Swoją szczotkę dostałam w prezencie w lutym 2011 roku.
Kiedy zaczynałam blogowanie w jednym ze swoich pierwszych wpisów poświęciłam jej kilka słów - KLIK.
Po ponad dwóch latach używania szczotka nadal wygląda dobrze, jednak nosi wyraźne ślady użytkowania. Wiem, że wiele osób ma obawy przed wydaniem takich pieniędzy na kawałek plastiku, który robi wrażenie jakby miał się za chwilę rozpaść. Moja szczotka jest dowodem na to, że raczej nie ma szans na całkowitą destrukcję. Nie dbam o nią jakoś szczególnie, ani nie oszczędzam. Używam na włosy suche oraz mokre. Służy mi także do rozprowadzania maseczek, czy też przeczesania włosów po olejowaniu. Żadne substancje kosmetyczne nie są jej straszne. Z racji swojego kształtu nie zawsze leży dobrze w ręce i kilkanaście razy lądowała na podłodze. Mimo różnych otarć nadal jest w jednym kawałku ;-) Jest to bardzo wytrzymały plastik.
Jak widać na tym zdjęciu - możliwe są też głębsze uszkodzenia.
W sumie nie wiem jak to się stało, ale zapewne w wyniku upadków na płytki w łazience.
Plastikowe igiełki z czasem odkształcają się coraz bardziej, jednak nie zanotowałam utraty żadnej.
Z czasem też coraz trudniej doczyścić szczotkę. Pewnie to też kwestia czarnego koloru na którym bardzo widać wszystkie niedoskonałości. Szczotkę cały czas czyszczę wodą z mydłem i małą szczoteczką do paznokci. Mimo tego, że nie wygląda już idealnie to nadal spełnia swoją podstawową rolę, czyli bardzo dobrze czesze włosy! Z całego serca polecam spróbować :-)
Teraz Tangle Teezer jest już dostępna w nowym kształcie. Zyskała nawet wersję woodoodporną! To już chyba zwykły chwyt reklamowy, ponieważ moja szczotka jak dla mnie też jest odporna na wodę ;-) W sprzedaży pojawiło się też wiele podróbek oraz różnych tańszych odpowiedników. Dobrze, że rynek się poszerzył i jest wybór. W przyszłości planuję zakup kolejnej szczotki. Jak widać na moim przykładzie jest to inwestycja idąca w lata i taki wydatek się po prostu opłaca. Warto kupić!
Mój tangle też ma już prawie dwa lata - trzyma się idealnie! Nie zamienię tej szczotki na żadną inną! Nawet Narz zażyczył sobie swój własny egzemplarz :]
OdpowiedzUsuńJak wtedy ją dostałam to nie przypuszczałam, że tak długo wytrzyma!
UsuńJa muszę mamie zakupić, bo stale mi podbiera ;-)
I ja mam TT, absolutnie ją uwielbiam i zarażam kolejne osoby sympatią do tej szczotki :>
OdpowiedzUsuńJa jakoś od początku byłam sceptycznie do niej nastawiona. Moja szczotka też ma swoje lata, a jednak podejrzewam, że kosztowała mniej niż 20zł. Raczej nic mnie nie przekona do kupna TT ;) Zresztą pomijając jej zastosowanie to moim zdaniem jest po prostu brzydka :P
OdpowiedzUsuńRozbawiła mnie ta odporność na wodę :D Tzn, że te nieodporne się w niej rozpuszczają? :P
No właśnie nie wiem o co chodzi im z tą wodą ;-)) Może tamta wersja jest bardziej gumowa? nie wiem ;-)
UsuńNo zwykła szczotka jednak robi różnicę. Zupełnie inny poziom czesania włosów ;-)
Swojego Tangle Teezera mam jakiś rok, ale część z "ząbkami" wygląda zdecydowanie gorzej... może to kwestia koloru, który bardzo wyblakł? Zamawiałam pomarańcz. ;)
OdpowiedzUsuńO to ciekawe :) Ja właśnie teraz zamówiłabym jakąś kolorową... Ale może faktycznie ta farbka się ściera bardziej?
