Obserwatorzy

poniedziałek, 11 marca 2013

Swatches: Golden Rose, Selective 05, 06, 11

Dzisiaj mam dla Was zdjęcia lakierów Selective od Golden Rose
Posiadam trzy kolory i tylko z jednego jestem zadowolona...


 Czy któryś kolor wpadł Wam w oko? :-)


05 Morning Rose

To piękny pastelowy róż. Dla mnie kolor idealny. Jednakże konsystencja lakieru jest dość rzadka. Początkowo kolor jest transparentny. Dopiero trzecia warstwa daje dobre krycie, ale idealny efekt bez prześwitów możliwy jest po czterech cienkich warstwach. Całkiem sporo. Lakier jednak wysycha dość szybko, a przy wspomaganiu Seche Vite to nawet ekspresowo.

06 Warm Breeze

To ciepły piaskowy beż z perłową poświatą wpadającą w róż. Krycie dają już dwie warstwy lakieru, chociaż teraz patrząc po zdjęciach to chyba przydałaby mu się trzecia warstwa. Wysycha całkiem szybko. Nie jest to moje ulubione wykończenie, a lakier otrzymałam przez pomyłkę. Raczej nie moja bajka i spodziewałam się czegoś innego po nazwie tego lakieru.


11 Creme Brulee

To kremowy odcień nude z lekko brzoskwiniowymi tonami. Lakier jest bardzo gęsty, leje się i ciągnie jak guma jednocześnie. Trudno się nim maluje, bo łatwo o zalanie skórek. Do pełnego krycia potrzebne są aż trzy warstwy. Mimo cienkich warstw lakier zwyczajnie nie chce schnąć i nawet Seche Vite sobie z nim nie radzi. Bardzo łatwo o odgniecenia.


Nawet w trakcie robienia zdjęć wystarczyła chwila nieuwagi...


Jestem zakochana w odcieniu 05, czyli Morning Rose i w przyszłości na pewno go jeszcze pokażę!

89 komentarzy:

  1. 11 creme brulee jest śliczny;) szkoda, że tak łatwo o wgniecenia.

    OdpowiedzUsuń
  2. dokładnie, ten lekko brzoskwiniowy najładniejszy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mi żaden się nie podoba (nie lubię tak jasnych lakierów), ale gdybym już miała wybierać to Creme brulee

    OdpowiedzUsuń
  4. Creme Brulee ma piękny odcień, ale lakier kaprysi więc pewnie go sobie odpuszczę. Malowałam ostatnio paznokcie nowym lakierem Wibo Lovely z serii nude - odgniecenia, paskudna, galaretkowana konsystencja i wieczne schnięcie - nie polecam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Creme brulee piękny, szkoda, że zawodzi

    OdpowiedzUsuń
  6. Mnie żaden nie urzekł :) Choć fajne, że zrobili nazwy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też lubię jak lakier ma nazwę, a nie tylko numerek :)

      Usuń
  7. Co do "zgnieceń" mam te same odczucia! Morning Rose i Creme Brulee bardzo mi się spodobały :)

    OdpowiedzUsuń
  8. w oko mi wpadła 11 no ale skoro jest tak beznadziejnie z aplikacją to chyba nie warto:)
    Karolina.

    OdpowiedzUsuń
  9. Zarówno Brulee jak i Rose bardzo mi się podobają.

    OdpowiedzUsuń
  10. 05 i 11 są delikatne, urocze i kobiece moim zdaniem :) Bardzo mi się podobają :)

    OdpowiedzUsuń
  11. kolorek 05 i 11 mnie urzekły. gdzie kupiłaś te lakierki?

    OdpowiedzUsuń
  12. Morning Rose i Creme Brule są bajeczne!

    OdpowiedzUsuń
  13. Szkoda, że Creme Brule tak kiepsko się sprawuje :/ bo kolorystycznie najbardziej mi odpowiada :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Ojjj nie lubię takich problemowych lakierów... W ogóle nie przepadam za lakierami GR, więc te tym bardziej sobie odpuszczę.

    OdpowiedzUsuń
  15. najbardziej wpadł mi w oko Creme Brulee, ale widzę, że jest problematyczny...
    perłowy całkiem dla mnie odpada a róż jakby za intensywny :P
    To se ponarzekałam :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ja też narzekam na te lakiery. To nie był dobry zakup...

      Usuń
  16. Ciekawe kolory. Zaskakujące, że nie schną z Seche Vite.

    OdpowiedzUsuń
  17. Podobają mi się wszystkie trzy kolory, szkoda tylko z trwałością lakieru :(

    OdpowiedzUsuń
  18. Morning Rose jest przepiękny!

    OdpowiedzUsuń
  19. 11 piękna, ale szkoda, że tak długo schnie :(

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie wiedziałam, że Golden Rose wypuścił nową serie. Buteleczki przypominają OPI i jak zobaczyłam miniaturę zdjęcia to własnie myślałam, że to one :) Mi również najbardziej spodobał się morning rose i z pewnością poszukam go w sklepach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie są podobne do OPI kształtem :) No i spora pojemność...

      Usuń
  21. piekne kolorki, uniwersalne, pasują zawsze i do wszystkiego :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Creme Brulee piękny, szkoda, że tak się zachowuje..

    OdpowiedzUsuń
  23. Morning Rose jest prześliczny! *_* choć i ten Brulek mi się podoba.. szkoda tylko, że taki on niedobry jest :/

    OdpowiedzUsuń
  24. chętnie przygarnęłabym creme Brulee, ale szkoda że długo schnie ;/

    OdpowiedzUsuń
  25. Creme Brulee jest przepiękny!

    OdpowiedzUsuń
  26. Witam,
    Mi się podoba 11 ;) ciekawy odcień! Szkoda że kiepska konsystencja..

