Kalifornijska marka Ferity była mi do tej pory nieznana. Okazuje się jednak, że lakiery Ferity są ponoć hitem w Stanach Zjednoczonych i Japonii. Do wyboru mamy lakiery pachnące, świecące w ciemności, czy zmieniające kolor. W Polsce lakiery Ferity pojawiły się całkiem niedawno. Są do kupienia w hipermarketach Real oraz w drogeriach Hebe. Są dość tanie (od 4,99 do 5,99 zł). W ramach ciekawostki skusiłam się na jeden lakier termiczny, który stał się już dość popularny w blogosferze :-)
Ferity, Miss Match, 271 Lollipop
Lakier mieści się w szklanej buteleczce o pojemności 4,2 ml co jest według mnie dobre, bo jest szansa na zużycie. Pędzelek jest zgrabny i dość wygodny. Lakier ma gęstą konsystencję i przez to aplikacja nie należy do najłatwiejszych. Minusem jest też okropny zapach rozpuszczalnika i fakt, że do pełnego krycia potrzeba aż trzech warstw. Dość trudno równomiernie pomalować paznokcie. Generalnie jest to lakier przy którym metodą prób i błędów trzeba dojść do wprawy w nakładaniu. Dlatego też wybaczcie wszelkie niedociągnięcia, ale to mój debiut w kwestii takich lakierów. Czytałam, że lakier długo schnie, ale ja tego nie umiem ocenić, bo oczywiście potraktowałam go Seche Vite i był suchy w pięć minut ;-) Jednocześnie nie wpłynęło to negatywnie na lakier i zmienia on kolor pod wpływem temperatury, co wygląda dość ciekawie i zaskakująco!
Z natury mam wiecznie zimne dłonie, więc raczej przez większość czasu mogłam się cieszyć takim oto kolorem.
Niby to róż, ale z takimi lekko fioletowymi tonami.
Niby to róż, ale z takimi lekko fioletowymi tonami.
Ciepła woda pozwoliła mi zmienić kolor na jasny :-) To taki odcień kości słoniowej.
Jednak dość szybko było mi już zimno...
Jak Wam się podoba? Miałyście już okazję używać takich lakierów?
A na koniec jeszcze kilka fotek z telefonu :-)
Efekt jest miły dla oka, jednak na kolejne kolory się nie skuszę.
Odpryski pojawiły się już na drugi dzień noszenia, także trwałość bardzo kiepska.
jako wielka fanka lakierków termicznych nie omieszkam go kupić :D
OdpowiedzUsuńmasz ten sam, o którym robiłam film:D jest chyba najładniejszy z nich wszystkich:))
OdpowiedzUsuńOczywiście kupiłam go po Twoim filmiku, bo chyba jako pierwsza zwróciłaś uwagę na te lakiery w Realu. W sumie jedynie ten kolor mi się podoba z ich oferty.
UsuńJacie! Jaki on wspaniały, chce go, chce go :D kup mi,kup mi :D
OdpowiedzUsuńi wspaniały nowy wygląd bloga? :)
Dzięki, blog już jakiś czas ma taki wygląd :)
UsuńSzkoda, że jakość nienajlepsza, bo chętnie bym się skusiła. Fajny efekt! :)
OdpowiedzUsuńNo efekt jest przyjemny dla oka, ale krótkotrwały!
UsuńO matko ale piękny!
OdpowiedzUsuńzakochałam się w tym kolorze sam ten róż jest cudowny a jeszcze po włozeniu do wody masakra ale piekności :)
:-)
UsuńCzuję się mocno skuszona :)
OdpowiedzUsuńChciałam kupić, ale jak dotarłam do Hebe to już ich nie było
OdpowiedzUsuńPozostaje Real :)
Usuńbardzo ciekawy :)) chyba się skuszę na jeden, żeby spróbować.
OdpowiedzUsuńSpróbować można :)
Usuńooooo! :) coś dla mnie! od jakiegoś czasu poluję na lakier termiczny więc nawet odpryski mi nie straszne! :D
OdpowiedzUsuńA powiedz mi w Realu stały na jakieś specjalnie poświęconej im szafie z szyldem czy randomowo?
Pozdrawiam :)
U mnie w Realu na dziale kosmetycznym wygląda to tak, że są tam szafy kosmetyczne różnych firm, a z boku stała taka szafa z szybami i chyba były tam droższe produkty i właśnie m.in. te lakiery. Nie było ich dużo, ale musiałam kogoś poprosić, żeby mi wyjął lakier zza szyby, która jest zamykana na klucz. Te lakiery nie rzucają się w oczy i nie są jakoś oznaczone.
Usuńale bajerek. jeszcze nigdy nie używałam... marzę o bananku od Eclair ale ten jest chyba fajniejszy...
