Kiedy dostałam zaproszenie na spotkanie prasowe Original Source przez dłuższy czas miałam wątpliwości, czy jechać... Ale ostatecznie zdecydowałam, że trzeba korzystać z okazji :-) W Warszawie do tej pory byłam tylko raz i to na dodatek autobusem, więc widziałam mało. Miasto to jest mi zupełnie obce. Po przedwczorajszej wizycie wiem, że na pewno odwiedzę stolicę ponownie! Postanowiłam napisać kilka słów o samej konferencji... Co prawda, zdjęcia są bardzo słabe, bo robione aparatem z telefonu. Ale potraktujcie to jako taką luźną relację, ponieważ nie byłam w żaden sposób zobowiązana do pisania o tym spotkaniu. Marka OS zadbała o wspaniałą oprawę imprezy i mam nadzieje, że to zostanie dostrzeżone. Za kilka dni na oficjalnym fan page marki powinny się pojawić zdjęcia robione przez profesjonalnego fotografa. Moja podróż rozpoczęła się już o 4 rano...
Bardzo łatwo trafiłyśmy pod wskazany adres, ponieważ przed budynkiem stał ogromny balon, który wyglądał jak prawdziwa butelka żelu pod prysznic OS. Niezły drogowskaz ;-) Do pokonania były cztery pięta, a na każdym witało nas morze balonów. Oczywiście po konferencji zabrałyśmy sporo balonów. Jeden puściłam do nieba, a część rozdałam przypadkowo spotkanym małym dzieciom :-)
Wszędzie było mnóstwo produktów OS, które oczywiście można było dotykać, wąchać, smakować ;-) Przyznam, że sama nie znałam do tej pory wszystkich zapachów. Nie otwieram kosmetyków w drogerii, żeby powąchać, bo sama nie chciałabym kupić wcześniej otwieranego produktu. Więc teraz miałam idealną okazję do bezkarnego wąchania! Aktualnie OS w ofercie ma 4 płyny do kąpieli oraz 12 żeli pod prysznic. Marzy mi się, żeby wprowadzili jakieś masła, balsamy, czy może mgiełki...
Zwróćcie uwagę na prawą stronę, gdzie żele OS stanowiły tak jakby wiszącą ścianę oraz te genialne krzesła ;-) W czasie konferencji sala była oczywiście pełna, bo wypełnili ją głównie sami przedstawicie prasy. Jak już pewnie zauważyłyście wcześniej pisałam w liczbie mnogiej, a to dlatego, że cały dzień spędziłam z dwoma innymi blogerkami! Orlica i Ewaluacja dzielnie znosiły mój starczy wiek, bo okazało się, że jestem najstarsza i najbardziej marudna ;-) A tak poważnie to chyba nie mogłam mieć lepszych towarzyszek! Jeszcze raz dzięki za miło spędzony czas :-)
Wystrój był genialny i dopracowany w najmniejszych detalach! Wszystko bardzo pomysłowe!
Orzechy makadamia są przepyszne :-)
Mam nadzieje, że będzie nam wybaczone wyjadanie dekoracji ;-)
Mam nadzieje, że będzie nam wybaczone wyjadanie dekoracji ;-)
Jak to wszystko pachniało...
Trudno się oprzeć...
Chwilę przed rozpoczęciem konferencji... A no właśnie! Spotkanie prasowe! Głównym celem tego spotkania była oczywiście premiera dwóch nowych limitowanych żeli pod prysznic Orange & Liquorice oraz Plum & Maple Syrup. Oba żele idealnie nadają się na okres jesienno-zimowy. Zapachy są bardzo słodkie i ciepłe. Wyobraźcie sobie dojrzałe śliwki polane syropem klonowym oraz słodką pomarańczę z domieszką aromatycznej lukrecji! Nierutynowe i niebanalne połączenia ;-)
Ambasadorem marki OS jest Michał Piróg. Szczerze mówiąc idealnie pasuje do tej roli, ponieważ on naprawdę używa tych żeli od dawna. Czuć w tym niesamowitą szczerość. Na zdjęciu widzicie także psychologa społecznego. Pani Ewa Jarczewska-Gerc przedstawiła wyniki badań na temat ''rutynowości'' i ''nierutynowości'' w życiu Polaków. Co ciekawe, coraz więcej Polaków cieszy się życiem oraz są otwarci na nowe doświadczenia i doznania. Jesteśmy coraz bardziej świadomi siebie i swoich potrzeb oraz dążymy do samorealizacji i afirmacji życia. Faktycznie coś w tym jest :-) Ja mimo różnych niepowodzeń zawsze staram sobie wmówić, że przecież wcale nie jest tak źle i warto się cieszyć chociaż tym co jest. Czy Wy również macie równie optymistyczne podejście? ;-)
Po wszystkim można było wziąć prysznic ;-) Za szybą widzicie także zieloną maszynę losującą, z której po naduszeniu guziczka magiczna ręka wydawała różne gadżety związane z marką, próbki oraz miniaturki. Bardzo pomysłowe i budziło to uśmiech na twarzy każdego ;-)
Po spotkaniu ruszyłyśmy na miasto :-)
Naszym celem były Łazienki!
