O błyszczykach trwale barwiących usta słyszałam już dawno, jednak nie znałam tego typu pomadek. Marka Bell wyszła naprzeciw i stworzyła takie oto cudo. Zacznę może od tego co mi się nie podoba, czyli opakowanie! Plastikowe i tandetne ze schodzącymi napisami. Jest po prostu brzydkie, co dla wzrokowców ma znaczenie. Ale wybaczam, bo środek jest już zdecydowanie lepszy. Pomadka ma kremowo-żelową formułę i bardzo łatwo się aplikuje. Miękko sunie po ustach zostawiając efekt mokrych ust. Posiadam odcień 02 określany przez producenta jako landrynkowy róż. Odcień jest transparenty, ale im więcej warstw tym kolor jest mocniej widoczny. Kolor lekko się utlenia i róż staje się naprawdę dość mocno widoczny. Pigmentacja tej pomadki jest bardzo pozytywnym zaskoczeniem. A jeszcze lepsza jest trwałość! Kolor przykleja się do ust praktycznie na cały dzień. Przez pierwsze trzy godziny usta są błyszczące, potem w ciągu dnia połysk znika, ale kolor zostaje i blednie z każdą godziną. Nie znika jednak całkowicie, bo przy wieczornym demakijażu widzę różowe ślady na płatku kosmetycznym. Pomadka sprawia, że usta wyglądają świeżo i są widoczne przez cały dzień. Nie zauważyłam wysuszania, nie podkreśla również suchych skórek. Generalnie pomadka bardzo przypadła mi do gustu. Plusem jest też niska cena (ok.10 zł).
Efekt na ustach wygląda na subtelny, jednak w rzeczywistości kolor ma moc!
Trzecie zdjęcie to usta po około 9 godzinach noszenia pomadki. Błysku brak, ale kolor jest!
Znacie inne tego typu pomadki?
Mam ją i jestem pod równie dużym wrażeniem :)
OdpowiedzUsuńPierwsze słyszę (widzę w zasadzie)! Ciekawy produkt, wart przetestowania.
OdpowiedzUsuńPo 9 godzinach kolor nadal się trzyma ? Wow.. chyba muszę wypróbować. ;)
OdpowiedzUsuńMam ją w troszkę innej wersji "opakowaniowej", ale mi również przypadła do gustu. Teraz można sobie pozwolić na odrobinę szaleństwa na ustach, więc się z nią nie rozstaje :)
OdpowiedzUsuńnie widziałam,że bell ma taki produkt.Wiem,że w oriflame jest błyszczyk z Very Me który daje podobny efekt. Zmienia kolor w ciągu dnia jakby i zostaje pigment na ustach :)
OdpowiedzUsuńMam taki Tint w błyszczyku i jest tak samo trwały. Pomadka jednak wygląda ładniej na ustach :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę! Muszę się za nim rozejrzeć!
OdpowiedzUsuńo ciekawy produkt, muszę się mu przyjrzeć bliżej :)
OdpowiedzUsuńŁadny kolor:)
OdpowiedzUsuńMuszę przyczaić się na nią i znaleźć jakiś fajny kolor dla mnie :)
OdpowiedzUsuńWyglada ślicznie ;)
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się kolor ;)
OdpowiedzUsuńMam ten "wynalazek" i faktycznie w rzeczywistości kolor jest mocniejszy! :)
OdpowiedzUsuńNie miałam, ale zaciekawiłaś mnie...
OdpowiedzUsuńA jak jest z dostępnością, bo ja pierwsze widze ;d
OdpowiedzUsuńO, coś nowego!
OdpowiedzUsuńPierwszy raz czytam o tej pomadce.
Ładny róż :) Lubię róż :)
Miala tint z Bell w formie plynnej i nieee... kompletnie nie dla mnie takie produkty, ktore wzeraja sie w usta, nawet jesli tak, jak ta pomadka wygladaja ok :P
OdpowiedzUsuńMam odcień 01 i też badzo lubię :)
OdpowiedzUsuńGdzie zakupiłaś to cudo?, mnie szczególnie by interesowały czerwienie.
OdpowiedzUsuńNigdy ich nie widziałam, a widzę że to niezły kosmetyk. Rozejrzę się za innymi kolorami - chociaż ten róż też bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz akurat o niej czytam - ale ciekawa się wydaje :)
OdpowiedzUsuńMam klasyczny lip tint ale to zdecydowanie muszę wypróbować :D:D Muszę muszę muszę :D
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze tego typu produktu, ale mam ochotę spróbować :)
OdpowiedzUsuńMam chyba nr 3 (chyba :P), ale opakowanie jest koszmarne, w dodatku potrafi samo się otworzyć w torebce :/
OdpowiedzUsuńJa mam tint z Bell w formie błyszczyka:) Na początku na moich ustach trochę szczypie, ale bardzo długo się trzyma. Szkoda, że nie ma dostępnych bardziej stonowanych kolorków:(
OdpowiedzUsuńŁadnie wygląda na ustach, jak spotkam to kupię. :)
OdpowiedzUsuńWidziałam je w B. ale jeszcze mnie nie skusiła ;) mam Tinta w płynie i też bardzo go lubię za trwałość :)
OdpowiedzUsuńMam 01. Bardzo lubię tę nietuzinkową pomadkę, ponieważ dyskretnie podkreśla usta. Aczkolwiek sztyft jest na tyle miękki, że zdążył mi się złamać przy pierwszej aplikacji...
OdpowiedzUsuńzachęciłaś mnie, zapisuję na chciej listę;)
OdpowiedzUsuńnie mialam, ale wole normalne, mocno napigmentowanie pomadki
OdpowiedzUsuńw opakowaniu niezła żarówka hehe
OdpowiedzUsuńTeż kupiłam ale mi niestety wysusza usta-na większe okazje jak dla mnie..
OdpowiedzUsuńbardzo lubię tę pomadkę :)
OdpowiedzUsuń