    OdpowiedzUsuń
  27. 11 najbardziej mi się podoba ;)

    OdpowiedzUsuń
  28. morning rose jest świetny!

    OdpowiedzUsuń
  29. 11 Creme Brulee jak dla mnie najładniejszy :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Mi chyba najbardziej podoba się Creme Brulee ;-)

    OdpowiedzUsuń
  31. creme brulee mi się podoba, ale właściwości w ogóle

    OdpowiedzUsuń
  32. Warm Breeze byłby świetny, gdyby nie ta perła ;)

    OdpowiedzUsuń
  33. Creme Brulee jest śliczny, szkoda tylko, że formuła lakierów jest taka kiepska... Choć może trafił Ci się akurat felerny egzemplarz, skoro Morning Rose jest całkiem niezły?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie testuję Mornin Rose i trwałość tragedia... Po jednym dniu już mi odchodzi...

      Usuń
  34. Creme brulee jest naprawdę ładny. Ale szkoda, że trzeba aż tak uważać.

    OdpowiedzUsuń
  35. Róż i brzoskwinka mi się podobają, jednak jeśli trzeba nakładać na paznokcie aż tyle warstw to podziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Morning rose ma piękne żelowe wykończenie, jednak malowanie czterech warstw to troszeczkę z dużo:D

    OdpowiedzUsuń
  37. Morning Rose i Creme Brulee mają piękne kolory :)

    OdpowiedzUsuń
  38. Najbardziej spodobał mi się Creme Brulee, szkoda że z niego taki glut ;]

    OdpowiedzUsuń
  39. Creme Brulee <3. Szkoda tylko, że ma takie wady.

    OdpowiedzUsuń
  40. Morning Rose i Creme Brulee mi się spodobały, ale nudziak - dyskwalifikacja za formułę. Czekam na pełnego swatcha Morning Rose :))))

    OdpowiedzUsuń
  41. Dołączam do zachwytów nad Creme Brulee. Może go trochę rozcieńczyć?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę nad tym pomyśleć. Chyba w Inglocie można kupić taki bajer...

      Usuń
  42. mi się jedynie podoba 05 ale same buteleczki ładnie się prezentują :)

    OdpowiedzUsuń
  43. Głupio się przyznać, ale nie wiedziałam, że GR ma taką linię lakierów :-O. 05 jest najpiękniejsza :-))!!

    OdpowiedzUsuń
  44. Szkoda, że są tak paskudne w użytkowaniu, bo creme brulee jest piękny.

    OdpowiedzUsuń
  45. creme brulee piekny szkoda,ze tak slabo z jakoscia.

    OdpowiedzUsuń
  46. 11 mi się najbardziej podoba, tylko szkoda, że tak długo schnie.

    OdpowiedzUsuń
  47. Creme Brulee, bardzo ładny. Szkoda, że taki niewdzięczny...

    OdpowiedzUsuń
  48. morning rose bardzo mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  49. creme brule najładniejszy, szkoda, że taka słaba jakość

    OdpowiedzUsuń
  50. 05 Morning Rose najlepszy, zdecydowanie :)

    OdpowiedzUsuń
  51. Długie wysychanie lakieru to dla mnie największa wada, a szkoda bo kolory mają naprawdę ładne.

    OdpowiedzUsuń
  52. Podoba mi się i 05 i 11 tylko szkoda, że potrzebuję aż tylu warst

    OdpowiedzUsuń
  53. Creme Brulee ma cudowny kolor! szkoda, że jest taki problematyczny

    OdpowiedzUsuń
  54. Właśnie Creme Brulee wpadł mi w oko - piękny kolor! miałam już jeden taki, co nie współpracował, straciłam cierpliwość i zwyczajnie go wyrzuciłam :)

    OdpowiedzUsuń
  55. 11 ma piękny kolor ;)

    OdpowiedzUsuń
  56. 11 i 05 podobają mi się przeogromnie! :)

    OdpowiedzUsuń
  57. w 11 i 05 idzie się zakochać :D

    OdpowiedzUsuń
  58. Żaden z kolorów nie jest "mój", ale konsystencja Creme Brulee jest przerażająca!

    OdpowiedzUsuń
  59. każdy ma coś w sobie, ale jednak mam podobne upodobania - pastelowy róż :]

    OdpowiedzUsuń
  60. Nie przepadam za tak jasnymi kolorami :)

    OdpowiedzUsuń
  61. mam morning rose i to najgorszy z moich lakierow pod wzgledem aplikacji. aczkolwiek czasem sie mecze, bo jest sliczny !

    OdpowiedzUsuń
  62. Bardziej od Morning Rose podoba mi się Creme Brulee, ale konsystencja mnie przeraża ;)

    OdpowiedzUsuń
  63. nie lubię piętrzących się trudności ;) ale Morning Rose jest przyjemny :>

    OdpowiedzUsuń
  64. Miałam Creme Brulee, ale wymieniłam się bo krył po prostu fatalnie... Kolor śliczny, jakość niestety tragedia.

    OdpowiedzUsuń
  65. tak myślałam, że to właśnie z tego jesteś najbardziej zadowolona :}

    OdpowiedzUsuń
  66. Kolor nr 11 mi się podoba, reszta nie dla mnie, ale... szkoda, że się gniecie.

    OdpowiedzUsuń
  67. ajj a Creme brulee tak mi sie spodobal.. :(

    OdpowiedzUsuń
  68. Odcień nr 5 jest przecudowny :))

    OdpowiedzUsuń
  69. Szkoda, że Creme Brulee sprawia takie kłopoty, bo kolor jest PRZEPIĘKNY :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny!
Wszelkie komentarze mile widziane :-)