Ale tutaj musi być pięknie wiosną!
Bye, bye! Czas do domu...
Dla każdego z uczestników spotkania przygotowany był mały upominek :-) Chyba niczego innego nie można było się spodziewać, niż najnowszych żeli pod prysznic! Zabieram się za testowanie i za jakiś czas podzielę się moją opinią na ich temat. Z maszyny losującej dostałam kilka próbek, które też zamierzam przetestować. Akurat fajnie, bo tych wersji zapachowych nie znam jeszcze... Nowe żele są już dostępne w drogerii Rossmann. Najbardziej podoba mi się ten nadruk jak z norweskich sweterków ;-) Podsumowując... Spędziłam miły dzień w doborowym towarzystwie! Było warto!
Zgadniecie co to jest? ;-)
Dziękuję Pani Magdzie oraz Pani Wiktorii za zaproszenie :-)
To coś wygląda jak zakreślacz :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie daj znać o tych żelach, bardzo kusi mnie ta śliwka :)
Nie zgadłaś ;-) Moja mama też tak myślała ;)
UsuńW butelce pachną bosko! Wczoraj kąpałam się ze śliwką i trochę jestem rozczarowana. Ale mam katar i możliwe, że nie czułam... Ale zapach wydał mi się właśnie zbyt mało intensywny. Ale jeszcze nie wydaję ostatecznej opinii :)
Też bym z przyjemnością wzięła udział w takim spotkaniu :) super wszystko przygotowane :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne spotkanie :) A ostatnia rzecz to wg mnie marker ;)
OdpowiedzUsuńNie ;-)
UsuńJeśli to zakreślacz, to pomysł przedni, naprawdę ktoś miał głowę :) Bardzo fajny pomysł z dekoracjami z prawdziwych owoców.
OdpowiedzUsuńpierwsze co pomyślałam o tym maleństwie z grupowego zdjęcia to że jest to kremik do rąk ale po zbliżeniu marker jest bardziej prawdopodobny :P
OdpowiedzUsuńalbo mini wersja żelu na podróż :D
UsuńNie ;-)
Usuńojejjj swietnie zorganizowana impreza, pozazdroscic :) nie mialam pojecia ze maja az 12 zeli! i gdzie je wszystkie mozna dostac? nie widzialam nigdy w Rossmannie takiego wyboru.
OdpowiedzUsuńmysle ze skoro slyna z takich zapachow mogliby udostepniac testery do wachania w drogeriach :) !
nie mam pojecia co to jest to ostatnie... magnes, lusterko, mydelniczka? piórnik?
Ja szczerze mówiąc też chyba nie widziałam wszystkich wersji, ale generalnie Rossmann jest taką główną drogerią, gdzie są do kupienia.
UsuńZ tymi testerami faktycznie masz rację :)
Nie zgadłaś ;-)
Do Warszawy mam ogromny sentyment, gdyż to właśnie tam pojechałam na swoją pierwszą wycieczkę z moim Ukochanym :) zawsze się cieszę, gdy mogę tam wrócić :)
OdpowiedzUsuńA zapach tych żeli prawie czuć przez monitor ;D
Warszawa pozytywnie mnie zaskoczyła :)
UsuńMówisz, że nie jest to marker... To może gumka do mazania, skoro już jesteśmy przy tematach papierniczych. :)
OdpowiedzUsuńUrzekły mnie te sweterkowe opakowania i śliwkowa wersja. Przedwczoraj się zaopatrzyłam, pomimo że poprzednie doświadczenia z tymi żelami nie zrobiły na mnie oszałamiającego wrażenia. Może tym razem będzie inaczej :)
Słomka nie zgadłaś ;-)
UsuńMoje poprzednie doświadczenia z OS też nie są jakieś super pozytywne. Jestem zakochana w jednym płynie do kąpieli - pomarańcza i imbir :) Cudo!
