Kilka dni temu oczywiście całkowicie przypadkowo znalazłam się blisko drogerii Rossmann. A że były to już ostatnie dni różnych fajnych promocji to zrobiłam kolejne zapasy. To już nieuleczalne ;-)
Wczoraj pisałam Wam, że moje włosy pokochały maskę Alterra z granatem i aloesem. Co prawda zużyłam dopiero jedno opakowanie, ale czuję, że to będzie miłość długoterminowa, bo daje boskie efekty. Kolejne, trzecie już opakowanie kupiłam za 6,99 zł w promocyjnej cenie. Uwielbiam kosmetyki Nivea do stylizacji włosów. Skorzystałam z obniżki i kupiłam ulubiony lakier Volume Sensation i piankę Flexible Curls, której jeszcze nie znam. Oba kosmetyki w cenie 8,99 zł, także opłacalnie :-)
Kremowe szaleństwo ;-) Ostatnio kremuję moje stopy dwa razy dziennie, więc taka tubka wystarcza mi góra na tydzień czasu... Lubię kosmetyki Fuss Wohl. Cena też przyjemna, bo zaledwie 3,49 zł :-)
Krem z Ziai (człowiek całe życie się uczy i ostatnio dowiedziałam się, że stosowana przeze mnie forma Ziaji jest niepoprawna - przepraszam, jeśli Was oczy piekły od tego błędu ;-)) w drogerii Rossmann był oznaczony jakoś NOWOŚĆ. Dla mnie seria Sopot żadną nowością nie jest... Krem kiedyś stosowałam, ale mnie zapychał. Mimo wszystko postanowiłam spróbować raz jeszcze, bo przyda mi się trochę koloru ;-) Kosztował 7,49 zł! Patyczki kosmetyczne Lilibe kosztowały 1,19 zł.
Kolejna NOWOŚĆ to maseczka odświeżająca zielone jabłuszko Rival de Loop. Kupiłam też moją ulubioną mleczno-miodową. Każda za 1,19 zł :-) Rok temu pisałam o tych maseczkach KLIK
Pojawiły się też nowości z Synergen. Nawet chciałam skusić się na tonik, ale na drugim miejscu w składzie alkohol. Szkoda, że te kosmetyki nadal są dość agresywne, a przecież są dla młodych cer.
We wpisie zakupowym z 9 października KLIK pokazywałam Wam dwie przyprawy, które zakupiłam w Cenie na do widzenia za 1,99 zł każda. Z tego co pamiętam początkowa cena to było 3,99 zł! Teraz w tej samej drogerii przeżyłam lekki szok. Bo oto w niecały miesiąc cena wzrosła o prawie 100 % ;-) I cóż za sprytna manipulacja ze strony Rossmanna. Wszak, nadal cena jest sporą okazją ;-)
Jesiennie... Może ostatni raz przed zapowiadanymi opadami śniegu? ;-)
Miłego dnia!
Tobie także miłego dnia!
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńPodejrzewam, że nie tylko Rossmann robi takie krzywe zagrywki z cenami. Kto nie śledzi cen na bieżąco ten na pewno się nabierze... Pamiętam taką jedną sytuację z Bershki. Sweterki w cenie 49zł. W okresie przecen wielki napis przecena z ceną... 49zł! Kombinują jak się da :P
OdpowiedzUsuńDokładnie, tak to już jest... Widzę, że zakupy udane. :) Tani ten krem do stóp też kupię, ale teraz używam takiego z Nivelazione.
UsuńNo wiem, wiem, że dużo sklepów stosuje takie praktyki, ale myślałam, że Rossmann jest od tego wolny :/
UsuńTo akurat taka błahostka, jednak i tak jest to robienie klienta w balona...
Wykorzystują takie psychologiczne zagrywki jak się da, bo człowiek patrzy i myśli "ooo kosztowało 8 zł, a teraz 3,50 zł ale różnica - muszę kupić" To coś na zasadzie wszystkich cen kończących się na 99 groszy, bo jak człowiek patrzy np. sok za 5 zł leee to dużo, ale jak jest już 4,99 zł to patrzy o 4 zł z groszem biorę ;)
UsuńNo dokładnie :) Przyznam, że sama się czasami na tym łapie ;)
UsuńChyba każdy się kiedyś na to przynajmniej raz złapał ;)
Usuńto jest tak zwana polska zagrywka w marketingu ;)
OdpowiedzUsuńNiestety, większość sklepów tak oszukuje. Ja często nacinam się na to w Tesco- np. kupiłam sobie rękawiczki, były przecenione chyba z 20 na 9zł- tak było na naklejce, w domu naklejkę odkleiłam (z ciekawości;p) a tam wcześniejsza cena to 10zł ;) Ot złotówkę taniej kupiłam ;p albo piszą, że fotelik dla dziecka kosztował 250zł, a teraz za jedyne 99zł- patrzę w internecie, a u producenta ten fotelik za 150zł jest ;) Robią nas w jajo aż piszczy...
