Marka Rimmel jest bardzo kreatywna w kwestii tuszy do rzęs i co chwilę mamy premierę nowego! Niby fajnie, bo widać, że coś się dzieje. Ale szczerze mówiąc wolałabym, żeby stworzyli jeden porządny hit i koniec. Niestety, mimo testowania wielu rodzajów tuszy tej marki, jeszcze do żadnego nie wróciłam ponownie. To chyba o czymś świadczy. Kolejna maskara ScandalEyes Rockin'Curves zyskała rockowe oblicze. Opakowanie tuszu jest świetne i niebanalne. Skóra węża i czerwony kolor przyciąga wzrok. Ciekawostką jest także szczoteczka, która według producenta dopasowana jest do kształtu oka. Ja chyba mam jakieś inne oczy, ale mniejsza z tym. ;-) Figlarny kształt szczoteczki nie jest dla mnie ułatwieniem. Ciężko się nią operuje i bardzo łatwo się pobrudzić. Tusz unosi rzęsy, lekko je podkręca oraz minimalnie pogrubia. Nie osypuje się w ciągu dnia. Maskara skleiła moje rzęsy, ale przy pierwszym użyciu jest to do wybaczenia. Nie jestem w stanie ocenić tego produktu, ponieważ zrobiłam tylko trzy podejścia i za każdym razem szczypią mnie oczy. Nie jest to mocne, ale bardzo niekomfortowe odczucie. Widocznie jakiś składnik mi nie pasuje. Wcześniej nie miałam tego typu problemów z tuszami do rzęs od Rimmel. Tym samym to jest moje pierwsze i ostatnie wrażenie na temat tego kosmetyku, bo dalszych testów niestety nie będzie. ;-)
Czujesz rocka? ;-)
Inne recenzje ''skandali'' :-)
wow jakie masz długie rzęski i brwi też cudne! u mnie ten rimmel też szału nie robi :O
OdpowiedzUsuńMiałam się na niego skusić a teraz się zastanawiam :/
OdpowiedzUsuńAle masz ładne rzęsiska! Wcale nie tak źle wygląda ten tusz, szkoda tylko, że szczypie :/
OdpowiedzUsuńJa chyba nie umiałabym się posługiwać taką szczoteczkę, a efekt daje bardzo naturalny.
OdpowiedzUsuńAle ma śmieszną szczoteczkę, nie wiem czy dałabym radę pomalować sobie nią rzęsy. :)
OdpowiedzUsuńtej nie miałam maskary, ale inne ze skandalicznej serii tak... i każda w koszu wylądowała
OdpowiedzUsuńostatnia była ta różowa z ostatniej forki, koszmar!
U mnie już od jakiegoś czasu nowości Rimmela w kwestii tuszu do rzęs nie sprawdzają się zupełnie :(
OdpowiedzUsuńNie przepadam za ,,skandalami". Mają dla mnie zbyt duże i nieporęczne szczoteczki. A ta to już niezłe dziwadło :)
OdpowiedzUsuńMnie nie szczypie ale uważam, że jest dosyć średni.
OdpowiedzUsuńale dziwaczna szczoteczka,chyba bym nie umiała się nią obsłużyć...
OdpowiedzUsuńja z Rimmeli lubię WOW extra lash-lubię ale bez efektu wow :)
Efekt jest naprawdę fajny, szkoda, że Cię szczypie:(
OdpowiedzUsuńFajnie unosi, ale szkoda, że skleja :(
OdpowiedzUsuńdla mnie ten tusz okazał się totalną klapą... ;(
OdpowiedzUsuńTaką szczoteczką chyba zrobiłabym sobie krzywdę ;-)
OdpowiedzUsuńMnie też nie szczypie, ale dopiero teraz, jakiśczas po zakupie jest znośny, wcześniej niesamowicie sklejał
OdpowiedzUsuńja go kupiłam i czeka w kolejce : p
OdpowiedzUsuńSzkoda, że szczypią Cię po niej oczy, bo efekt nie jest taki zły, lekkie sklejanie może z czasem minąć, ale szczypanie - raczej ciężko...
OdpowiedzUsuńszczoteczka jest przerażająco dziwna !
OdpowiedzUsuńIzunia, ja na początku byłam nim zachwycona ale jak poszłam do pracy i zobaczyłam, że po kilku godzinach oprósza się... niestety odpuścilam go sobie. Seria Scandal szału nie robi ale to i tak lepszy tusz od tego poprzedniego
OdpowiedzUsuńTeż mam jakieś dziwne oczy :D. Zauważyłam, że ten tusz dość fajnie podkręca - rzęsy mam proste jak druty, a on coś tam wywija :D
OdpowiedzUsuńnie przypadl mi do gustu ten tusz ma okropnie niewygodną szczoteczkę mi skleja rzęsy niesamowicie.
OdpowiedzUsuńtak samo nie jestem zadowolona z tego pomarańczowego
Niby fajnie ale to chyba jeszcze nie to ;p
OdpowiedzUsuńciekawa ta szczotka, nie bardzo chyba bym umiała nią pomalować rzesy
OdpowiedzUsuńAle ta szczoteczka powykręcana ;) hm, nie miałam tego tuszu i raczej nie wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńTwoje rzęsiska łał!:)
OdpowiedzUsuńRaczej nie skuszę się na ten tusz ze względu na dziwaczną szczoteczkę.
OdpowiedzUsuńU mnie ten tusz nie ma racji bytu głównie przez szczoteczkę.... gdyby była mniejszych rozmiarów, na pewno byłoby lepiej a tak? Kilka razy użyłam i bez szału, nie pod drodze mi z Rimmelem ;)
OdpowiedzUsuńRzęsy na wspomaganiu, czy Matka Natura Cię takimi obdarzyła? bo pamiętam, że używałaś chyba RevitaLash, nie?
Ale masz piękne oko :)
OdpowiedzUsuńjeszcze go nie miałam :)
OdpowiedzUsuńSzczoteczka jest dziwna, przyznaję, ale już bardziej oryginalne widziałam.
OdpowiedzUsuńEfekt na rzęsach podoba mi się bardzo, nawet z tym delikatnym posklejaniem :)
Szkoda tylko, że powoduje szczypanie.
Nie przepadam za tuszami Rimmel, a tym bardziej za ich wydziwionymi szczoteczkami. Jeżeli miałabym komuś polecać tusz w tej cenie to stawiałabym na któryś z Maybelline.
OdpowiedzUsuńAle masz długie rzęsy :)
OdpowiedzUsuńDziwna ta szczoteczka. Chyba bym nie dała rady się nią pomalować. Wolę klasyczne kształty szczoteczek.
OdpowiedzUsuńAle długaśne <3
OdpowiedzUsuńPiękny efekt!
OdpowiedzUsuńJaki rzęsiska! :o
OdpowiedzUsuńOj to szkoda że robi Ci krzywdę bo wygląda bardzo ładnie :)
OdpowiedzUsuń...ale same rzęsy masz bardzo ładne, dłuuugie takie :)
OdpowiedzUsuńRock jak nic;-)
OdpowiedzUsuńAle masz fajne rzęsiska!:)
OdpowiedzUsuń