Moje włosy zdecydowanie nie są powodem do dumy. Mój naturalny kolor to taki typowy mysi blond, dlatego też dość szybko włosy zaczęłam farbować. Oczywiście wszelkie eksperymenty nie są mi obce. Jedynie nigdy nie miałam rudych włosów, bo do tego koloru mnie nie ciągnie. Niestety przez lata moje włosy były rozjaśniane u fryzjera. Dlaczego niestety? Ano dlatego, że rozjaśniacz to ZŁO dla włosów ;-) Ucierpiały strasznie... Aż kilka lat temu postanowiłam je przyciemnić. I tak ciemniały z każdym farbowaniem, że aż prawie czarne się zrobiły. Kolor był paskudny, a że kobieta zmienną jest to postanowiłam wrócić do blondu. Znowu fryzjer, rozjaśniacz, zniszczone włosy... Błędne koło...
Postanowiłam działać samodzielnie, bo w międzyczasie byłam u fryzjera i chciałam ciemniejszy blond, jednak przerosło to możliwości fryzjera. Zniechęciło mnie to do zmian, bo byłam przekonana, że takich rozjaśnianych włosów nic nie ruszy. Jednak o pomoc zwróciłam się do Blond Bunny, która jest niesamowicie sympatyczną i cierpliwą osobą z ogromną wiedzą fryzjerską. Mailowo wszystko mi wytłumaczyła. Ja do tej pory nie miałam styczności z samodzielnym farbowaniem, bo tylko siadałam na fotelu i obserwowałam pracę fryzjerów. Początkowo miałam mocniej przyciemnić włosy, ale w trakcie ustaleń się rozmyśliłam i stanęło na stopniowym przyciemnianiu... Nadal chcę, żeby włosy były w kolorze blond, więc radykalnej metamorfozy się nie spodziewajcie ;-) Nie mniej, dla mnie różnica jest ogromna! Wreszcie moje włosy nie straszą nienaturalnym kolorem. Teraz mam beżowy blond :-) Za jakiś czas będzie kolejne farbowanie. Jak Wam się podoba lub nie? :-)
Moje włosy przed...
Po farbowaniu :-)
Nie zwracajcie uwagi na stan włosów. Zapuszczam je i robię wszystko co się da, żeby wyglądały i były zdrowsze. Są pocieniowane i niestety jeszcze trochę czasu minie, zanim je zrównam...
Jeszcze w ramach ciekawostki pokażę Wam inne kolory, które gościły na mojej głowie :-)
Zauważcie też, że moje włosy mają różne długości ;-) Zazwyczaj zapuszczam. Jak już urosną do zapięcia od stanika to wtedy czuję się jak hipis i mam potrzebę skrócenia ich do ramion. A potem znowu zapuszczam ;-) Czy tylko ja jestem taka niedorzeczna, czy Wam też się tak odmienia? ;-)
Bardzo ładny kolor ci wyszedł. Taki naturalny blond podoba mi się bardziej niż platyna :). A jak ty się czujesz?
OdpowiedzUsuńHahha, mam tak samo jak Ty :) Zapuszczam i ścinam, potem płaczę, zapuszczam i znowu ścinam ;)
OdpowiedzUsuńWitam w klubie :)
UsuńDzięki :) Właśnie o coś takiego mi chodziło. Bo te platynowe wyglądały już okropnie i sztucznie :/ Teraz mam odcień na poziomie 9. Możliwe, że kiedyś przyciemnię do poziomu 8. Ale na razie to i tak była dla mnie spora zmiana :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie lepiej się czuję w takim naturalniejszym kolorze :)
Polecam koloryzację Loreal Dia Richess : )
OdpowiedzUsuńmiałam kiedyś blondzik... ja chce Cię zobaczyć w ciemnym brązie! :)
OdpowiedzUsuńPonoć wyglądałam poważniej i ten kolor mnie postarzał...
Usuńa próbowałaś farbowac kiedyś włosy naturalną henną? To jest bardzo dobry sposob na zmiane koloru wlosow bez chemicznego ich niszczenia. Wypróbowałam i polecam : http://www.helfy.pl/naturalna-henna-ciemny-braz-farba-roslinna
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ! :)
No jakoś tak nie jestem przekonana :) Na moich włosach efekt mógłby być zaskakujący, bo henna chyba nie jest dobra dla rozjaśnianych...
Usuńu mnie na rozjaśnianych wyszła czerwona ;) mimo że odcień henny chłodny raczej
UsuńNo właśnie to jest loteria ;-)
UsuńBlond z roku 2008 --> prześliczny!
OdpowiedzUsuńDzięki :)
Usuńpodoba mi sie nowy kolor, faktycznie wyglada naturalniej!