Usuńdługo stawiałam opór przed wydaniem kasy na tą szczotkę, ale uwielbiam ją:>
OdpowiedzUsuńSzczerze się nad nią zastanawiam. Uwielbiam moją naturalną szczotkę z Rossmanna, ale zastanawiam się nad czymś do torebki. Przypuszczam, że gdyby nie cena już dawno byłaby moja ;D
OdpowiedzUsuńO, a mi się teraz marzy taka naturalna szczotka z dzika :)
UsuńO kurcze niezły wynik czasowy :)
OdpowiedzUsuńPrzeleciało ;-)
UsuńMnie własnie odstraszyła cena, ale skoro jest niezniszczalny to może się skuszę :)).
OdpowiedzUsuńBuziaki :*.
Kiedyś myślałam, że ona może się rozpaść na pół, ale zaliczyła sporo upadków i nic :)
UsuńMam wersję kompaktową od prawie pół roku.
OdpowiedzUsuńI bardzo, bardzo ją lubię :)
Moja szczotka w tym roku też skończy dwa lata :D
OdpowiedzUsuńI nawet dobrze się trzyma;)
Uwielbiam ją :)
Mam taką samą wersję i kolor jak Ty :)
Mam w planach jej zakup :)
OdpowiedzUsuńMojej rozowej w lipcu stukna dwa latkai tez wiele przeszla w tym upadek z balkonu z 4 pietra...
OdpowiedzUsuńNo to wymiatasz ;-) Moja nie przeszła aż takich ekstremalnych testów :D
UsuńMam szczotkę rok, ale jeszcze na szczęście żadna wypustka mi się nie wygięła :). Za to trochę pękła przy łączeniu, bo wielokrotnie mi spadała.
OdpowiedzUsuńJa właśnie myślałam, że przez to łączenie ona może się rozpaść na pół. Czyli jednak pęknięcie w tym miejscu jest możliwe :)
UsuńMam TT i uwielbiam, odkąd jej używam problemy z rozczesywaniem się skończyły:)
OdpowiedzUsuńJak napisałaś, że rozprowadzasz maseczki za pomocą TT, to od razu pomyślałam "Boże, jak to możliwe, żeby nałożyć maseczkę na twarz przy pomocy szczotki do włosów?" :D
OdpowiedzUsuńHahaha :D
UsuńMoja przyleciała do mnie wczoraj, niestety zamiast kompaktu dostałam zwykłą wersję w kolorze... wściekłego różu :(
OdpowiedzUsuńRóżowa fajna :) Ale szkoda, że pomylili zamówienie...
UsuńMogliby chociaż fioletową dać, wtedy byłoby ok, róż do mnie nie przemawia :P No niestety, ale już powoli wyjaśniam sprawę mailowo :)
UsuńOby pozytywnie :)
UsuńSwoją szczotkę TT mam od jakiegoś miesiąca, też w czarnym kolorze. Faktycznie miło się nią czesze włosy ale czasami mam wrażenie, że nie do końca dobrze je rozczesuje. Może to kwestia wprawy ;)
OdpowiedzUsuńMoże też kwestia włosów? Grube chyba trzeba bardziej dzielić na partie, żeby ona dobrze dotarła. Z cienkimi łatwiej sobie radzi :)
Usuńszczerze nie mam parcia na TT, narazie jestem zadowolona z mojej szczotki z włosiem naturalnym
OdpowiedzUsuńTo prawda nie ma to jak dobra szczotka do włosów szczególnie długich.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:-)
mam identyczną :) równie wiekowa. Teraz dostałam ten nowy kształt i jakoś ta stara lepiej mi leży
OdpowiedzUsuńNo właśnie czytam często takie opinie. Miałam okazję trzymać ten nowy kształt i wydawała mi się bardzo fajna oraz poręczna.
