Obserwatorzy

czwartek, 1 listopada 2012

Walka z czasem - Bioderma Matricium®

Czasami mam tak, że marzę o jakimś kosmetyku. Chcę go mieć, ale zazwyczaj tym co mnie powstrzymuje przed zakupem jest wysoka cena. Ale i wtedy się nie poddaję, tylko po prostu odkładam pieniądze do czasu, aż bez wyrzutów sumienia będę mogła poczynić zakup. A czasami jest tak, że dzięki blogowi można spełniać swoje małe kosmetyczne marzenia bez wydawania pieniędzy ;-) Kiedy otrzymałam możliwość przetestowałam tego produktu, aż podskoczyłam z radości! Bowiem jest to jeden z tych kosmetyków, które zawsze chciałam wypróbować, bo naczytałam się pozytywnych opinii. Aktualnie mam 26 lat i ktoś może powiedzieć, że to za wcześnie na kosmetyki zapobiegające starzeniu się skóry. Nic bardziej mylnego. Rzekłabym, że to już ostatni dzwonek ;-) Ja średnio już od dwóch lat działam w tym zakresie, bo jestem zwolenniczką profilaktyki i zapobiegania, a nie leczenia. Mam tłustą skórę i teoretycznie na niej najpóźniej tworzą się zmarszczki. Ale niestety w praktyce wygląda to tak, że mam wysokie czoło, które często marszczę.


MATRICIUM® to pierwszy wyrób medyczny działający na przyczyny starzenia się skóry. MATRICIUM® złożone jest z 63 biomimetycznych (występujących naturalnie w skórze) składników aktywnych, które są w 100% przyswajane przez skórę. Działanie MATRICIUM® poparte jest 14 latami badań i aż 74 badaniami klinicznymi.




Matricium to najbardziej utytułowany produkt Biodermy.
Otrzymał wyróżnienia w 6 plebiscytach urodowych:

Doskonałość Roku Twój Styl 2011
Najlepsze dla Urody 2010
Perła Dermatologii Estetycznej 2011
Stylowy Kosmetyk 2011
Qultowy Kosmetyk 2011
Super Produkt Świat Kobiety 2011


Zapowiada się naprawdę ciekawie :-) Mam nadzieje, że ta ilość nagród o czymś świadczy i kosmetyk pozytywnie mnie zaskoczy. Wczoraj, czyli 31 października zużyłam pierwszą ampułkę. Konsystencja produktu jest rzadka, bo to w sumie jest sterylna woda ze składnikami aktywnymi. Jedna ampułka idealnie wystarczyła ma twarz oraz szyję. Po wchłonięciu się poczułam spore napięcie skóry, ale nie była ona ściągnięta. To był jednak znak, że czas zaaplikować krem. Wszak Matricium to serum. Dzisiaj cera wygląda bardzo dobrze, w tym sensie, że nie ma żadnych negatywnych skutków typu zapychanie. Zobaczymy jak będzie z czasem :-) Mam nadzieje, że moja dalsza relacja Was zainteresuje i razem ze mną będziecie oczekiwać efektów albo ich braku ;-) Rzetelnie podzielę się moimi obserwacjami po zużyciu ampułek... A może już znacie to serum?

47 komentarzy:

  1. Nie przepadam za Biodermą, jakoś od momentu wpadki z serią dla skór atopowych oraz nieszczęsnego micela Sensibo rzadko decydowałam się na zakupy. Jednak ta seria mnie ciekawi i od jakiegoś czasu przyglądam się jej bacznie :) Pewnie kupię ale na razie wybrałam coś innego.

    Będę czekać na pełną recenzję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :) Ja jestem fanką micela Biodermy i kremu z serii Sebium, który zmniejsza moje ogromne jak kratery pory...

      Usuń
    2. Sebium mam zamiar kupić i liczę po cichu, że poradzi sobie z moim przetłuszczającym się czołem.

      Usuń
  2. Z chęcią przeczytam o efektach :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czekam niecierpliwie na recenzję:)

    OdpowiedzUsuń
  4. ciekawe czy tak barwie będzie po zastosowaniu jak opis na to wskazuje :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Super, że masz szansę wypróbować kosmetyk, o którym marzyłaś! :) Jestem ciekawa, czy będziesz z niego zadowolona :)
    Też mam takie jedno opakowanie Matricium - choć ja jestem jeszcze młodsza, mam zamiar spróbować działania tego specyfiku. Po pierwsze dlatego, że liczę na przyspieszenie regeneracji skóry i spłycenie blizn i przebarwień, a poza tym jestem zdania, że w kwestii zmarszczek lepiej zapobiegać niż leczyć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to mamy podobne podejście :) Chociaż tak na serio to też bardziej liczę na regenerację skóry, niż walkę ze zmarszczkami... Bo na to ostatnie to chyba tylko medycyna estetyczna ;-)

      Usuń
  6. mam jedno opakowanie pewnie cudów to on nie zdziała... ale zobaczymy :)

    OdpowiedzUsuń
  7. się blogsfera zaBiodermowała :) mam nadzieję, że walka z czasem zakończy się sukcesem :)

    OdpowiedzUsuń
  8. no 26 na karku to ciut za wcześnie na to chyba ;) ale jestem ciekawa jak się u Ciebie sprawdzi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No co Ty? ;)) Ja już od dwóch lat walczę z czasem :)

      Usuń
  9. Mam kilka tych ampułek, ale w sumie nie wiem kiedy będę tego używać :). Faktycznie, to bardzo drogi produkt.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chociaż się zdziwiłam, bo o tym kosmetyku usłyszałam kilka lat wstecz i wtedy cena była zabójcza, a teraz stwierdzam, że nawet jest znośna :) Chociaż nadal to sporo...