Ale fajna sprawa takie spotkanie. Pewnie nie oderwałabym się od maszyny losującej :D
OdpowiedzUsuńA to małe, żółte to może jakaś hmm latarka, breloczek, notesik? :D
Nie ;-)
Usuńa nie jest to pen drive??
OdpowiedzUsuńFanfary :-) Gratulacje! Wygrałaś... blask i chwałę :))
Usuńa doczytałam odpowiedz;)
UsuńBardzo fajne spotkanie i super, że mogłaś zobaczyć Warszawę:) Zdjęcia masz tak kolorowe i smakowite, że aż się głodna zrobiłam :)
OdpowiedzUsuńA może ten żółty lemon to pomadka do ust, taka nietypowa:)
Pozdrawiam, Blogging Novi.
Och, ależ Wam zazdroszczę :D
OdpowiedzUsuńZwłaszcza spotkania z Orli i Ewalucją :)
Obie są niesamowicie sympatyczne :)
UsuńNo ba! :P
UsuńAle świetna impreza :D
OdpowiedzUsuńA Łazienki są przecudne!
Na 100% jest to pen drive z informacjami prasowymi ;)
OdpowiedzUsuńkurna nie da się coś odpowiedzieć normalnie - blogi dziś coś szaleją ;) ale mi od razu się z pen drivem skojarzyło ;)
OdpowiedzUsuńjupi jupi jestem miszczem :D:D:D
No czasami ''Odpowiedz'' nie działa :/
UsuńPonowne fanfary i czerwony dywan dla Królowej :))
Fajnie, że mogłaś zobaczyć Warszawę, ja byłam tam tylko przejazdem :(
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tym nowych żelach, muszę kiedyś je wypróbować.
A tak na koniec chciałam Cię zaprosić na mojego bloga, jeśli masz ochotę oczywiście.
Ależ zazdroszczę spotkania:) Widać, że musiało być naprawdę fajnie:)
OdpowiedzUsuńWiedziałam, ze to pendrive! Faajny! Muszę spróbować tych nowych żeli.
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, że miło spędziłaś czas :) Mnie się też Łazienki bardzo podobały i patrząc na Twoje zdjęcia aż żałuję, że teraz nie mogę się tam przejść ;)
OdpowiedzUsuńNaprawdę fajne miejsce :)
UsuńUwielbiam OS i żałuję, że nie mogłam być na tym spotkaniu....Szkoda ale okoliczności są takie a nie inne :/
OdpowiedzUsuńW każdym razie już nie mogę doczekać się na paczkę bo żele niuchałam w Rossmannie i są niesamowite. Ale ja lubię OS w każdym wydaniu :D
Żałuję, że Cię nie było i wielka szkoda, ale rozumiem :-*
Usuństarczy wiek :D ahahaha no bo padnę.. to żeś wymyśliła :P
OdpowiedzUsuńsuper spotkanie! fajnie tak się czasem wyrwać :)
Szkoda, że Cię nie było, bo Ty byś wiodła prym staruszki ;)) Sesese!
UsuńA tak poważnie to jestem o 5 lat starsza od Orlicy i Ewaluacji :)
fajne spotkanie w takim razie. :) ja w Warszawie nigdy nie byłam!
OdpowiedzUsuńwidać, że organizatorzy zadbali o każdy szczegół :)
OdpowiedzUsuńmi wygląda na gąbkę do mycia ciała ;d
OdpowiedzUsuńPendrive :)
UsuńŚwietny ten pen drive :)
OdpowiedzUsuńMiło było poznać! świetna fotorelacja:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
:)
Usuńteż pomyślałam,ze to zakreślacz, ale skoro nie to może jakaś miniaturka zelu?