UsuńMam TT kompaktowy od czterech miesięcy i to faktycznie rzecz, na którą warto wydać pieniądze :)
OdpowiedzUsuńmoże w końcu też się na nią skuszę... chciaż nie wiem czy jest sens przy cienkich włosach, bez problemów z roszczesaniem
OdpowiedzUsuńMoje też są cienkie, a jednak TT jest wybawieniem :)
Usuńja w moje urodziny dostałam wersję podróżną w panterkę, jestem nią zzachycona;]
OdpowiedzUsuńjakoś nie umiem przekonać się do tej szczotki ;p
OdpowiedzUsuńchciałabym a jednocześnie....nie wiem ;)
OdpowiedzUsuńmnie TT nie jest potrzebna, szczota za 20 zl z drogerii idealnie sprawdza sie na moich wlosach, wiec nie widze potrzeby przeplacania :P
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, że jesteś zadowolona :)
Usuńa ja w końcu muszę ją kupić:)
OdpowiedzUsuńWarto :)
Usuńteż bym kupiła taką szczotkę gdybym miała proste włosy :) widziałam efekty po rozczesaniu u koleżanki... no cudo! na pewno warta jest każdej wydanej złotówki :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie rozumiałam fenomenu tej szczotki ale dobrze, że jest trwała. U mnie od dziecka w użyciu tylko włosie z dzika z pracowni Pana Wiesia ;)
OdpowiedzUsuńMi się teraz marzy dzika szczotka ;-))
UsuńCały czas zastanawiam się nad zakupem. ;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam ją! mam dwie wersję - normalną tutaj, i wersję z tą przykrywką na użytek w PL :)
OdpowiedzUsuńdobrze wiedzieć :)
OdpowiedzUsuńTeż kiedyś rozważałam kupno Tangle Teezera ale chyba skuszę się na szczotkę z naturalnego włosia dzika. Nie będę płacić za plastik 50zł, a poza tym nigdy nie miałam problemu z rozczesywaniem swoich włosów zwykłą szczotką, więc takie "cudo" mi niepotrzebne.
OdpowiedzUsuńNaturalny dzik też jest na mojej liście zakupowej :)
UsuńHmmm wszyscy ją tak chwalą... Ja używam normalnej i też jestem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńJa bym już dawno ją kupiła, gdyby nie fakt, że wydaje mi się, że jest kosmicznie niewygodna. Nie wyobrażam sobie, że szczotka do włosów nie ma rączki... Mi będzie wypadała z ręki non stop chyba...
OdpowiedzUsuńNo niestety to jest jej minus, że czasami wypada z dłoni...
UsuńTrzyma się nieźle:). Ja póki co ciągle nie jestem przekonana do zakupu, bo zwyczajna szczotka służy mi dobrze:)
OdpowiedzUsuńJa używam drewnianego grzebienia z TBS:) służy mi już około 2 lat :) albo nawet więcej...
OdpowiedzUsuńJa zakup TT mam ciągle przed sobą... :)
OdpowiedzUsuńŚwietne porównanie - po latach :D wow :)
OdpowiedzUsuńMam szczotkę z włosia dzika ale ostatnio stałam przed hurtownią art fryzjerskich dobre 15min zastanawiając się czy kupić TT, czy nie :P
OdpowiedzUsuńNena a ja teraz właśnie chcę szczotę z dzika ;-)
UsuńJa również mam tę szczotkę i uwielbiam ją :)
OdpowiedzUsuńnie mam...ale w końcu musze się jej dorobić..zawsze coś na przeszkodzie stoi;/
OdpowiedzUsuńTeż mam swoją w wersji fioletowej od dwóch lat :) Nie zamienię na żadną inną :) Mój ulubieniec :)
OdpowiedzUsuńcieszę się, że okazała się trwała :) moja ma dopiero kilka miesięcy 3-4, a wygląda jak nowa :) oby tak dalej :D
OdpowiedzUsuńMam tą szczotkę prawie rok i jestem z niej bardzo zadowolona!
OdpowiedzUsuńJa swoją na razie mam rok, ale sprawdza się perfekcyjnie!
