Obserwatorzy

poniedziałek, 3 marca 2014

Bath & Body Works - warto?


Mój pierwszy kontakt z marką Bath & Body Works miał miejsce w listopadzie 2012 roku. W warszawskich Złotych Tarasach poczułam się jak w raju. Sklep jest dość duży i przestronny oraz pięknie urządzony. Ogrom produktów i możliwości wyboru lekko przerażają i nawet trochę przytłaczają. Z każdej strony inny zapach, coraz piękniejsze opakowania... Generalnie może się zakręcić w głowie i tak było przy mojej pierwszej wizycie. Z tego natłoku nie potrafiłam wybrać nic konkretnego. Ale ostatecznie, żeby nie stracić jedynej możliwości zakupu wybrałam dwa balsamy do ciała oraz żel antybakteryjny do rąk. Nie były to najszczęśliwsze wybory. Balsamy dość drogie (wtedy około 35 zł za butelkę) i poza fajnymi zapachami nie zachwyciły niczym szczególnym. Oczekiwałam chociaż trochę lepszych właściwości pielęgnacyjnych, ale nic z tego. Nie mam suchej skóry, ale te lotiony były dla mnie zbyt lekkie. Na dodatek zapachy były intensywne wyłącznie w momencie aplikacji. Potem ekspresowo się ulatniał i nie utrzymywał na mojej skórze. Przyznam, że czułam się mocno rozczarowana i trochę oszukana...


Żel antybakteryjny był zdecydowanie lepszym zakupem. Chociaż nie wiem jak to się stało, że wybrałam zapach z mocną nutą wanilii, bo jakoś szczególnie za nią nie przepadam. Niemniej żel spełniał swoje zadanie i dzielnie towarzyszył mi w torebce. Z czasem zapach zaczął mnie drażnić, ale to był mój błąd wynikający ze złego wyboru. Tysiące kolorowych i pachnących buteleczek potrafią skutecznie namieszać w głowie. Na zakupy w tym sklepie zdecydowanie trzeba mieć obraną jakąś taktykę.


Okazja do kolejnych zakupów nadeszła wiosną 2013 roku. Zauważyłam, że większość produktów dość drastycznie podrożała (różnice nawet 10 zł), co mnie lekko ostudziło... Tym razem zrobiłam inaczej. Najpierw wszystko ze spokojem pooglądałam, nawąchałam się, wypróbowałam i... wyszłam ze sklepu. Wróciłam dopiero po kilku godzinach, gdzie już konkretnie wiedziałam, czego chcę. Egzotyczne mgiełki zapachowe były strzałem w dziesiątkę! Towarzyszyły mi przez całe lato i wprawiały od rana w dobry nastrój. Wszystkie rodzaje były bardzo wdzięczne, ponieważ zapach długo utrzymywał się na skórze. Moim zdecydowanym faworytem jest Aruba Coconut i już wiem, że przy następnej wizycie będę szukać mgiełek w tym klimacie...


Skusiłam się także na dwa żele antybakteryjne o owocowych nutach. To był bardzo dobry wybór. Żele pachną niesamowicie intensywnie, a zapach jest zaskakująco trwały. Ich podstawowa rola również jest spełniona - czyste i odświeżone dłonie.


W grudniu nadarzyła się okazja do zamówienia z amerykańskiego sklepu Bath & Body Works. Postanowiłam spróbować słynnych mydeł w piance. Są naprawdę fajne. Intensywny zapach wypełnia całą łazienkę. Nie zauważyłam wysuszania dłoni.


Mgiełka o zapachu orchidei jest idealna na nadchodzącą wiosnę!


 Jagodowa winnica ♥


Podsumowując moją przygodę z Bath & Body Works z całą stanowczością mogę stwierdzić, że pierwsze wrażenie może być mylne. Moim faworytem są mgiełki zapachowe oraz żele antybakteryjne. Na pewno jeśli jeszcze będę miała możliwość to kupię je ponownie. Nie spróbowałam jeszcze słynnych świec zapachowych, ale wszystko w swoim czasie. Trochę szkoda, że jedyne dwa sklepy znajdują się tylko w Warszawie. Ceny również nie należą do najniższych, ale zazwyczaj można skorzystać z ciekawych promocji. Generalnie jest to ciekawa marka, która zachwyca opakowaniami i zapachami, ale da się bez tego żyć!

