Obserwatorzy

poniedziałek, 18 listopada 2013

Ulubieńcy kosmetyczni jesieni

Jesień to zdecydowanie nie jest moja ulubiona pora roku. Dni są coraz krótsze, szybko robi się ciemno i brak światła źle na mnie wpływa. Ale radzę sobie! Wystarczy kocyk, herbatka i zapach świeczek w tle. Do tego książka albo fajny serial i od razu robi się przyjemniej. W tym chłodnym okresie wspomagam się także różnymi aromatycznymi i rozgrzewającymi kosmetykami...


Jestem zmarzluchem, dlatego uwielbiam długie kąpiele w wannie. Zazwyczaj jest to u mnie cały rytuał związany z domowym SPA. Ubóstwiam płyn do kąpieli z Original Source. Jest gęsty niczym syrop klonowy i daje ogromną pianę. A do tego wszystkiego ma cudowny zapach pomarańczy z imbirem [recenzja]. Rozgrzewający scrub z Pat & Rub pachnie cynamonem, imbirem, goździkami i szałwią. Świetnie ścierający peeling plus aromaterapia dla zmysłów [recenzja]. Zapach wanilii nie jest moim ulubionym, ale w połączeniu z otulającą migdałową wonią narodziła się nowa miłość do żelu pod prysznic z Palmolive.


W tym okresie praktycznie nie rozstaję się z ciepłymi skarpetkami, jednak stopy i tak stale są zimne. Bardzo pomocna jest sól cynamonowa z Flos-lek. Faktycznie ma działanie rozgrzewające, a do tego bardzo intensywnie pachnie cynamonem. Do masażu stóp używam kremu na noc z Avon. Jest genialny! Przyjemnie pachnie lawendą, daje ulgę zmęczonym stopom i bardzo dobrze nawilża. Relaks z tym kremem gwarantowany! Do rąk używam kremu z Isany z masłem shea i kakao. Nie nawilża jakoś rewelacyjnie, ale cudnie pachnie. Czuć przede wszystkim gorzką czekoladę oraz kakao, a zapach jest trwały.


Skóra mojego ciała jest normalna, ale w chłodniejsze dni potrzebuję większej dawki produktów nawilżających. Świetnie sprawdza się u mnie balsam z Dove. Jest to totalne zaskoczenie, ponieważ wersja brązująca nie przypadła mi do gustu. Mleczko w klasycznej wersji jest boskie! Bardzo ładnie pachnie, nawilża, wygładza, szybko się wchłania i daje wrażenie otulenia skóry. Natomiast emulsja dla kobiet w ciąży z Babydream urzeka swoim zapachem i wartościowym składem.


W pielęgnacji twarzy stawiam na złuszczanie i nawilżanie. O tym pierwszym napiszę kiedy indziej. Nawilżam sprawdzonymi kosmetykami. Przede wszystkim często sięgam po kapsułki Dermogal [recenzja]. Często wykorzystuję także maseczki w saszetkach. Numerem jeden jest dla mnie maseczka Rival de Loop o zapachu mleka i miodu. A prawdziwym ratunkiem dla przesuszonej skóry jest emolientowy krem z Pharmaceris. Łagodzi wszelkie podrażnienia i utrzymuje dobry poziom nawilżenia.


A Wy macie swoich ulubieńców tej jesieni? :-) Chętnie o nich poczytam! 
Możecie nawet zostawić linki do swoich recenzji tego typu kosmetyków. Uwielbiam ciepłe, korzenne i rozgrzewające zapachy.

60 komentarzy:

  1. Wczoraj widzialam termoforki w Birdronce na Naramowickiej;)))
    Moi ulubiency jesienni to zdecydowanie ksiazka, herbata i koc :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mamy podobnie :) A termofor ostatecznie udało mi się zdobyć!

      Usuń
  2. I ja jesienią lubię otaczać się otulającymi zapachami :)
    Maseczki z Ziai i Perfecty bardzo lubię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie pozytywnie mnie zaskoczyły :)

      Usuń
    2. Z Perfecty polecam oczyszczającą (gruszkową) i odżywczą (migdałową).
      Są świetne.

      Usuń
    3. Odżywczą mam w zapasach :) Kiedyś mnie te maski bardzo zapychały, ale teraz jakoś jest OK!

      Usuń
  3. Mleczka do ciała Dove kocham! :)
    Ten krem do rąk Isana był rewelacyjny, szkoda, że już niedostępny :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może w tym roku znowu coś nowego wypuszczą :)

      Usuń
  4. również mam w swojej kolekcji scrub P&R ale z serii otulającej ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Original Source Orange Oil & Ginger jest epicki :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Z serii rozgrzewającej P&R polecam również balsamy do dłoni i do stóp :)
    http://cosmeticinfinity.blogspot.com/2013/09/pat-rozgrzewajacy-balsam-do-doni.html
    http://cosmeticinfinity.blogspot.com/2013/09/pat-rozgrzewajacy-balsam-do-stop.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :) Kilka razy już się zastanawiałam nad tymi produktami!