      Usuń
  10. Lubie BIodermę. Wygląda ciekawie, ale póki w portfelu pustki ;P

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja nie znam,ale z chęcią poczytam recenzje więc czekam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Też jestem za profilaktyką :) Owocnych testów!

    OdpowiedzUsuń
  13. Dziękuję pięknie :):):):):):*
    ja mam swoje 20 lat i chyba niedługo zacznę coś działać w kierunku zapobiegania zmarszczkom:D myślisz że to dobry pomysł?:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że tak :) Ale zależy czego Twoja skóra potrzebuje :)

      Usuń
  14. Ja relacji jestem ciekawa.

    Moim zdaniem nie jest nigdy za wcześnie na zapobieganie oznakom upływu czasu.
    Bo jedynie zapobiec można, jak już skóra utraci jędrność to pozostaje już jedynie medycyna estetyczna itp.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie... Też myślę, że z czasem to już tylko skalpel ;-)) Chociaż nie planuję i mam nadzieje, że nie będzie aż tak źle!

      Usuń
  15. miałam kiedyś 5 ampułek i podarowałam mamie, była z nich zadowolona.

    OdpowiedzUsuń
  16. Z niecierpliwością będę czekała na relację :) Również mam tłustą skórę i 26 lat, więc bardzo jestem ciekawa Twojej opinii o tych kosmetykach. Ja też jestem zdania, że lepiej zapobiegać niż leczyć. Do tej pory stawiałam na regenerację i odzywienie skóry, ale właśnie jestem na etapie poszukiwań czegoś mocniejszego.

    OdpowiedzUsuń
  17. Załapałam się na testowanie tych ampułek. A właściwie zrobiła to moja mama. Niestety spektakularnych efektów nie było, a szkoda :(

    OdpowiedzUsuń
  18. Blogi spełniają marzenia :D Miłego używania!

    OdpowiedzUsuń
  19. Nooo, ciekawe, w sumie ja nie muszę jeszcze takich używać, ale może moja mama? Poczekam na efekt, napisz koniecznie bo będę tu zaglądała.

    OdpowiedzUsuń
  20. Przyznam się bez bicia, że nie przeczytałam, bo to temat nie dla mnie, ta firma jakoś do mnie nie przemawia:) Czekam niecierpliwie na kolejny post:))

    OdpowiedzUsuń
  21. Ciekawa jestem efektów;) Czekam na relację ;))

    OdpowiedzUsuń
  22. ciekawe czy będą efekty - ja jestem rok młodsza i jeszcze nie używam produktów stricte przeciwzmarszczkowych bo uważam że to za wcześnie - ale każdy inaczej do tego podchodzi - ja walczę o dobrze nawilżoną skórę bez zapychania :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Kurcze, ja jakoś jestem źle nastawiona do tych drogich, aptecznym kosmetyków typu Vichy, LRP, Avene czy Bioderma. Moim zdaniem 80% ceny płacimy niestety za markę :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam takie podejście do kosmetyków selektywnych typu Dior, Chanel, czy Estee Lauder. Tam to się dopiero płaci za markę ;-)

      Mi pielęgnacja apteczna dobrze służy.

      Usuń
  24. ja nie uważam, że jest coś takiego że wiek jest adekwatny do tego czy można już uzywac kosmetyków przeciwstarzeniowych czy nie ;) powodzenia !
    zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Nie znamy, od jakiego wieku jest zalecane?

    http://madameblush.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma zalecanego wieku :) Dla skór, którego tego potrzebują, czyli są zszarzałe i potrzebuję takiego zastrzyku :)

      Usuń
    2. w materiałach, które dostałam z tym produktem zalecany wiek miedzy 30 z 35, ale ten przedział nie musi być tak rygorystycznie przestrzegany:)

      Usuń
  26. Będę śledzić ten temat, bo też testuję, jestem bardzo ciekawa czy coś to nam pomoże :))

    OdpowiedzUsuń
  27. jestem strasznie ciekawa jak się sprawdzi ten produkt. jestem od Ciebie rok młodsza i też mam linie na czole spowodowane marszczeniem czoła. jeśli Matricium się sprawdzi chętnie zainwestuję w ten kosmetyk, żeby nieco wygładzić czoło ;)

    OdpowiedzUsuń
  28. Fajnie, że masz okazję przetestować coś "wymarzonego" :) Oby się sprawdziło!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny!
Wszelkie komentarze mile widziane :-)