Witajcie! Koniec roku nadchodzi wielkimi krokami, więc czas najwyższy pokazać moje ostatnie zakupy. W sumie to takie podsumowanie ostatnich trzech miesięcy. Wbrew pozorom nie ma tego jakoś szczególnie dużo. Jakiś czas temu zrobiło się głośno o nowościach marki Bielenda. Najpierw w drogerii Natura trafiłam na promocję aktywnego serum korygującego z kwasem migdałowym (ok. 22 zł), a potem w drogerii Rossmann zakupiłam jeszcze uszlachetniony olejek arganowy (ok. 19 zł).
W październiku odwiedziłam sklep marki Organique. Praktycznie pojawiam się tam wyłącznie wtedy, kiedy możliwe są jakieś okazyjne zakupy. Uwielbiam ich kosmetyki, ale mogłyby być tańsze... Tym razem dzięki magazynowi Grazia skorzystałam z kuponu zniżkowego na -20 %, więc całkiem nieźle! Glinkę ghassoul miałam już z różnych firm, ale ta od Organique jest zdecydowanie najlepsza. Bardzo wydajna i świetna w działaniu (ok. 15 zł/200 g). Skuszona przez ekspedientkę kupiłam również maskę do włosów z olejkiem arganowym (ok. 28 zł/150 ml), która jest naprawdę niezła. Savon Noir od dawna było na mojej liście zakupowej (ok. 25 zł/200 ml). Jedynym kaprysem była maseczka algowa z dynią i glukozą (ok. 14 zł/50 g).
W Biedronce kupiłam dwa zestawy szamponów z odżywkami UltraDoux od Garnier (9,99 zł). Wersja olejek eteryczny z rozmarynu i liść oliwny jest świetna. Ziołowy zapach i dobre działanie. Natomiast wersja cytryna i biała glinka to jakieś nieporozumienie. Skusiłam się też na musujące tabletki do kąpieli dłoni i stóp (3,59 zł) i słodką babeczkę do kąpieli (2,99 zł).
W drogerii Rossmann poczyniłam mały zapas kosmetyków do pielęgnacji włosów. Szampony Dove bardzo lubię i często do nich wracam (9,39 zł). O odżywce Isana słyszałam dużo dobrego, więc w końcu postanowiłam spróbować (5,99 zł). Faktycznie, jest świetna! Szampon Alterra z morelą i pszenicą to stały punkt programu w mojej pielęgnacji (5,99 zł). Same pozytywy czytałam również na temat odżywki Timotei (5,99 zł). Dokupiłam jeszcze szampon z tej samej serii (5,99 zł).
Do kąpieli kupiłam płyn Luksja (6,99 zł), który cenię za delikatny zapach. No i nie mogłam się oprzeć słynnemu mydełku z pingwinkiem (2,29 zł). Co prawda, trafiłam tylko na wkład uzupełniający, ale i tak cieszy oko, no i ładnie pachnie wanilią.
Przy wspólnym zamówieniu w pracy z Apteki Gemini do koszyka wrzuciłam emulsję micelarną Cetaphil (ok. 29 zł). Kiedyś jej używałam i byłam zadowolona, więc to taki powrót do dobrego i sprawdzonego. Płyn micelarny Bioderma nadal jest moim ulubieńcem (ok. 42 zł). Nieustannie poluję na jakieś dobre promocje cenowe, bo niestety ten płyn idzie u mnie jak woda ;).
Rzadko zamawiam coś z katalogów Avon. Jednak świąteczna atmosfera mi się udzieliła i uległam opakowaniu. Bałwanek to płyn do kąpieli o zapachu aromatycznej żurawiny z pomarańczą. Dorzuciłam jeszcze żel pod prysznic Spicy Moroccan Delights o zapachu orientalnych przypraw z bergamotką i jaśminem. Oba kosmetyki zapachowo bardzo trafione. Polecam! :-)
Miłego poniedziałku!
Świetne zakupy:) Również lubię kosmetyki Organique
OdpowiedzUsuńSuper! zaciekawił mnie szampon z Timotei, będę na niego polować
OdpowiedzUsuńOdkąd odkryłam Biodermę (a było to w sumie dopiero w tym roku) też idie u mnie jak woda, i zaopatruję się na każdej lepszej promocji :) Zazdroszczę takich zakupów w Organique, szkoda, że nie wiedziałam o tych kuponach, bo niestety u nich w sklepie praktycznie nigdy promocji nie ma :(
OdpowiedzUsuńsporo tego, bardzo lubię produkty marki Organique
OdpowiedzUsuńCiekawią mnie te prodkuty z Bielendy, zastanawiam się nad ich zakupem, ale na razie muszę wykończyć moje serum ze Starej Mydlarni. Interesują mnie też kosmetyki z Organique, widzę, że ze zniżką opłacało się je kupić :). Odżywka z Isany też mnie kusi! ;)
OdpowiedzUsuńmuszę się wybrać do biedronki:)
OdpowiedzUsuńposzalałaś w Organique:) miłego używania:)
OdpowiedzUsuńspore te zakupki, ciekawi mnie to serum z bielendy :)
OdpowiedzUsuńmiłego testowania :)
OdpowiedzUsuńMuszę się sama skusić na to serum bielendy :).