OdpowiedzUsuńwczoraj miałam przyjemność testować mój pierwszy płyn do kąpieli OS i jestem zachwycona i zapachem i pianą:)
Pendrive :)
UsuńO, fajnie :) Jaki zapach?
huh, ciekawe czy w UK nowe wersje zapachowe są dostępne. looknę przy okazji :]
OdpowiedzUsuńOjej :D Pomysłowy ten pendrive ;D Ale miałaś fajny wypadzik :)
OdpowiedzUsuńJa miałam kilka wersji zapachowych OS i może zapachy są ładne, ale same żele mnie nie zachwyciły. Nie mam w planach kupna tych zeli ponownie, wolę inne, ale zapachu sobie "poniucham" ;)
OdpowiedzUsuńzazdroszcze:)
OdpowiedzUsuńZazdroszcze! Te zele bardzo mi sie podobaja w rossmanie ale jakos sie nie odwazylam zeby jakis kupic.
OdpowiedzUsuńSa godne polecenia?;)
Nie mogę jeszcze wydać opinii. Pachną ładnie :) Fajnie się pienią po dodaniu do wanny jako płyn do kąpieli.
UsuńWidać, że wszystko zorganizowane profesjonalnie i z głową, super :) A nowe zapachy bardzo mnie kuszą, jak się pojawią w Rossmannie to na pewno któryś sobie sprawię :)
OdpowiedzUsuńale fajne spotkanko :)
OdpowiedzUsuńJuż u Orlicy się zachwycałam tym spotkaniem :)) Fajnie Wam! I miło się spotkać :)) fajny pendrive :D Jesteście prześliczne dziewczyny!
OdpowiedzUsuńDzięki Nati :-*
Usuńtak myślałam że to pendrive :P
OdpowiedzUsuńzazdroszczę takiego spotkania! :) a też właśnie godzinę temu wróciłam z Warszawy, jednak mój cel podróż był troszkę inny :)
OdpowiedzUsuńAle świetne spotkanie, bardzo zazdroszczę! :D
OdpowiedzUsuńW poniedziałek biegnę do Rossmanna po nowe żele ;)
OdpowiedzUsuńAle super relacja!
OdpowiedzUsuńNiesamowite spotkanie, fajny opis, piękne zdjęcia - pozytywnie zazdroszczę :)
Widzialam juz te zele u mnie na sklepowej polce ktore az krzyczaly do mnie zeby kupic choc jeden z nich.
OdpowiedzUsuńBylam jednak twarda i nie kupilam zadnego gdyz moja szafka na zapasy juz ledwo sie domyka pod naciskiem zapasow zeli pod prysznic;)
Podziwiam, bo ja bym się nie oparła ;)
UsuńFajnie to zorganizowali!
OdpowiedzUsuńA ja, kurczę, znam tę markę tylko z blogów! Muszę się chyba zainteresować... ;-)
Koniecznie muszę dorwać ten ze śliwką! A opakowanie rzeczywiście śliczne, nawet mam taki sweterek:P
OdpowiedzUsuńNie wiem jak to się stało ale jeszcze nigdy nie miałam żelu tej firmy :/
OdpowiedzUsuńFajna relacja! Musiało być naprawdę fajnie :)) Ciekawią mnie obie wersje i już ich nawet szukałam, ale u mnie jeszcze nie są dostępne, niestety :( Szalenie podobają mi się te norweskie sweterki :)
OdpowiedzUsuńCzyżby ta "miniaturka" to był pendrive? :)
Wiewióra! :) Świetne zdjęcia, widać również, że impreza OS urządzona z pomysłem :)
OdpowiedzUsuńFantastyczna ta akcja, rewelacyjne dekoracje no i myślałam, że pendrive to zakreślacz :D:D
OdpowiedzUsuńTo pewnie było ciekawe doświadczenie, do tego dostałaś kosmetyki, nic tylko pozazdrościć ;)
OdpowiedzUsuńŚwietne te dekoracje, naprawdę fajnie to wymyślili :)
OdpowiedzUsuńNajfajniejsze chyba, że mogłaś poznać inne dziewczyny :) miłego testowania :)
OdpowiedzUsuńDokładnie :) To jest ogromny plus takich spotkań!
UsuńŚwietnie zorganizowane to spotkanie :) Udanego testowania!
OdpowiedzUsuń