Lubicie Bath & Body Works?


63 komentarze:

  1. Osobiście jeszcze nie byłam w tym sklepie, ale kto wie - może niedługo :)
    Ale miałam okazję używać ich żelów antybakteryjnych i bardzo mi się spodobały.

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałam dwa balsamy do ciała. Ktoś kupił mi je w prezencie, więc nie miałam wpływu na wariant zapachowy.
    Jagodowy był całkiem przyjemny, ten o zapachu kwiatu wiśni już zdecydowanie mniej. Walory pielęgnacyjne oceniam przyzwoicie - nie mam wymagającej skóry na ciele. Na chwilę obecną nic mnie nie kusi. Ale pewnie, gdy nadarzy się okazja stacjonarnych zakupów, to skorzystam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja niby też nie mam wymagającej skóry na ciele, ale to jednak było dla mnie zbyt mało :/

      Usuń
  3. Mgiełki mnie również zainteresowały :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Miałam okazję wypróbowac dwa balsamy i żel antybakteryjny. Balsamy bardzo polubiłam i jak tylko będę miała okazję na pewno je kupię. U mnie zapach był bardzo trwały, ale może to kwestia konkretnej wersji, nie wiem. Żel antybakteryjny także jest ok, ale wolę kupić tańszy i wydajniejszy Carex.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może masz rację z tą kwestią zapachów albo może chodzi o skórę. Tak jak z perfumami - na kimś mogą pięknie pachnieć, a na kimś innym wręcz śmierdzieć, bo zachodzi jakaś reakcja ze skórą...

      Usuń
  5. Ogólnie zauważyłam, że podnieśli ceny jak zaczęły się wyprzedaże. Więc po przecenie ceny były niższe od 2-3 zł od poprzednich regularnych. Balsamów co prawda od nich nie miałam- tylko mgiełki i żele antybakteryjne. Żele uwielbiam, mgiełki należą do przeciętnych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tego co obserwuję to te ceny non stop są podnoszone.

      Usuń
    2. Masz rację. Szkoda tylko, że nie stoi za tym poprawiająca się jakość. Ostatnio (jakiś tydzień temu) przeszłam się tam, bo miały być mydła do mycia rąk za 10 zł (oczywiście wybrane zapachy). Szkoda tylko, że po 10 zł nie było ani śladu, a większość kosztowała 18. A to jednak jest znacząca różnica. Dodam, że byłam tego samego dnia, kiedy ogłosili tę promocję.

      Usuń
  6. Opakowania kuszą, ale ja już sobie nie mogę pozwolić na powiększanie swojej kolekcji kosmetyków bo to nieuchronnie dąży do obsesji :)

    Pozdrawiam

    Forum Naturativa - zdrowie i naturalna pielęgnacja

    OdpowiedzUsuń
  7. Miałam mydło w pince, a żel anty czeka gdzieś w czeluściach kartonu. Ja nakręciłam się na te kosmetyki, moje chłopisko jechało do W. no i wstąpiło do sklepu. On ma dobry nos do zapachów, łaził z pół godziny i nic nie wybrał, może to dziwne, ale po powrocie stwierdził, że inna, całkiem podobna firma oferująca podobne kosmetyki w naszym mieście ma lepsze zapach i większy wybór, no to coś w tym jest. A mój chłop skner nie jest, że nie chciał kupić.... więc chyba nie mam już ciśnienia na BW.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może przytłoczyła go ta mnogość zapachów :-) Jaka to firma oferująca podobne kosmetyki? Stara Mydlarnia? :)

      Usuń
    2. raczej brak zapachów, wszystko było pozastawiane świecami i całe regały w jednym kosmetyku, więc nie za bardzo było co wachać:( albo miała pecha, albo cos z tym sklepem nie tak jest,


      a podobne to tbs, l'occitane i organique, moim zdaniem i nawet nie wiem, czy nie przyjemniejsze zapachy, przynajmniej dla mnie, albo pat&rub, coś się ostatno do nich przekonuję

      Usuń
  8. Osobiście nie miałam jeszcze żadnego produkty Bath&Body Works, ale mam mieszane do nich uczucia po czytaniu recenzji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie. Miał być szał, a jest tak średnio na jeża ;-)