OdpowiedzUsuńBananek też mi się bardzo podoba :)
Usuńprzy wizycie w hebe się skuszę;)
OdpowiedzUsuńczadowe :D ja mam tai w wersji bananowo- różowy :) ale jeszcze nie uzylam go :D
OdpowiedzUsuńPodoba mi się to połączenie różu i żółtego :)
UsuńMuszę na nie zerknąć w Realu i kupić ot tak, dla zaspokojenia ciekawości. :)
OdpowiedzUsuńDokładnie, to taka ciekawostka :)
UsuńCałkiem fajnie to wygląda, ale chyba nie dla mnie takie bajery ;)
OdpowiedzUsuńbardzo ładny efekt ombre :) ale tak moim zdaniem nie jest warty zachodu ;)
OdpowiedzUsuńNo trochę jest zabawy z malowaniem i zmywaniem.
UsuńOdpryski, odpryskami ale efekt jest genialny! :)
OdpowiedzUsuńCudny!:D Muszę go mieć :)
OdpowiedzUsuńMam go:) nie wiedziałam, że to kalifornijska marka. Na pewno jest "made in China" ;-)
OdpowiedzUsuńTen fiolet jest piękny, ten jasny kolor nie przypadł mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńZ ciekawości bym go kupiła, ale do Hebe nie mam dostępu, a i do Reala mi nie po drodze ;) Ale jakoś nie rozpaczam z tego powodu ;)
OdpowiedzUsuńGenialnie zmienia kolor ;]
OdpowiedzUsuńśliczny ;) i jaki gadżeciarski, lubię takie ;)
OdpowiedzUsuńTen jest śliczny, jak znajdę to kupię tylko u mnie hebe nie ma, ale może poproszę znajomą :)
OdpowiedzUsuńSzczerze to nie podoba mi się ;/
OdpowiedzUsuńU mnie odpryski pojawiają się już po 3 godzinach po pomalowaniu tymi lakierami :)
OdpowiedzUsuńTo mój faktycznie długo wytrzymał ;-)
Usuńgenialny jest:D! teraz muszę pojechać do reala i go poszukać:D będę ciągle wkładała ręce pod ciepłą wodę:D
OdpowiedzUsuńwow świetny, chyba wybiorę się do hebe :)
OdpowiedzUsuńWidziałam w gazetce Hebe, że są. Natomiast nie byłam w sklepie, jak wejdę i będą te termiczne to na pewno na jakiś się skuszę. Mimo kiepskiej trwałości ;)
OdpowiedzUsuńMi się teraz marzy świecący w ciemności :)
UsuńJak będą w Hebe to będę oznajmiać wszem i wobec :D
Usuńhmm ale dziwactwo :D
OdpowiedzUsuńTe lakiery termiczne bardzo mi się podobają, efekt jest naprawdę fajny :)
OdpowiedzUsuńwow !
OdpowiedzUsuńnie słyszałam nigdy o czymś takim...
ale chyba kupię L)
pozdrawiam serdecznie
Marcelka Fashion
:)
Opakowanie wygląda bardzo fajnie, a zdjęcia i kolor na Twoich paznokciach, po prostu obłęd, koniecznie muszę sobie kupić ten lakier
OdpowiedzUsuńWidziałam je ostatnio w Hebe, ale nie slyszałam nic o nich i myślałam, że to zwykłe lakiery :) Chyba z ciekawości wypróbuję, chociaż boję się, że sobie nie poradzę z nakładaniem :D
OdpowiedzUsuńNajważniejsze to się nie zniechęcać :) Przy nakładaniu też wygląda dziwnie, bo jest trochę fioletowy, trochę biały. Same smugi, ale po trzeciej warstwie nabrał odpowiedniego koloru!
Usuńmimo tej nietrwałości chyba się skuszę na taki lakier, bo jestem ciekawa jego sprawowania się na moich paznokciach :D Twoje cieszą oko ;D
OdpowiedzUsuńAle świetnie to wygląda! Muszę w końcu kupić taki lakier:))
OdpowiedzUsuńCoś wspaniałego, koniecznie taki lakier musi dołączyć do mojej skromnej kolekcji ! :)
OdpowiedzUsuńPiękny jest! I ogromna różnica w kolorze pod wpływem temperatury. Może uda mi się je dorwać w realu hmmm..
OdpowiedzUsuńŁadny efekt, w sam raz na imprezę, albo weekendowy wyjazd za miasto, ale według mnie to taki gadżet. A lakier, który słabo kryje i szybko odpryskuje nie jest dobrym lakierem. Szkoda, bo na paznokciach wygląda ciekawie.
OdpowiedzUsuńTak, to taka ciekawostka. Do pracy się nie nadaje. Spędziłam weekend z tym lakierem :) Fajnie też osoby postronne reagują na takie paznokcie!
UsuńBardzo podoba mi się efekt jak paznokcie zmieniają kolor, takie ombre wychodzi :)
OdpowiedzUsuńbardzo mi się podoba ten efekt! szkoda,że nie mam realu w zasięgu ..:(
OdpowiedzUsuńciekawy wynalazek, szkoda tylko, że potrzeba aż trzech warstw - moje paznokcie są na to za słabe :<
OdpowiedzUsuńSuper! Na pewno wypróbuję go latem! Dzięki, że powiedziałaś mi o jego istnieniu :)
OdpowiedzUsuńkupię jednego dla spróbowania:) wybrałaś piękny kolor:)
OdpowiedzUsuńPrzezabawne są te termiczne lakiery, a ten totalnie rozwalił mnie swoją butelką, a raczej jej kredkową zakrętką.