OdpowiedzUsuńNo niestety... Szkoda, że nie można z tym jakoś walczyć :/
Usuńteż się skusiłam wczoraj na tę maseczkę, tylko że u mnie kosztowała 1,99 :|
OdpowiedzUsuńOj :/ To dziwne... U mnie wszystkie były w cenie promocyjnej.
UsuńLubię ten krem brązujący Ziai, mnie nie zapychał. Dodatkowo fajnie, że nie koloruje zbyt nachalnie :-)
OdpowiedzUsuńTo fajnie, bo chodzi mi o taki naturalny efekt :)
Usuńteż lubię tą maseczkę migdałowo-miodową, kupiłam ją wczoraj przy kasie :D a zielonego jabłuszka nie widziałam :( niestety... z przecenami trzeba bardzo uważać i ostrożnie podchodzić do nich, przykre ale prawdziwe, atakowani jesteśmy z każdej strony
OdpowiedzUsuńU mnie akurat to zielone jabłuszko też stało przy kasie :)
UsuńTeż ostatnio kupiłam te patyczki kosmetyczne, bo mi się kończyły. Maseczka zielone jabłuszko kusi już samą nazwą...
OdpowiedzUsuńSprawdziłam już te patyczki i są ok, a zdarzyło mi się już nie raz kupić badziewie, z którego wata schodziła :/
UsuńDaj znać jak się sprawuje ta maska jabłkowa.
OdpowiedzUsuńPostaram się szybko ją wypróbować :)
UsuńNiestety to powszechna forma marketingu w Polsce, która jest tak naprawdę niezgodna z prawem, ale nie od dziś wiadomo, że u nas prawo nie jest respektowane.
OdpowiedzUsuńNo niestety... Tylko myślałam, że w Rossmannie akurat takich jak z klientów sobie nie robią :/
UsuńJak widać teraz już wszędzie robią klientów w balona. Dlatego ja przyprawy naturalne kupuję na Jarmarku Dominkańskim i na Darach Ziemi (zawsze od tego samego sprzedawcy), a poza sezonem w małym sklepiku naszego znajomego. Zresztą można je zamówić nawet przez internet i ceny są przystępne, a przyprawy genialne. Zupełnie inne niż te z supermarketów - my się na takie przestawiliśmy już 2 lata temu i od tego czasu dział przypraw w supermarketach dla nas nie istnieje ;) A takie praktyki to już chyba na porządku dziennym podczas tych wszystkich pseudo wyprzedaży. Kiedyś jak był okres promocji to człowiek faktycznie mógł dorwać jakąś okazję, a teraz ceny są celowo podnoszone i na wyprzedaży często można kupić rzeczy, które bez napisu "sale" kosztują mniej w regularnej cenie. Także ja te "imprezy" omijam z daleka.
UsuńO matko, ale się rozpisałam ;)
UsuńDzięki za to, że się rozpisałaś :) Wiesz, mi to już rybka, bo ja kupiłam te przyprawy za 1,99 zł, ale teraz też spojrzałam na tę półkę, bo pomyślałam, że dokupię jeszcze... A tu zdziwko...
UsuńDzięki za przypomnienie o Jarmarku. Spojrzę kiedyś tam i może fakieś inne sobie dokupię!
jak zawsze fajne zakupy, ja w ciągu ostatniego tygodnia trzymałam się z dala od R. - jestem dumna z siebie :D
OdpowiedzUsuńFajne zakupy :) Ja chyba w końcu zrobię posta zakupowego, bo kilka miesięcy nie robiłam :P Alee ograniczę się raczej do kolorówki :P
OdpowiedzUsuńUwielbiam kosmetyki Nivea! :)
OdpowiedzUsuńDzięki, ale ja jestem anty TAGowa ;-))
OdpowiedzUsuńmyślę, że w wielu sklepach to normalna praktyka, niestety :/ Witamy w Polsce
OdpowiedzUsuńA jak ta maseczka z jabłuszkiem?Och fajne zakupy i zdjęcia ach ile liści...
OdpowiedzUsuńJeszcze nie używałam :)
UsuńŚwietne zakupy!
OdpowiedzUsuńUwielbiam tą maseczkę Alterry! Pięknie nawilża włosy.
Chyba zdecyduje się na krem do stóp który polecasz mam ogromnie suche stopy, dam mu szanse za 3,50zł, może akurat się sprawdzi ;) Ze swojej strony polecam Krem Marizy z lawendą i Scholla nawilżający.