      Usuń
  9. Miałam balsam do ciała żel pod prysznic i mgiełkę zapachową to jedynie mgiełkę mogłabym kupić ponownie ale też nie powaliła jakoś szczególnie na kolana. Jedynie świeczka chyba zasługuje na ponowny zakup ale w cenach promocyjnych a nie normalnej

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za opinie. Muszę jeszcze sprawdzi te słynne świece :-)

      Usuń
  10. Mgiełki i mydełka polubiłam a balsamy chciałabym spróbować, ale to tylko jakbym dobrą cenę trafiła;) Mam słabość do ładnych zapachów:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Zapachy mają czasem obłędne ale ogólnie normalna, drogeryjna rzecz tylko droższa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Racja :) Po prostu przez to, że przez długi czas nie było u nas B&BW to wydaje mi się, że trochę zaczęto gloryfikować tę markę. W moich oczach po opiniach innych urosła do wysokiej rangi, a okazuje się, że niekoniecznie tak jest.

      Usuń
  12. Niestety jestem ze Śląska i nie mam dostępu do B&B Works, a bardzo bym chciała wypróbować ich żele antybakteryjne :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może kiedyś doczekamy się sklepu internetowego :-)

      Usuń
  13. Mnie jakoś bath do siebie nie przekonuje, chyba jest to zasługa cen i małej dostępności. :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Mgiełki, które kupowałyśmy wspólnie w Warszawie też najbardziej przypadły mi do gustu spośród całej oferty :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Madzia to były zdecydowanie udane zakupy i potem żałowałam, że nie wzięłam więcej, ale byłam zrażona balsamami...

      Usuń
  15. Lubię ich żele antybakteryjne, szkoda tylko, że wybór zapachów jest u nas bardzo skromny (gdy byłam tam ostatnio w grudniu, było może 6-8 różnych zapachów...). Poza tym nic więcej nie miałam, ale kuszą mnie żele pod prysznic, mam ochotę na Country Chic :) Balsamy jakoś mnie nie kuszą, składy takie sobie, nawilżenie podobno też, więc za taką cenę chyba nie warto...

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja balsamy do ciała z B&BW lubię ale stosuję je w sezonie wiosenno-letnim, natomiast zimą uwielbiam ich kremy potrójnie nawilżające. Lubię także ich żele antybakteryjne do rąk, ale za mgiełkami nie przepadam bo na moim ciele zapach nie utrzymuje się w ogóle. Podobnie mydła do rąk w piance u mnie się nie sprawdziły bo masakrycznie wysuszyły mi dłonie.

    OdpowiedzUsuń
  17. Przyznam szczerze, że będą ostatnio pierwszy raz w B&B Works ceny zwaliły mnie z nóg... niestety ceny zbyt wysokie
    Pozdrawiam casuallife.pl

    OdpowiedzUsuń
  18. -ich balsamy to buble, sama parafina
    -mleczka w tubkach sa niezle
    -masla sa swietne, dobry sklad, dobre nawilzenie, zapach dlugo sie trzyma
    -zele pod prysznic takie sobie
    -mgielke mam jedna, bo wole perfumy
    -zele antybakteryjne czasami kupuje
    -lubie ich swiece, szczegolnie jedna z serii aromatherapy

    Praktycznie zawsze kiedy jestem w stolicy trafiam na promocje 3 produkt za zlotowke :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja z B&BW znam i mam tylko 2 lotiony do ciała i zgadzam się z Tobą, mogłyby mieć chociaż odrobinę lepsze właściwości pielęgnacyjne. Z ich oferty kuszą mnie mgiełki do ciała i świece zapachowe, może kiedyś będę miała okazję zakupić, ale prędzej w Anglii jak odwiedzę siostrę, która tam mieszka niż w Warszawie :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Moja pierwsza wizyta w B&BW wyglądała podobnie, z tym że ja wyszłam z niczym. Tyle się nawąchałam i naoglądałam, że sama nie wiedziałam już, czego chcę ;)
    Przy okazji jednej z promocji kupiłam żel pod prysznic i balsam do ciała. Na razie stoją jeszcze nieużywane.

