Dbających o zdrową dietę uprasza się o zamknięcie oczu ;-)
Dzień zaczęłam tak... Napisałam chłopu, że nie mam nic na śniadanie...
Oto pełnowartościowy zestaw śniadaniowy w rozumieniu Maćka ;-)
Oprócz śniadania dostałam też coś extra...
Ale się cieszę! Będę się zaczytywać w te jesienne wieczory :-)
Ja też odwdzięczyłam się upominkiem :-) Niedawno na Asos upolowałam bokserki w świetnej cenie!
Wieczór kończę tak...
Sok z mandarynek jest boski!
PMS : Bella
1 : 0
No, dla mnie to też pełnowartościowe śniadanko :D. Czytałam pierwszy tom Cukierni, ale jakoś nie zachwycił mnie na tyle, żebym sięgnęła po kolejne.
OdpowiedzUsuńJa też nie narzekam ;-) Mam nadzieje, że ja się wciągnę...
UsuńHahhaahha świetny wpis :D
OdpowiedzUsuńŚniadanko pierwsza klasa ;)
Mój małżonek na 100% kupiłby mi pizzerkę i paszteciki z kapustą :D
:-)
UsuńGenialny zestaw! Twój mężczyzna wie co dobre, zarówno dla ciała jak i dla duszy :D
OdpowiedzUsuńU mnie PMS brak, ale chyba pogoda tak mnie nastraja, że czyszczę szafki z jedzenia i żeby było śmieszniej- nie mam ochoty na pełnowartościowe jedzenie, tylko na zupki chińskie czy inne batoniki lub prażynki. Masakra jakaś.
Ty mistrzyni kuchni pochłaniasz takie gotowce? ;) A tak poważnie, to czasami tak jest, że coś za człowiekiem chodzi i musi zjeść coś w tym stylu!
UsuńWiem coś o tym. Jak człowieka czasem najdzie na jakieś prażynki albo inne cuda, to nie spocznie póki tego nie wetnie. I ten błogostan po zjedzeniu... :D
UsuńHehhe, do mistrzyni to mi jeszcze daleko. Lubię jeść zdrowo, ale życie jest zbyt krótkie by sobie żałować przyjemności. Wszystko jest dla ludzi, byle z umiarem. :D
UsuńJa mam tak, że jak mnie na coś nadzieje to muszę zjeść i już :) nic innego mnie nie zadowoli
to widzę, że od samego rana zaczęłaś miły dzień:D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Najbardziej ucieszyła mnie niezapowiedziana wizyta :)
Usuńmój chłopak sprezentowałby mi podobne śniadanie :):)
OdpowiedzUsuń:-)
Usuńja dziś dostałam świetne śniadanie na wynos aż koleżanki na uczelni zazdrościły :D
OdpowiedzUsuńTakiej to dobrze :)
Usuńsniadanie na slodko ;)
OdpowiedzUsuńJa też chcę taki soczek!
OdpowiedzUsuńhahahaha tak czytam i czytam... myślę sobie... jeju szczęściara mi by przyszedł pewnie kolejny kilogram... a na końcu PMS :D jesteś genialna!! :D
OdpowiedzUsuńkocham frugo i pije tylko czarne :D
hmmm ale czekaj czekaj? a gdzie zdjęcie bokserek na modelu? :P skąd mamy wiedzieć czy pasowały? :P
zdjęcie na modelu :> Hehe
UsuńA kolejny kilogram to pewnie swoją drogą ;)) Strawberry muszę przekazać M., że musi mi zapozować ;) Zapewne jego mina będzie bezcenna!
UsuńI nie zapomnij mu wspomnieć, że tu tłumy niecierpliwych bab czekają :D
UsuńZnając mojego faceta, to ja pewnie dostałabym pączki na śniadanie ;)
OdpowiedzUsuńTeż dobre :-)
UsuńNo nieźle :) tez używam tej odżywki do rzęs. Powiedz mi ile ją stosujesz i czy widzisz jakieś efekty??
OdpowiedzUsuńEveline mam już chyba trzeci tydzień... Stosuję na noc i w ciągu dnia oraz pod tusz do rzęs. Efektów na razie nie widzę...
UsuńA odżywką L'biotica smaruję brwi i czasami na noc rzęsy. Brwi mi się trochę zagęściły.
Ale szału generalnie nie ma :)
Genialne śniadanie :))
OdpowiedzUsuńNiezłe śniadanko ;)
OdpowiedzUsuńpełna rozpusta ale stan wszystko tłumaczy :)
OdpowiedzUsuńa książki mnie urzekły :)
Usuń:-)
UsuńAż sama bym się pokusiła na takie śniadanie :)
OdpowiedzUsuńCzytałam opis "Cukierni pod Amorami" i jest to jedna z książek, które czekają na swoją kolej :)
Tym czasem zapraszam do wzięcia udziału w tagu/akcji "Październik miesiącem maseczek" - więcej szczegółów na naszym blogu!
Pozdrawiam serdecznie :)
Dzięki!