A z tymi promocjami to chyba niestety w większości sklepów tak nas oszukują :/ Ale te przyprawy są fenomenalne, kupuję je w sklepiku ekologicznym.
oo, lubisz marizę?
UsuńJa dopiero poznaję, ale się zakochuję !:)
Dzięki za polecenie :) O Marizie już dużo pozytywnego czytałam :)
UsuńJa często rzucam męża na trening i sama ide na spokojnie do rossmana ;) czasem na solarium ;) albo do pepco-oglądać rzeczy dla dziecka ;)
OdpowiedzUsuńwłąsnie wczoraj byłam i mam tę samą maseczkę;) wczoraj robiłam wieczór Spa i jej uzyłam-bardzo fajna;)
O, to fajnie, że maseczka jest ok :) Ja też mam obok Rossmanna Pepco :)
UsuńZaciekawiłaś mnie tą pisownią, to na zasadzie pisowni Maja- Mai, a szczerze mówiąc też pisałam zawsze Ziaji i nawet się nad tym nie zastanawiałam ;)
OdpowiedzUsuńNo ja też zawsze pisałam z ''j'', ale to jest jednak źle...
UsuńJa też zawsze pisałam "Ziaji" :)
Usuńkremik do stóp też zakupiłam :)
OdpowiedzUsuńa te CND to już nieraz tak miałam... najpierw coś kupuję w niższej cenie, a jak się namyślę aby dokupić kolejny produkt to cena jest "normalna"
Za sprawa wielu pozytywnych recenzji rowniez zakupilam maske z alterry. Jak narazie czeka na swoja kolej ale juz niemoge sie doczekac kidy zaczne jej uzywac;)
OdpowiedzUsuńŚwietny post!
OdpowiedzUsuńTak to już jest z tymi "PROMOCJAMI" :)
OdpowiedzUsuńJednym tchem pochłonęłam Twój pościk. Widziałaś ju dzisiejszą gazetkę rossmannowską?
OdpowiedzUsuńWidziałam i jakaś taka słaba mi się wydała... Chyba nic mnie nie skusi...
UsuńJestem bardzo ciekawa tego kremu do stóp z mocznikiem :)
OdpowiedzUsuńtakie akcje z promocjami można bardzo często spotkać. Reserved bardzo często stosuje taktykę zawyżania ceny pierwotnej, po to aby potem kusić promocją. Np z pierwotnej ceny 39,90 zł podwyższają na 49,90zł a po jakimś czasie robią promocję i dana rzecz kosztuje 39,90zł ;) Przecena? No niby przecena.
OdpowiedzUsuńNo ładna mi przecena ;-)) Jeszcze rozumiem jak ''oszukują'' na takich rzeczach, ale, że Rossmann się pokusił o 2 złocisze na głupich przyprawach... Ehhh...
Usuńwidze, ze zakupki udane ;)
OdpowiedzUsuńMasz parasolkę w serduszka? Uroczo :)
OdpowiedzUsuńA Rossmann to już nie pierwszy taki numer wywinął, i nie tylko ON :)
Tak :-) To parasol z działu dziecięcego TESCO :) Zawsze wzbudza zainteresowanie ;-) Ale wolę taki kolorowy, niż czarne i smutne...
UsuńTak, te "promocje" potrafią zaskakiwać :)
OdpowiedzUsuńZakupy fajne, maseczką mnie zainteresowałaś, ja na razie stosowałam tylko ich olejek do ciała, masażu, muszę wypróbować :)
Poczekajmy tylko na wyprzedaże świąteczne. Okaże się, że niektóre ubrania były warte 300% swojej normalnej ceny...
OdpowiedzUsuń;-)
UsuńTakie "promocje" często się zdarzają;D
OdpowiedzUsuńFajne zakupy:*
Wczoraj byłam w Rossmannie i też właśnie zakupiłam sobie parę rzeczy na promocji no i te maseczki:)
OdpowiedzUsuńja skusiłam się na nawilżającą maskę Rival de Loop i jest całkiem całkiem :)
OdpowiedzUsuńTeż ją lubię :)
Usuńno taka manipulacja klientem to chyba w każdym sklepie jest uskuteczniana, trzeba być uważnym :D
OdpowiedzUsuńDzięki ;-*
OdpowiedzUsuńno to Rossmann się nie popisał...