    OdpowiedzUsuń
  21. A u mnie zapach balsamu trzyma się bardzo długo. Na początku wręcz nie mogłam zasnąć, bo był tak intensywny. Mam kilka mgiełek właśnie z tych miniaturowych wersji i myślę, że lepiej kupić kilka mniejszych niż jedną dużą ; ) świąteczne świece pachniały przepięknie, ale jako że nie przepadam za świecami to nie kupiłam. Myślę, że warto poczekać na promocje ty[pu 3 za 2, bo cenyu regularne są zdecydowanie zbyt wysokie. A już szczególnie żeli pod prysznic, mydeł nie opłaca się kupować za takie pieniądze.

    OdpowiedzUsuń
  22. jeszcze nie miałam okazji wypróbować, ale wszystko w swoim czasie :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Kuszą szczególnie mgiełki ale cóż u siebie stacjonarnie w ogóle nie widziałam tej firmy :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Mamy bardzo podobną opinię na temat ich kosmetyków

    OdpowiedzUsuń
  25. Jak się kiedyś wybiorę do Warszawy to na pewno tam wstąpię :-) Ta mgiełka o zapachu orchidei pewnie pięknie pachnie..

    OdpowiedzUsuń
  26. nie kupujcie tych produktow, one sa naladowane chemia, zapachami sztucznymi, a wszystko co kladziecie na skore przechodzi do organizmu. porazka , tak samo jak kosmetyki z Victorias Secret I wszyskie mega zapachowe . odradzam.

    OdpowiedzUsuń
  27. ja lubię tą markę ze względu na zapach. Regularne ceny mają kosmiczne, wzięte z kosmosu, czego nie rozumiem totalnie. Zazwyczaj na wyprzedażach kupuję kilka rzeczy :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Nie miałam żadnego produktu z tej firmy i narazie nic mnie nie kusi :)

    OdpowiedzUsuń
  29. koniecznie muszę jechać do Wawy i wybrać się do złotych tarasów :)

    OdpowiedzUsuń
  30. mam jedną świecę z bath, szczególny dla mnie zapach, ale wolę zdecydowanie yankee :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Moje dłonie niestety te pianki wysuszają. Ogólnie miałam kilka produktów i moim zdaniem jedyne co robią to ładnie pachną :(

    OdpowiedzUsuń
  32. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
  33. ja mam tylko mgiełkę i bardzo ją lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Mgiełki zapachowe mnie też przypadły do gustu.

    Nie znam tych Twoich, muszę zobaczyć, kiedy będę w sklepie. :-)

    OdpowiedzUsuń
  35. O mamo!!! Jak tak podrożało to nie wiem, czy jeszcze coś u nich kupie. Choć lubię mleczka i balsamy :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Mam kilka ich świec i generalnie ńie zachwyciły mnie aż tak. Chyba pora coś o nich napisać.

    OdpowiedzUsuń
  37. Żele o pięknych zapachach raczej nie są pielęgnujące. B&BW umie wytworzyć zapach, który łapie za nos i kusi, aby kupić produkt. Szkoda tylko, że ceny nie są przystępne.

    OdpowiedzUsuń
  38. Nie słyszałam jeszcze o tych produktach ;]

    OdpowiedzUsuń
  39. Jestem bardzo ciekawa tych żeli antybakteryjnych i chyba wreszcie się na nie skuszę :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  40. Mam pytanie, trochę z innej beczki, odnoszące się do wcześniejszego posta?
    Gdzie i za ile kupiłaś Bell Lipstick Tint ?

    OdpowiedzUsuń
  41. Żałuję, że nie mam blisko sklepu BBW. Chętnie powąchałabym te wszystkie cudeńka. Mam ochotę na jakąś mgiełkę, ale trochę boję się kupować w ciemno :)

    OdpowiedzUsuń
  42. Czy można bezproblemowo zamawiać z Amerykańskiej strony z wysyłką do Polski?

    OdpowiedzUsuń
  43. @BellaBeauty jak zamawialas na bbw.com jak tam nie ma wysyłki do Polski tylko do Kanady i USA...

    OdpowiedzUsuń
  44. Są wysyłki do Polski.

    OdpowiedzUsuń
  45. Ile mogą mniej więcej kosztować żele antybakteryjne? Bo słyszałam, że ok 5-8zł, ale nie wiem czy to prawda.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny!
Wszelkie komentarze mile widziane :-)