UsuńMojemu ukochanemu kupiłam takie bokserki w Tk maxx:D Cukiernię pod Amorem czytałam, ale pierwszą część jedynie. Muszę sobie zamówić pozostałe w bibliotece, idealna lektura na jesienne wieczory, będziesz zadowolona!:)
OdpowiedzUsuńA śniadanie urocze;)
Ja w Tk Maxx nigdy nic nie umiem wyszukać :/
Usuńto tak jak ja :) A Cukiernię czytałam, ale tylko pierwszą część i jakoś nie zachwyciła mnie na tyle bym z niecierpliwością sięgała po kolejne:)
Usuńniezłe śniadanie wbrew wszystkiemu ;)
OdpowiedzUsuń:-)
UsuńEch, jakaś nowość od Milki w momencie gdy całkowicie porzuciłam słodycze :) chyba trzeba będzie raz zgrzeszyć...
OdpowiedzUsuńFaceci wiedzą co dobre :)
Dokładnie tak, ja już teraz układam strategię polowania na tę nowość :D
UsuńDo kupienia w Polo Markecie, bo już któryś raz to dostałam :-) Zaprawdę powiadam Wam, że warto zgrzeszyć...
Usuń{I zdjęcie}
OdpowiedzUsuńMaamooo! Bo ona mi dokucza!!
{idzie do lodówki}
A chłopa to trzymaj, ściskaj, całuj i nie oddawaj, bo to skarb taki chłop :D
Ciiii, bo jeszcze przeczyta i za bardzo w piórka obrośnie ;-)
UsuńAż się boję myśleć, co mój chłopak by wymyślił na śniadanie :o
OdpowiedzUsuńŚwietnego masz tego chłopa że ci tak sam z siebie książki kupuje, Mój by nawet nie wiedział gdzie jest księgarnia he he
OdpowiedzUsuńMój też nie wie, ale za to sprawnie obsługuje Allegro :)
UsuńTaki chłop to skarb!
OdpowiedzUsuńUwielbiam Frugo i takie pysznosci jak na 1. zdjeciu, ale dieta :-(
*ale dieta mi nie pozwala.
OdpowiedzUsuńmoje ulubione czarne frugo ;)
OdpowiedzUsuńmamo, ale mi narobiłaś ochoty na popcorn :P
OdpowiedzUsuńJa bym powiedziała, że to śniadanie mistrzów :D
OdpowiedzUsuńTakie śniadanie to ja chcę jeść codziennie. ;>
OdpowiedzUsuńCzy to ciasteczko z jabłuszkiem w środku ? :)
OdpowiedzUsuńUuuuwielbiam!
W temacie książek: właśnie do mnie "idzie" siedem świeżynek.
Już nie mogę się doczekać :)
Nie, było z serkiem :) Ale też dobre :))
UsuńWidzę, że u Ciebie rozpusta na całego! Zazdroszczę książek:)
OdpowiedzUsuńto jedzenie to ZUUUOOO :D
OdpowiedzUsuń:>
Usuńśniadanie dla ukochanej po męsku ;)
OdpowiedzUsuńteż świetny dodatek, zeszłej jesieni czytałam na blogach sporo o tej książce i niedawno też ją kupiłam i przymierzam się do przeczytania :D
Sok mandarynkowy ? nie piłam! A tych książek to Ci zazdroszczę!
OdpowiedzUsuńheh mnie PMS pokonuje co miesiąc :D a książki chcę przeczytać :)
OdpowiedzUsuńRozpieszcza Cie ;)
OdpowiedzUsuńSpojrzałam na Twoje śniadanko i aż się zrobiłam głodna :P
OdpowiedzUsuńA książki przeczytałam, wszystkie trzy i wciągnęłam się niesamowicie, fajna lektura na jesień, pod koc i do herbatki :)
O, to się cieszę i już nie mogę doczekać lektury :)
UsuńMój D. pewnie zafundowałby mi "pożywną i pyszną" owsiankę :p z biedry pycha są jeszcze chrupki orzechowe :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę taką Milkę :D Śmieszny wpis ;-)
OdpowiedzUsuńnarobiłaś mi ochoty na sok z mandarynek;) o Ty niedobra;D
OdpowiedzUsuńale słodko z rana;)
OdpowiedzUsuńAle tu słodko dzisiaj u Ciebie ;) Doprawdy nie wiem dlaczego, ale naszła mnie ochota na sernik, mimo, ze nawet o nim nie wspomniałaś i wcale nie jestem przed okresem :D
OdpowiedzUsuńPodsumowanie posta
"PMS : Bella
1 : 0"- rozwaliło mnie totalnie. Ehh takie to życiowe :D
Te soki są rewelacyjne! Niestety również dość drogie, ale za ten smak warto zapłacić :)
OdpowiedzUsuńPrawda, ceny nie są najniższe, ale za to ten smak...
UsuńOoo sok z mandarynek - chyba jutro się na niego skuszę:D
OdpowiedzUsuńze mna PMS tez wygrywa... :(
OdpowiedzUsuńMilkę mogłabym jeść nie tylko na śniadanie - uwielbiam czekoladę!:) Kurczę i znowu zastanawiam się nad Carmex'em. Wczoraj czytałam negatywna opinię, dzisiaj kolejną pozytywną. Lepsza tubka, sztyft czy pudełeczko??
