:)
A co do Twoich Rossman'owskich zapasów to również zawsze kupuję te chusteczki do higieny intymnej facelle. Z tą różnicą, że preferuję tą wersję "kieszonkową", zawsze i wszędzie mam je w torebce :)
Różowy szampon Isana również swego czasu używałam, ale niestety moje włosy zbyt szybko się do niego przyzwyczaiły i zaczęły się przetłuszczać:/.
Aa BLANX - rewelacyjna cena! Naprawdę świetne zakupy:)