OdpowiedzUsuńZakrętka wymiata ;-)
UsuńMi go pani w Hebe proponowała przy kasie, ale jakoś się nie skusiłam, może kiedyś :)
OdpowiedzUsuńEfekt jest faktycznie nadzwyczajny. Jeszcze nigdy nie spotkałam się z tego typu lakierem. Bardzo podoba mi się kolor, na jaki się zmienił pod wpływem ciepłej wody.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na post o kosmetykach do cery trądzikowej!
Śmieszny wynalazek ;). Muszę kupić sobie jeden kolor - na "spróbowanie" :).
OdpowiedzUsuńMam 3 lakiery tej firmy, w tym ten :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie to wygląda :) Szczególnie jak robi się taki jakby french :)
OdpowiedzUsuńhmmm, chyba jednak nie :) nie podoba mi się sposób przechodzenia kolorów taki trochę nierówny, ale za to bazowy róż jest prześliczny :D
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba. Szkoda, że nie da się zatrzymać na dłużej efektu ombre :D
OdpowiedzUsuńFaktycznie szkoda :)
UsuńJak na mój gust- świetny :D Tylko ten różowy fiolet to trochę nie mój kolor ;)
OdpowiedzUsuńFajny gadżet :)
OdpowiedzUsuńekstra lakier - jakich to cudów nie wymyślą :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie jest FANTASTYCZNY :)
OdpowiedzUsuńOstatnio zastanawiałam się nad kupnem takiego lakieru, po Twoim wpisie jestem już pewna, że chcę go mieć :D
OdpowiedzUsuńJa mam wersję szaro-czarną i jest mega paskudny. Nie dość że śmierdzi, źle się rozprowadza to jeszcze wygląda jakbym miała brudne paznokcie XD
OdpowiedzUsuńefekt daje naprawę fajny :)
OdpowiedzUsuńRewelacyjny efekt:)
OdpowiedzUsuńDuza zmiana kolorow, swietny jest :)
OdpowiedzUsuńPopularny w USA chyba aż tak strasznie nie jest - nigdy nigdzie go nie widziałam, a staram sie trzymać rękę na pulsie ;) tak czy siak całkiem ciekawa zabwa.
OdpowiedzUsuńNo właśnie tak wyczytałam, ale czy to prawda to nie wiem. Fajnie, że piszesz, bo tak mi się wydawało, że aż taka popularna marka to nie jest...
UsuńJak tylko wrócę do Warszawy to jadę do Hebe :D. Pomimo tego że są nietrwałe to muszę mieć chociaż jeden :D.
OdpowiedzUsuńjakiś lakier termiczny muszę kupić. Kuszą mnie niesamowicie. ;)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny zaskoczył mnie 2 kolor hehe spodziewałam się fioletu a tu bialy :)
OdpowiedzUsuńAle cud co? Nie miałam niestety okazji testować, ale jestem w poszukiwaniu takiego lakierг, bo efekt obłędny :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę coś takiego!! Wielkie woooow!
OdpowiedzUsuńale pięknota *_* czary mary :D
OdpowiedzUsuńCiekawy efekt :)
OdpowiedzUsuńHehe ciekawy efekt! Wygląda jak ombre :)
OdpowiedzUsuńChyba muszę znów zajrzeć do Hebe :))
OdpowiedzUsuńEj no to że tak powiem szacowne panie z Hebe dają kolejny raz plamę i to wielką... Bo to nie można było powiedzieć że to taki bajerancki lakier a nie zwyczajny, to bym kupiła baa i pewnie wiele innych osób też. A tak stoją i się kurzą... Już kilka razy nie potrafiły mi nic doradzić jak czegoś szukałam w wciskały jakieś buble. Ale na szczęście mamy internet i na spokojnie można się dowiedzieć bo na obsługę pań z różnych drogerii to dawno nie ma co liczyć przynajmniej ja
OdpowiedzUsuńNo panie pewnie też same nie wiedzą do końca co to za lakiery, póki nie przetestują ;-)
UsuńŚwietny efekt :) Może skuszę się na ten świecący w ciemności :)
OdpowiedzUsuńnie używałam nigdy takiego lakieru ;)
OdpowiedzUsuńWow, świetny ten lakier, szkoda, że ani do Hebe (którego zresztą u mnie nie ma) ani do Reala nie mam po drodze.
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę go kupić :)
OdpowiedzUsuńWooow pierwszy raz czytam o czymś takim. Muszę go mieć! :P
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :)
szkoda ze taki piekne przejsciowy efekt dajace genialne ombre nie utrzymuje sie w ciagu dnia
OdpowiedzUsuńpierwsze slysze o tych lakierach;o
OdpowiedzUsuńprzy zmianie koloru tworzy fajny efekt ombre
Rewelacja! Ale fakt trwałowaść do kitu.
OdpowiedzUsuńDzięki za komentarze :) Fajnie, że lakier - dziwak się podoba ;-)
OdpowiedzUsuń