      Usuń
  7. Bardzo lubię kremy do rąk z Isany i maseczki Ziaja. Zastanawiam się nad tymi kapsułkami ale słyszałam, że strasznie śmierdzą..:<

    OdpowiedzUsuń
  8. Na jesień uwielbiam ten scrub P&R:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja mam nadzieję odpalić niedługo właśnie w takich nutach zapachowych (korzennych) woski - a peeling cukrowy marzenie - ten płyn do kąpiel muszę wypróbować skoro robi dużą pianę a taką uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Żadnego z tych produktów nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. ja właśnie wczoraj też odkopałam swój płyn OS pomarańczowo-imbirowy, bo latem to nie było to i w wannie znowu odpłynęłam ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. same cudowne jesienne zapachy :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie używałam wielu z tych produktów, ale mam ochotę je poznać! Zapachy i właściwości bardzo do mnie przemawiają. Na pewno kupię sobie jakieś waniliowo-czekoladowe kosmetyki do ciała (jak już zużyję zapasy ;) ). Od dawna chcę też przetestować kremy od Pharmaceris.

    OdpowiedzUsuń
  14. Ten kakaowy krem do rąk pachnie cudnie :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ten kremik do rąk Isana miałam ;) ślicznie pachnie, aż chce się zjeść :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Moje śmierdziuszki gdzieś zapodziałam w szufladzie :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Jedyne co mialam to maseczka z Ziaja.

    OdpowiedzUsuń
  18. Mam ten płyn do kąpieli, otworzyłam aby spr zapach i mnie osobiście nie spasował ;-)
    Też lubię te kremy emolientowe, z resztą jak wszystkie od Pharmaceris.

    OdpowiedzUsuń
  19. Z takimi ładnie pachnącymi pomocnikami jesień jakoś można przetrwać :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Lubię scrub P&R - wiadomo :)
    No i sól Flosleka jest bardzo fajna, zawsze na jesień do niej wracam :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Świetny pomysł na wpis :). Chętnie przeczytam o ulubieńcach zimy :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Tego Orginal Source jeszcze nie miałam : ) Ale nazwa zapachu jest kusząca: P

    OdpowiedzUsuń
  23. Lubię maseczki Rival de loop :)

    OdpowiedzUsuń
  24. O, ten original source to może być coś dla mnie :D

    OdpowiedzUsuń
  25. Olejek z rossmanna i ja uwielbiam

    OdpowiedzUsuń
  26. oj tak kremik z Pharmaceris jest świetny!

    OdpowiedzUsuń
  27. Kupiłam ten żel pod prysznic z Palmolive i mam nadzieję, że będzie i moim ulubieńcem ;)

    OdpowiedzUsuń
  28. Świetnie, że zaprezentowałaś swoje kosmetyki na jesień, postaram się je wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  29. też jestem zmarźluchem i reaguję na ciepłe zapachy :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Podusie z Biedronki grają już u Ciebie główną rolę ;)) Maski-the best :)) pozdr

    OdpowiedzUsuń
  31. Ja też mam wiecznie zimne stopy, może wypróbuję taką solną kąpiel:)

    OdpowiedzUsuń
  32. Widzę, że wiele z nas ma ten sam sposób na radzenie sobie z jesienią ;)

    Kosmetyki Pat&Rub chyba oczarują tej zimy blogosferę :) Ja z kolei tych rybek (nie jestem pewna czy to te same - mam tej samej firmy, ale z kreatyną) używam do olejowania paznokci i bardzo sobie chwalę.

    OdpowiedzUsuń
  33. Sól cynamonowa będzie moja:-)ach my kobietki uwielbiamy ten relaks pod kocem z herbatą...przy okazji polecam herbatę z Biedronki z serii Green Hills o smaku pomarańczy z dodatkiem kwiatu nagietka-pyszna i tania:-)

    OdpowiedzUsuń
  34. Uwielbiam scruby Pat & Rub, a ten jest idealny na jesien :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Też uwielbiam waniliowy zapach! :) Również jestem zmarźluchem. :D

    OdpowiedzUsuń
  36. od zawsze uwielbiam balsamy od Dove :)

    OdpowiedzUsuń
  37. ten scrub z Pat&Rub mail byc moj,ale akurat jak go poprosilam o kupno kogos to w Sephorze nie mieli :/

    OdpowiedzUsuń
  38. mam peeling i balsam z dr stopa i jak dla mnie to istny koszmar :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie miałam krem do stóp i też było źle, ale sole mają rewelacyjne!

      Usuń
  39. też lubię maseczki...niezastąpione :) he Bellciu nie mogę sie doczekać kiedy pojawi się u Ciebie post z prezentami dla bliskich :) uwielbiam czytać i oglądać zdjęcia

    OdpowiedzUsuń
  40. Wszystko co pachnie cynamonem, czekoladą i wanilią ma szanse być moim jesiennym ulubieńcem ;)

    OdpowiedzUsuń
  41. Też uwielbiam kąpiele w wannie zwłaszcza w okresie jesienno-zimowym. Z tej serii Pat&Rub miałam balsam do ciała i krem do rąk. Kocham ten zapach :-)

    OdpowiedzUsuń
  42. Szkoda, że ten krem isany był limitowanką. Na szczęście mam gdzieś jeszcze zachomikowane opakowanie. Dla mnoe pachnie budyniem.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny!
Wszelkie komentarze mile widziane :-)