OdpowiedzUsuńosobiście nie lubię maseczek RdL. dla mnie nic nie robią
Ale mnie zszokowała ta cena przyprawy... Nienawidzę, kiedy sklepy tak manipulują klientem :(
OdpowiedzUsuńŚwietne zakupy :) też ostatnio kupiłam kilka maseczek z Rival de Loop :)
OdpowiedzUsuńMi również podpasowała ta maska z Alterry ;)
OdpowiedzUsuńja też zawsze piszę Ziaji :D
OdpowiedzUsuńFajne zakupy :) tych maseczek trochę się bałam, ale może spróbuję jak wykończę swoje zapasy :)
OdpowiedzUsuńAle z Ciebie maniak zapasów :D
OdpowiedzUsuńChciałam już ponarzekać na te chwyty i marketingi, ale mi się przypomniało, że z soboty na niedzielę śpimy dłużej, więc nie będę utyskiwać :)
OdpowiedzUsuńŁadne zapasy i ładna jesień.
nie chcę zimy :-( fajne maseczki, muszę sie za nimi rozejrzeć :-)
OdpowiedzUsuńzapasy pierwsza klasa ;)
OdpowiedzUsuńlubię te maseczki, miałam się skusić, ale..
ten krem mnie ciekawi, daj znać czy dobrze robi bladym licom ;)
hm może nazwa "relaksujący: w Ziai to nowość:p
OdpowiedzUsuńmiałam kiedyś ten krem Ziai, ale przedobrzyłam chyba, bo nabawiłam się sporych zacieków :P od tej pory mam uraz do takich koloryzujących skórę cudeniek ;)
OdpowiedzUsuńByłam e Rossie na zakupach dwa razy, teraz już omijałam szerokim łukiem :D
OdpowiedzUsuńJa chyba też muszę zabrać się za moje stópki, i zacząć je regularnie kremować, polecasz te kremiki? może na nie się skuszę, w domu mam tylko 2 do stóp-z Eveline i Avonu (ten pięknie pachnie lawendą) ;)
OdpowiedzUsuńhehe tez mam taki nałog ale lepsze to niz palenie czy cos wiec spoko;)
OdpowiedzUsuńZachęcilaś mnie do tej maski z alterry, napewno wypróbuje :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie na:http://its-my-life-asia.blogspot.com/
Ja kupiłam piankę do mycia Twarzy z Synergen i nie jest źle, niedługo pojawi się recenzja :))
OdpowiedzUsuńTakie manipulacje jak w przypadku przyprawy niestety są dość częste w supermarketach lub drogeriach ;/
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa tej maski do włosów z Alterry. Następnym razem trafi do koszyka.
OdpowiedzUsuńAle okazja:D ! Niestety, sieci nami manipulują jak tylko moga...
OdpowiedzUsuńDziś też byłam w Rossmanie, kupiłam sobie róż z Wibo-czytałam,że dziewczyny sobie chwalą:) Ciekawe jak ja go ocenię...
Ten krem do stóp wygląda fajnie i ta cena;D
OdpowiedzUsuńOstatnio koleżanka poleciła mi maskę Rival de Looo, całkiem fajna i tez polecam !:)
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę zainwestować w te przyprawy i alterra kosmetyki, tyle zachwytów na ich temat słyszałam:))
OdpowiedzUsuńA ja tam nadal będę pisać Ziaji :P
OdpowiedzUsuńOj brzydko Rossman, brzydko! ;)
Rossmann zaczyna mnie co raz bardziej wkurzać :P
OdpowiedzUsuńKolejne zapasy! Zaczynam sobie wyobrażać jak wygląda Twoja "spiżarnia" :D
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie kremem do stóp. Myślę, że jak skończę moje "niekończące" się zapasy kremów to po niego sięgnę ;)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem tej pianki z Nivea, może ujarzmiłaby moje loki :)
OdpowiedzUsuńA takie zabiegi cenowe stosuje większość sklepów, licząc na to, że klient nie zauważy. Pamiętam opisaną na blogu akcję z przeceną kurtek - bez promocji kosztowały powiedzmy 200zł, potem "na promocji" jako całą cenę podano 300, a promocyjną było właśnie to 200. Standard. Trzeba być uważnym :(
Parasol masz genialny:)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńuwielbiam Twoje posty zakupowe :D a nową maseczkę z Rival na pewno kupię :P
OdpowiedzUsuńMuszę zobaczyć tą nową serię synergen :)
OdpowiedzUsuńSzkoda że nie mam blisko rossmana, ale za to mam obok domu naturę i superpharm ;d
hmm... dlaczego ja nigdy nie widziałam tych maseczek :D hahahha :D jabłuszko ciekawa jestem jego zapachu :)
OdpowiedzUsuńRossmann to tak czasami nas widzi za nos...
oooo zakupki ♥
OdpowiedzUsuńwow, zaszalałaś z kremami do stóp ;) ale rzeczywiście te ich kremy są naprawdę dobre :)
OdpowiedzUsuńZauważyłam, że wiele włosomaniaczek jest zachwyconych tą maską - chyba sama też ją wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńŁadnie tego nakupowałas ! Zapasy nieziemskie :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy post :)