OdpowiedzUsuńTT mam ok pół roku i już nie wyobrażam sobie bez niej życia :P
OdpowiedzUsuńwazne ze uzywasz a nie lezy w kącie ;)
OdpowiedzUsuńSwoją szczotkę zakupiłam 2 tygodnie temu i jestem z niej mega zadowolona.
OdpowiedzUsuńZazwyczaj potrzebowałam jakiś specyfików, żeby rozczesać włosy, a z TT już nic mi nie jest potrzebne.
Nie szarpie włosów i sprawia, że mój wielki nieład jakoś się prezentuje.
Super :)
UsuńMam długie włosy i taka szczotka byłaby dla mnie idealna, muszę pomyśleć nad zakupem
OdpowiedzUsuńjakoś mnie do niej nie ciągnie ;p
OdpowiedzUsuńJa mam swoją od kilku miesięcy i nie wyobrażam sobie już funkcjonowania bez niej. Dobrze wiedzieć, że jest taka trwała i nie jest to wydatek na krótki czas. Moja ma dopiero około 4-5 miesięcy, ale dalej wygląda jak nowa :)
OdpowiedzUsuńTo bardzo fajnie :) Jej używanie uzależnia ;-))
UsuńJa mam wersję kompaktową i jestem zachwycona:)
OdpowiedzUsuńJa swoje TT mam już 1,5 roku. Jedna jest w stanie podobnym do Twojej, a druga ząbki ma dużo bardziej powyginane, ale noszę ją codziennie w plecaku z książkami. Teraz żałuję, że nie kupiłam wersji kompaktowej, bo pewnie lepiej by się sprawdziła...
OdpowiedzUsuńNo kompakt pewnie bardziej by się nadał do plecaka ;-)
UsuńO dwa lata i nadal wygląda bardzo dobrze:) Zbieram się już do tej szczotki długo ale w tym roku będzie moja na pewno:)
OdpowiedzUsuńja swoją zakupiłam we wrześniu 2010 :) moja po tym czasie wygląda bardzo podobnie - jednak przy kolorze różowym widać różnicę w kolorze przy tych jej dwóch częściach - w tym momencie nie wyobrażam sobie rozczesywać włosów czym innym - bo to za bardzo boli ;) moje zdanie jest bardzo podobne jak Twoje :) jeszcze nie spotkałam osoby której bym ją poleciła aby nie była z niej zadowolona :)
OdpowiedzUsuńChyba faktycznie kolor z ząbków schodzi, bo jesteś kolejną osobą, która o tym wspomina :)
UsuńJa sie z TT nie polubilam niestety,moglabym nawet powiedzieć,ze nienawidzę tej szczotki ;]
OdpowiedzUsuńKlaudyna no jak to? ;-))
UsuńJa moją mam od kilku miesięcy i jestem zadowolona, choć przyznam, że denerwuje mnie kiedy wlewa się do niej woda. Być może z wersją wodoodporną nie ma takiego problemu. Ostatnio w Primarku kupiłam tanią podróbę, ale nie ma się co oszukiwać, TT jest jedna!
OdpowiedzUsuńMoja się czasami moczy w zlewie i wody nie nabiera :)
Usuńnie wierzę w magię tych szczotek aczkolwiek spróbuję ... moja zasługuje na spoczynek więc chyba zastąpię ją tym :) mam nadzieje że mnie miło zaskoczy
OdpowiedzUsuńWarto spróbować :)
UsuńJa również mam różową TT i nie wyobrażam sobie już stosowania innej szczotki :) Mamie kupiłam w prezencie nowszą wersję TT [elite?] ale mam wrażenie, że ta starsza wersja mimo wszystko bardziej mi odpowiada :)
OdpowiedzUsuńJa niestety nie mam porównania.