OdpowiedzUsuńja mam dokładfnie tak samo z tym zapuszczaniem...też zawsze zapuszczam do stanika ;)
OdpowiedzUsuń:-)
UsuńJa od lat nie maiłam ochoty na długie włosy i zawsze je podcinałam, klasyczny bob gościł więc u mnie non stop:) Teraz włosów nie obcinam, ciekawe ile wytrzymam:)
OdpowiedzUsuńPewnie znowu pękniesz w którymś momencie i z radością wrócisz do boba :-)
UsuńNo istotnie zmienna jesteś! :) Bardzo podoba mi się brąz z 2009!
OdpowiedzUsuńa mi się bardziej ten kolorek podobał przed farbowaniem, jestem fanką chłodnych odcieni blondu
OdpowiedzUsuńja ścinałam zawsze wtedy, kiedy już za często chodziłam w kucyku :D czułam się w nim jak wieśniara :D więc ścinałam tak żebym musiała je stylizowac po każdym myciu i wyglądać bardziej 'kobieco'
OdpowiedzUsuńteraz dzielnie zapuszczam, ale nie obsesyjnie :)
porzuciłam prostownicę i staram się o nie po prostu dbać :)
Ja też porzuciłam prostownicę. To już wolę je związać ;-)
Usuństo razy lepszy ten aktualny blond niż ten srebrzysty który mało komu pasuje :) bardzo dobra decyzja
OdpowiedzUsuńDzięki Aga :)
Usuńszkoda, ze zasłoniłas twarz, bo chetnie obczaiłąbym jak wygladasz w ciemnych w łosach:)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś się ujawnię jeszcze ;-)
Usuńoj tak, ja też się lubię zmieniać, teraz jestem w fazie blondu, ale może wrócę do ciemnych niebawem. póki co chciałabym je jeszcze trochę rozjaśnić zanim przyciemnię, żeby potem znowu nie rozjaśniać do takiego ocienia jaki mi się marzy:)
OdpowiedzUsuńJesteśmy nieźle zakręcone :)
Usuńja juz miałam braz, czerń,a teraz mam blond ;)
OdpowiedzUsuńJa mam sredni blond i marze o platynowym...jedyne co mnie powstrzymuje to wizja suchych zniszczonych wlosow :( a co do zapuszczania mam identycznie! ;P Tyle, ze nie czuje sie jak hipis, a bardziej jak taka nuuuudna dziewczyna z pospolita fryzura :D
OdpowiedzUsuńNo niestety platyna daje włosom ostro popalić...
UsuńMogę powiedzieć : hej, siostro ;) miałam podobne włosowe przygody. Blondynka z wieloma kolorami na głowie. Teraz znowu wracam do blondu po romansie z rudym. Też zapuszczam ale zaloże się, że znowu ciachnę włosy oo nowym roku :)
OdpowiedzUsuńSiostrzyczko ;-**
UsuńJa miałam włosy za łopatki i ścięłam a teraz żałuję :( ładny kolor Ci wyszedł. Ja muszę mieć chłodny odcień blondu bo jestem zimnym typem urody.
OdpowiedzUsuńOdrosną ;-**
UsuńObecny kolor bardzo przyjemny dla ogladajacego :) mimo, ze osobiscie jestem fanka "ciemnosci" na wlosach. A z zapuszczaniem to musze miec motywacje , obecna to zblizajacy sie slub a pozniej? ;)
OdpowiedzUsuńZazwyczaj po ślubie babki diametralnie zmieniają fryzury :)
UsuńOch, jak ja bym chciała być takim "hipisem" ;))
OdpowiedzUsuńJa wszystko rozumiem, też notorycznie kombinuję jak nie z kolorem to ze strzyżeniem, a teraz znowu zachciało mi się odmiany i nieco zapuszczam... ehh kobiety :P
Twoja fryzurka bardzo mi się podoba :)
Usuńa więc to nie tylko ja tak niszczyłam swoje włosy.. Ja też non stop miałam włosy blond, potem ciemne, brązowe, czarne prawie, znowu blond i po roku znowu ciemny brąz, po kilku miesiącach z powrotem blond... teraz będąc już w pełni świadoma że zmasakrowałam swoje włosy które mi się sukcesywnie wykruszają, staram się o nie dbać jak tylko mogę. Naprawdę ciężko jest je odżywić po tylu zabiegach. O zapuszczeniu nie wspominam nawet ;) Mam nadzieję,że kiedyś będą piękne, długie i lśniące. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNo zmiany są fajnie, łatwo to zrobić, ale potem się dopiero widzi konsekwencje... Powodzenia w dbaniu o włoski!
Usuńjestem ciekawa jak w pełnej krasie wyglądasz w brązie :>
OdpowiedzUsuńMoże jeszcze kiedyś się pokażę :)
Usuńa coz ja powiem? brawo za odwagę kochana, podziwiam, że dajecie rade z moja mala pomoca ;* wygladaja duzo naturalniej i zdrowiej!