OdpowiedzUsuńSame cudowności! :) Szampon i odżywka Timotei to moi nowi ulubieńcy. <3 To samo serum z kwasami Bielendy - dzięki niemu pozbyłam się niemal w 100% niedoskonałości - szczególnie podskórnych grudek (na wągry działało tylko na początku :( ). Chciałam stosować serum w połączeniu własnie z tym drugim, które kupiłaś, z olejkiem arganowym, ale jakoś odłożyłam to w czasie. Poczekam na Twoją recenzję. :)
OdpowiedzUsuńNiestety tylko zel pod prysznic z AVON znam i zapas mydełka z Rossmanna - ciekawa natomiast jestem jak sie sprawdzi u Ciebie ten zestaw z Timotei :)
OdpowiedzUsuńRównież muszę uzupełnić uper Power Mezo Serum, bo zostały mi już ostatnie krople...
OdpowiedzUsuńWiedziałam czego się spodziewać, jak tylko przeczytałam o zamówieniu z Avonu :D
OdpowiedzUsuńOrganique i ja polubiłam, ale ceny to faktycznie troszkę rozbój w biały dzień :(
Ciekawa jestem tych dwóch produktów z Bielendy. bo mam na nie oko ;-)
OdpowiedzUsuńFajne zakupy, to serum z Bielendy też sobie mam zamiar kupić, Bałwanka z Isany mam cały zestaw czyli żel mydło z pompka i dwa zapasy ;) z Avonu mam ten sam zestaw tylko że mnie rozczarował zapachowo, a mam jeszcze duży i tak sobie leży w szafie...
OdpowiedzUsuńA dlaczego wersja glinka i cytryna jest nieporozumieniem? miałam kiedyś szampon i był moim zdaniem fajny, mówisz o odżywce?
OdpowiedzUsuńAleksandra A
Super nowości! Bardzo lubię tę odżywkę Isana, w cenie promocyjne aż żal nie przetestować :)
OdpowiedzUsuńWspaniałe nowości kosmetyczne. Myślę że z produktów Avon będziesz bardzo zadowolona. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńświetne nowości! ja planuje się ograniczyć do minimum w tym miesiącu
OdpowiedzUsuńfajne zapasy:)
OdpowiedzUsuńah moje ukochane czarne mydło :)
OdpowiedzUsuńMuszę poszukać tego serum z kwasem migdałowym z Bielendy :)
OdpowiedzUsuńOooo widzę zaszalałaś na tych zakupach. Isana świąteczna edycja bardzo ładnie pachnie, mam żel pod prysznic i jestem zadowolona.
OdpowiedzUsuń:*
Serum z kwasem migdałowym z Bielendy jakoś mnie nie zachwyciło, za to pokochałam maskę Argan Shine ;). Szkoda, że ceny Organique są powalające.
OdpowiedzUsuńten bałwanek z avonu jest cudny !!!!
OdpowiedzUsuńChciałabym tak poszaleć w Organique :) Wybiorę się na łowy po tabletki musujące, odżywkę isany i mydełko pingwinka :)
OdpowiedzUsuńJa też jestem w trakcie uzupełniania zapasów kosmetycznych :) Ciekawe rzeczy ;)
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam do mnie http://pomidorova.blogspot.com
Muszę się rozejrzeć za tą odżywka z Isany :))) Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku! :)
OdpowiedzUsuńsporo tego :) do Organique i ja się muszę wybrać, Serum do twarzy z olejkiem arganowym mam i lubię
OdpowiedzUsuńZ Organique jeszcze nic nie miałam, Alterrę bardzo lubię, o szamponach Garniera nie mam dobrego zdania, a na Cetaphil też się czaję :))
OdpowiedzUsuńTeż mam mr frosty i pingwinka z isany :) co do essie, mam bezbarwny i odpryskuje po 1 dniu nie wiem dlaczego :(
OdpowiedzUsuńOrganique *.*
OdpowiedzUsuńAvon często mnie kusi, aczkolwiek żele pod prysznic z tej serii omijam szerokim łukiem, bo mnie uczulają.
Uwielbiam to serum Bielendy z kwasem migdałowym tak samo jak Cetaphil :)
OdpowiedzUsuńCetaphil był moim faworytem przez wiele lat. Jest na prawdę świetny. Ostatnio zastąpiłam go jednak czymś o niebo tańszym - żelem pod prysznic Alverde do skóry wrażliwej. Na razie wypada dobrze (piszę o tym u siebie), zobaczymy co będzie dalej.
OdpowiedzUsuńProszę podziel się na ile użyć wystarczyła maseczka algowa. Uwielbiam je, więc może się skuszę (do tej pory używałam tylko Bielendy i Ziaji)
Super nabytki oj i ja na wiele bym się skusiła :) ja z odzywki Garnier jestem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńużywam tego olejku z bielendy i niestety mnie nie zachwycił ;) za to uwielbiam ten szampon z garnienia, a mydełka z pingwinkiem zużyłam już dwie buteleczki :)
OdpowiedzUsuńBielenda to jedna z moich ulubionych marek, teraz używam maski bielenda algi i jestem zachwycona :)
OdpowiedzUsuńświetny jest ten olejek z bielendy! generalnie uwielbiam kosmetyki tej marki!
OdpowiedzUsuń