UsuńKiedyś intensywnie o niej myślałem, później zapomniałem, ale teraz muszę ją wypróbować. Nie mam długich włosów, ale czasem ciężko je rozczesać ^^
OdpowiedzUsuńbardzo fajny post, nie widziałam wcześniej takiego "spotkania po latach" :) kurcze, z jednej strony mam na tę szczotkę ochotę już od dawna, a z drugiej się waham... ale twój post mocno poruszył mój zmysł chciejstwa :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Na pewno nie jest to must have, ale jak ju się ma to nie chce się innej :)
UsuńMam swojego TT od czerwca i uwielbiam, nie wyobrażam sobie powrotu do "klasycznych" szczotek!
OdpowiedzUsuńWłaśnie noszę się z zakupem i kombinuję czy wziąć wersję standardową czy compact.. Hmm.. Sama nie wiem..
OdpowiedzUsuńNiestety nie doradzę, bo nie mam porównania...
UsuńMam nadzieję, że moja mi też tyle posłuży :D
OdpowiedzUsuńchcę już od dawna, aż nie mogę uwierzyć, że to minęły 2 lata od wejścia na rynek TT
OdpowiedzUsuńChyba nawet więcej lat :)
UsuńMyślałam o niej od dawna. Przymierzałam się do zakupu będąc w UK, do zakupów internetowych i za każdym razem zamykałam stronę lub wychodziłam ze sklepu. W sumie ciągle chodzi mi po głowie, ale już powinna przestać. Jakiś czas temu dostałam mnibiaturkę szczotki (prawie jak dla lalek) i byłą rewelacyjna, więc gdy dziś zobaczyłam w super cenie podobny model tej samej firmy kupiłam dwie...
OdpowiedzUsuńSzczotka mojej córki ma ok 1,5 roku i nie zamienię jej na żadną inną. Nie wyobrażam sobie czesania jej włosów czymś innym niż TT bo kończy się to płaczem i ciagnięciem.
OdpowiedzUsuńJa mam swoją też już dwa lata i jest w identycznym stanie. Nawet kolor mamy ten sam :-D
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego Kobietko!:*
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy ona poradzi sobie z moimi włosami po myciu. Jeśli już, kupiłabym jakąś podróbkę ;)
OdpowiedzUsuńPodróba to podróba jak piszesz :) Możliwe, że byś się zawiodła. Uwierz, sama myślałam, że dziewczyny przesadzają z tył łatwym rozczesywaniem, które idzie jak po maśle. Teraz jestem w gronie szczęśliwych posiadaczek i nie zamieniłabym swojej na żadną inną.
UsuńPosiadam kolor Disco Purple (fioletowa z brokatem, mam nadzieję, że napisałam dobrą nazwę). Nie widać na niej zarysowań, mam blond włosy więc łatwo mi je wybierać.
Ta fioletowa bardzo mi się podoba :)
UsuńNo właśnie, chyba dobrze zacząć od oryginału i mieć porównanie. Sama teraz chciałabym tańszy odpowiednik, ale już wiem jak działa ta prawdziwa ;-)
Moim skromnym zdaniem jest to jedna z najlepszych szczotek jakie miałam. Niestety ząbki nieco się wygieły ale sam efekt pozostaje bez zmian.
OdpowiedzUsuńmoja ma chyba 1,5 roku i tez spisuje sie swietnie!
OdpowiedzUsuńPosiadam swoją pół roku. Na początku też byłam sceptyczna, że każdy zachwala się kawałkiem plastiku. Teraz jestem z niej bardzo zadowolona, rozczesywanie mokrych włosów nie zajmuje mi już 10 min. a pewnie 2. :) Do tego nie muszę szarpać tych pasm, na których zrobił się supełek lub kołtun, szczotka sama je rozplątuje. Niby nic a jednak! Warta swojej ceny na pewno! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
To fajnie, że Ci się sprawdziła :) Ja też byłam trochę sceptyczna, ale na warto spróbować i samemu się przekonać ;)
UsuńJa jestem posiadaczką ww szczotki od kilku miesięcy i jestem zadowolona, szkoda że tak długo zwlekałam z zakupem. Nie wyobrażam sobie czesania bez TT.
OdpowiedzUsuń