Obserwatorzy

czwartek, 9 maja 2013

Kilka bubli #2

Dzisiaj zapraszam na kolejnego posta z bublami.
O poprzednio nietrafionych kosmetykach możecie przeczytać TUTAJ



Essence, Nail & Cuticle Butter Stick

Masło w sztyfcie do pielęgnacji skórek i paznokci z formułą zawierającą witaminę E, masło shea, lanolinę oraz wosk pszczeli. Brzmi pięknie i teoretycznie jest to fajny gadżet. W praktyce zdecydowanie szkoda pieniędzy. Sztyft konsystencją przypomina wazelinę. Zużywa się w w ekspresowym tempie! Mi ten sztyft wystarczył na kilka dni. Gdyby być regularnym i stosować go intensywnie kilka razy w ciągu dnia to jest szansa na całkowite zużycie. Nie zauważyłam jakiegoś fenomenalnego wpływu na skórki, poza natłuszczaniem. Plusem jest ładny zapach. Ale nie warto tracić około 8 zł na sztyft, który tak ekspresowo znika...



Joanna, Argan Oil, Odżywka dwufazowa

Ta odżywka jest według mnie tragiczna. Zaletą jest jedynie funkcjonalne opakowanie z dobrym atomizerem, ale zawartość to jakieś nieporozumienie. Odżywka bardzo mocno obciąża włosy niezależnie od ilości psiknięć! Nawet oszczędne nakładanie nie pomaga. Włosy są oblepione i ciężkie. Odżywka powoduje, że są matowe, tępe w dotyku i mocno napuszone. Nie nawilża, nie pomaga w rozczesywaniu włosów, nie wygładza. Włosy po użyciu tej odżywki po prostu wyglądają gorzej. Rozczarowanie...



Macadamia Natural Oil, Oil Infused Comb

Producent twierdzi, że ten grzebień powstał z połączenia Macadamia Natural Oil i specjalnej żywicy. Niby jest natchniony specjalnymi olejkami. Bujda na resorach. Jest to zwykły plastikowy grzebień słabej jakości. Na dodatek nie jest zbyt poręczny i ma dość ostro zakończone ząbki, które nieprzyjemnie drapią i czasami zbyt mocno ciągną włosy. Mimo tego, że ząbki są szeroko rozstawione w żaden szczególny sposób nie ułatwia to rozczesywania włosów. Jestem totalnie zawiedziona.


51 komentarzy:

  1. dobrze wiedziec ale przyznam szczerze, ze z ta odzywka do wlosow wiazalam male nadzieje :/

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajnie by było mieć taki sztyft do skórek, gdyby był wydajny i faktycznie nawilżający :) ciekawy pomysł!

    OdpowiedzUsuń
  3. z tym grzebykiem pojechali po bandzie :D takie obietnice dla zwykłego plastiku? no no no

    OdpowiedzUsuń
  4. Plastikowy grzebień "nasączony olejkami"?! xD Dobreeee ;P Ciekawa jestem, ile to "cudo" kosztuje - pewnie cena jest wprost proporcjonalna do bujnej wyobraźni twórcy tego grzebienia :P

    OdpowiedzUsuń
  5. Natchniony specjalnymi olejkami.. tiaaaa :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestem "zachwycona" akcją marketingową grzebienia. Nie wiem kto mógł wymyślić grzebień nasączony olejkami.
    Lubię takie bublowe posty, wiem czego mam unikać.

    OdpowiedzUsuń
  7. grzebien nasaczony olejami haha.. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Opis grzebienia mnie powalił - olejki + plastik? :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Miałam kupić ten sztyft z Essence ostatnio, dobrze że nie wrzuciłam go do koszyczka, uff :)
    Ja na skórki używam kremu z Burt's Bees i naprawdę wg mnie jest to porządny produkt.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ten grzebien to niezly bajer, czego to firmy nie wymysla :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Niczego nie miałam.
    I, po Twojej notce, mieć nie będę :)

    OdpowiedzUsuń
  12. A właśnie zastanawiałam się nad kupnem tego sprayu z Joanny dobrze że wpadłam na Twój post :)

    OdpowiedzUsuń
  13. interesowała mnie ostatnio ta nowa seria Joanny, ale widzę, że chyba nie warto jej kupować. Ciekawe jak sprawdza się szampon i odżywka w płynie

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie znam żadnego z powyższych, ale może producent grzebienia ma coś wspólnego z Farmoną. U nich też często taka wersja sci-fi występuje na etykietach :P

    OdpowiedzUsuń
  15. Szkoda, że ten spray z Joanny się nie sprawdził. Miałam zamiar go kupić, ale teraz wiem, że lepiej go omijać szerokim łukiem. Jeśli chodzi o grzebienie to polecam ten z TBS. Wygląda dość podobnie do tego- ma szeroko rozstawione ząbki, ale jest drewniany, nie drapie skóry głowy i dobrze rozczesuje włosy.