OdpowiedzUsuńNajlepszy Carmex to ten w pudełeczku, potem sztyft, a na końcu tubka :)
UsuńHahaha, komentarz na końcu mnie rozwalił, jak o mnie chodzi, to biorąc pod uwagę ostatnie 4 dni PMS - Ev wynosi 4:0 :D :D :D Na szczęście może jutro się już skończy to całe piemesowanie ;) Ale widzę, że dzień udany, gdy Luby przyniesie takie śniadanie, nie może być źle ;)
OdpowiedzUsuńU mnie ostatnio był totalnie przegrany mecz, wynik to jakieś 15:0 dla PMS :P
OdpowiedzUsuń;-)
UsuńHahahah grunt, że miał dobre chęci :) Zazdroszczę Ci lektur, ja muszę wybrać się do biblioteki :) a soczek znam i bardzo luubię!
OdpowiedzUsuńideane sniadanie, jak na PMS, ja tylko frugo bym nie wypiła na sniadanie, ale reszte zjadłabym:) a chłopak bardzo dobry, stara się dbac o swoją dame:P
OdpowiedzUsuńłączę się w bólu:))) najbliższe moje dni sponsorować będzie wszystko co czekoladowe:))
OdpowiedzUsuńWitaj w klubie :)
UsuńTeż chcę taki poranek jutro!
OdpowiedzUsuńŚwietne śniadanko. Uwielbiam te wszystkie sztuczne kalorie - jestem szczęśliwa, że nie jem już chipsów (przez długi czas nie mogłam się oduczyć) :)
OdpowiedzUsuńPMS powiadasz? Witaj w klubie...
OdpowiedzUsuń"Pełnowartościowy zestaw śniadanowy" rozśmieszył mnie do łez xD Ale Ci ten Twój TŻ słodzi! I to dosłownie ;)
No dokładnie :) Cukiernia pod Amorem w dosłownym znaczeniu ;)
Usuńa ja od dzisiaj na diecie.. okropna Ty.. chcę czekoladę.. i popcorn.. cokolwiek :D
OdpowiedzUsuń:-*
UsuńPyszne śniadanko Ci zafundował :P Haha
OdpowiedzUsuńNapisz później czy fajne te książki, ponieważ i ja chciałabym je przeczytać, a nie wiem czy warto zainwestować we własne.
OdpowiedzUsuńDam znać :)
UsuńHmmm mój mi na śniadanko zawsze szykuje moje ukochane bułeczki, ulubiony serek i jakiś jogurcik:) A co do książki to słyszałam, że bardzo wciąga i na jesienne wieczorki jest idealna:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńMoże śniadanko nie jest pełnowartościowe, ale jakie pyszne :D
OdpowiedzUsuńPrzyglądałam już się tej serii, ale jakoś mam mieszane uczucia.
uwielbiam Milkę! :)
OdpowiedzUsuńŚniadankow bardzo zdrowe no i wartościowe haha :))
OdpowiedzUsuńZa te ksiazki oddałabym wszystko :))
Klaudia.
Ale bomba kaloryczna :) a ja na diecie od poniedziałku :)
OdpowiedzUsuńDziękuję wszystkim za miłe komentarze :-)
OdpowiedzUsuńfaceci są mistrzami w zakupach :D
OdpowiedzUsuńszczegolnie tych gdy kobieta ma słabszy humor ( PMS :D )
mój w niedziele pobiegł do sklepu , bo zachciało mi sie ,,coś słodkiego,, - mały batonik by wystarczył... :D
Wrócił z ciastem, cukierkami, czekoladą i kawą mrożoną którą baaardzo lubię ;D
I jak tu ich nie kochać ?:)
Rozpieszczanie mode on. ;)
OdpowiedzUsuńWitam w klubie wielbicieli soku mandarynkowego. Mmmmmm! ♥
Ja też jestem na etapie Cukierni pod Amorem;) Przyjemnego czytania życzę;))
OdpowiedzUsuńidealne śniadanie! :D w pełni zadowalające... Don Simon kojarzy mi się z najlepszą i najtańszą Sangrią, mniam mniam :D
OdpowiedzUsuńuśmiechnęłam się ;) a dzień miałam nie za wesoły
OdpowiedzUsuńdaj znać jak książki, chyba też je kupię, bo strasznie mnie ciekawią :)
Ja na śniadanie pewnie dostałabym bułę w łapę i jogurt na popitkę :P chociaż kiedyś powitały mnie kanapki i herbata ;)
OdpowiedzUsuńAle smakowite śniadanko :)
OdpowiedzUsuńMam ochotę przeczytać te książki, ciekawa jestem czy mi się spodobają, bo słyszałam o nich dużo dobrego :)
sniadanko zwala z nog;d hah
OdpowiedzUsuńKurczę, jakoś nie mogę przebrnąć przez tych Zajezierskich... :// Ale bardzo chcę to przeczytać :D
OdpowiedzUsuń