OdpowiedzUsuńno i koszta cie nie przerosly ;) wiemy o co chodzi ;]
Jeszcze raz dziękuję :-*
UsuńJa właśnie jestem na etapie zapuszczania i już ich mam dość. O wiele lepiej wyglądam w krótkich, ale dawno już nie miałam długich... Pewnie jeszcze trochę pozapuszczam by później znowu je na krótko ściąć :D
OdpowiedzUsuńTo może lepiej od razu je ciachnij ;-)
UsuńMnie się podobają włosy z października :)
OdpowiedzUsuńZ tym okropnym odrostem? ;-))
UsuńO wiele naturalniej :)
OdpowiedzUsuńduże zmiany :) bała bym się takich... co najwyżej niewielkie wchodzą w grę :)
OdpowiedzUsuńWarto się przełamać :)
UsuńPiękny blond *_*
OdpowiedzUsuńTeż tak mam, że ścinam i zapuszczam. W planach mam wizytę u fryzjera na podcięcie włosów. Ładny kolor Ci wyszedł :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńPiękny ten blond, dużo lepszy od poprzedniego :)
OdpowiedzUsuńWłosy wcale nie wyglądają na aż tak zniszczone.
Dzięki :) Może aż tak źle nie wyglądają, ale nie zachwycają :/ Jeszcze długa walka przede mną...
Usuńw blondzie najlepiej :)
OdpowiedzUsuńśliczny ten kolor:)
OdpowiedzUsuńpiękne włosy i liczny kolor
OdpowiedzUsuńBardzo ładny blond,choć z października też mi sie podoba,od zawsze lubię ten kolor,korci mnie by zafarbować i miec jaśniutkie,ale wizja odrostów mnie zniechęca;-)
OdpowiedzUsuńTy masz piękny kolor! Nie farbuj - zabraniam ;-))
UsuńWszystkie kolory są ładne, ale ja mam słabość do blondu ;) A i masz rację, że rozjaśniacz to zło wcielone :(
OdpowiedzUsuńMi wiele miesięcy zajęło zanim uzyskałam taki blond jaki chciałam, a kiedy w końcu się udało to diametralnie przyciemniłam włosy :P Oj tak jesteśmy strasznie zmienne :P
OdpowiedzUsuńTwoje przyciemnione bardzo mi się podobają :) Pewnie jeszcze kiedyś wrócisz do jasnych...
UsuńŁadny kolor, zdecydowanie najbardziej podobają mi się u Ciebie blondy, sama nie wiem czemu, tak jakoś od początku Cię kojarzyłam z avatara ;)
OdpowiedzUsuńJa wiernie tkwię przy moim brązie i nigdy nie kusiło mnie zmieniać. Też miałam mysi blond i od dziecka chciałam mieć brązowe... W gimnazjum zaczęłam farbować i tak mi zostało :)
A co do zapuszczania - raz, wieku maturalnym, miałam naprawdę dłuuugie włosy (jak na mnie), sięgały kilka cm za zapięcie do stanika. A potem ścięłam i było kiepsko... Teraz znów zapuszczam i z każdym rosnącym centymetrem jest mi coraz lepiej ;) Co dziwne, bo do jakichś 16-stu lat ciągle nosiłam krótkie, postrzępione fryzury ;)
Dzięki :) Jedyny minus, że zapuszczanie jest takie żmudne :( Jak ktoś ma grube włosy to fajnie wyglądają jak są długie. Ja mam cienkie i liche i potem mi takie strączki wiszą :(
UsuńO kurcze, tak sobie próbuje Ciebie wyobrazić w ciemnych włosach i jakoś nie mogę, choć pod zdjęcia podstawiam twarz :) Ładnie Ci w tych blond :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
Usuńmi się podobała Twoja platyna;)ale sama wiem co znaczy ciągłe rozjaśnianie włosów;/
OdpowiedzUsuńBardzo fajny kolor !:)
OdpowiedzUsuńJa zamierzam przejść na jaśniejszy blond , ale nie wiem sama .
bardzo podoba mi się ten kolor ♥
OdpowiedzUsuńa ja nigdy nie jestem zadowolona z pracy fryzjera, dlatego wolę sama malowac wlosy;))
OdpowiedzUsuńjak już wybierzesz odpowiednia farbę to farbuj tylko i wyłącznie odrosty wtedy włosy się tak nie niszczą a jak już są długie to wystarczy susząc po umyciu strumieniem w dol i czesząc szczotka
OdpowiedzUsuńJa mam podobny problem z tym blondem. Chciałabym trochę ciemniejszy, ale na już rozjaśnianym ciężko będzie taki efekt osiągnąć. :)
OdpowiedzUsuń