    OdpowiedzUsuń
  16. A tak, popsiurałam sobie ostatnio tą odżywkę na świeżo umyte włosy i miałam ważenie jakbym wcale ich nie myła.

    OdpowiedzUsuń
  17. Grzebień z makadamią? A to się obśmiałam z rańca :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Opis grzebienia powala z nóg :D

    OdpowiedzUsuń
  19. olej arganowy jest teraz na czasie, sama wypróbowałam na sobie czysty, nierafinowany, jest super.
    olej macadamia dodaję do balsamów. ma działanie ujędrniające

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie miałam zadnego z tych produktów, skoro odradzasz to nie kupię, pozdrawiam

      Usuń
  20. Dobrze, ze nie uzywam grzebieni :P

    OdpowiedzUsuń
  21. "Natchniony grzebień" a to dobre:D

    OdpowiedzUsuń
  22. ja polecam Ci oliwke do skórek z eveline:) a co do tej odżywki myślałam że jest dobra i nawet się za nią rozglądałam dobrze że jej nie było hehe:)
    pozdrawiam Karolina.

    OdpowiedzUsuń
  23. Ten grzebyk wygląda paskudnie tanio :D

    OdpowiedzUsuń
  24. Lubię takie posty bo wiem czego mam unikać w drogeriach;) Zastanawiałam się nad tą odżywką z Joanny ale dobrze, że jej nie wzięłam;)

    OdpowiedzUsuń
  25. miałam ostatnio kupić tą odżywkę z Joanny, ale się powstrzymałam i raczej dobrze zrobiłam ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. fajnie ten sztyft się zapowiadał.. szkoda, że nic z tego :/

    OdpowiedzUsuń
  27. Hahaha, ten grzebień rozłożył mnie kompletnie! Czekam teraz na spodnie natchnione nawilżającymi balsamami oraz T-shirty natchnione antyperspirantami - to dopiero będzie wygoda :D

    OdpowiedzUsuń
  28. nie znam żadnego z tych produktów

    OdpowiedzUsuń
  29. nie miałam żadnego z tych produktów i nie mam zamiaru ich kupić :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Mmm..nie znałam żadnego produktu z powyższych..

    OdpowiedzUsuń
  31. Wygodna forma aplikacji tej odżywki do paznokci, ale bez przesady, żeby tak szybko znikała!!
    Grzebień rozłożył mnie na łopatki :-D.

    OdpowiedzUsuń
  32. Szkoda, że masełko okazało się bublem, bo uwielbiam wszelkie gadżety okołoskórkowe i okołopaznokciowe... Za to grzebień totalnie mnie rozwalił, mają ludzie wyobraźnię! :D

    OdpowiedzUsuń
  33. Dobrze wiedzieć czego nie kupować :). A z tą odżywką wiązałam wielkie nadzieje... Szkoda, że jest taka nieudana.

    OdpowiedzUsuń
  34. Próbowałaś nakładac odżywkę tylko na końcówki?
    Nie lubię zbytnio odzywek bez spłukiwania bo one przeważnie obciążają włosy.

    OdpowiedzUsuń
  35. A już miałam przetestować tą odżywkę z Joanny...

    OdpowiedzUsuń
  36. Jak mogą wciskać taki kit z tym grzebieniem... do odżywki też się przymierzałam. Dobrze, że o tym wszystkim wspominasz :)

    OdpowiedzUsuń
  37. polecam Ci drewniany grzebień z TBS;)

    OdpowiedzUsuń
  38. ten grzebien od razu mi sie wydawal za ostry;)

    OdpowiedzUsuń
  39. Z tym opisem grzebienia pojechali jak po bandzie. :D Myślą że ludzie się rzucą na nie jeśli na trzonku będzie napis "macadamia" :D

    OdpowiedzUsuń
  40. Na szczęście nie miałam nic z tego ;)

    OdpowiedzUsuń
  41. Miałam chrapkę na tę serię Argan Oil z Joanny, ale jak już znalazłam te kosmetyki w Jaśminie, skład mnie przeraził i nic nie wzięłam:(

    OdpowiedzUsuń
  42. Na moje skórki działa tylko manicurzystka ;)

    OdpowiedzUsuń
  43. Bardzo negatywnie zaskoczyłaś mnie tym grzebieniem :/

    OdpowiedzUsuń
  44. Grzebyk z tej serii? Kto by pomyślał :)

    OdpowiedzUsuń
  45. Ja bym w grzebyk nie uwierzyła, wiadomo, że nie służy on do pielęgnacji. Co do reszty produktów to dziękuję za ostrzeżenie, będę wiedziała czego unikać ;)

    OdpowiedzUsuń
  46. jak dla mnie to ta cała seria argan oil to jakiś niewypał..

    OdpowiedzUsuń
  47. całe szczescie nic z powyzszych nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
  48. Szkoda, że ta odżywka się nie sprawdziła ;/

    OdpowiedzUsuń
  49. uf uchroniłaś mnie przed zakupem tego sztyftu :>

    OdpowiedzUsuń