Lubicie
Walentynki, czy ten dzień jest dla Was wyłącznie amerykańskim
skomercjalizowanym i niepotrzebnym świętem? Mój stosunek do tego dnia jest pozytywny!
Mamy tak mało okazji do świętowania i dawania sobie prezentów, że każdy
kolejny jest świetną wymówką. Dla mnie najfajniejsze Walentynki miały
miejsce dwa lata temu, kiedy to oficjalnie zostałam narzeczoną. W
szybkim tempie podjęliśmy też decyzję o ślubie. Od tamtego czasu trwają mozolne przygotowania. Nasz dzień już niedługo, bo 21 czerwca. Aż trudno
uwierzyć, że już bliżej, niż dalej. Cieszę się, że wszystko dzieje się
powoli, jest zaplanowane i w pełni przemyślane. Bardzo lubię organizować
różne rzeczy, więc teraz mam szansę wykazać się w tematyce ślubnej. Mam nadzieje, że nie będziecie mi mieć za złe, jeśli w najbliższym czasie na blogu pojawią się wpisy dotyczące tej tematyki. A tymczasem życzę Wam miłego i pogodnego dnia oraz dużo miłości i szczęścia, które będziecie czuć w każdym dniu roku. Najlepszego! :-)
Zapraszam na krótką historię pięknej miłości :-)
Wszystkiego dobrego! :*
OdpowiedzUsuńMy Walentynek nie obchodzimy, ale nie mam nic przeciwko tej serduszkowej atmosferze.
To nawet fajne jest :)
:-* Dobre podejście!
UsuńLubię ten dzień ale nie podchodzę do niego jakoś bardzo szczególnie. Ale ten czas leci, jeszcze niedawno pamiętam jak ja byłam przed ślubem i na blogerskim spotkaniu rozmawiałyśmy o Twoim, który miał być dopiero za 1,5 roku ;) a tu już tuż tuż :D
OdpowiedzUsuńNo właśnie Donia! Przeleciało ekspresowo :) Ty za chwilę będziesz świętować pierwszą rocznicę!
UsuńBardzo chętnie poczytam o Twoim zbliżającym się ślubie,bardzo lubię ten temat,mimo,że jestem mężatką od ponad dwóch lat:)Właśnie w czerwcu będą trzy lata:)
OdpowiedzUsuńA ten filmik jest cuuudowny:)
O, to akurat trzecia rocznica :) Fajnie! Dziękuję :-*
Usuń23 czerwca są moje urodziny, zbliżona data :D
OdpowiedzUsuń:D
Usuńmilego wieczoru :)
OdpowiedzUsuńTaki był :) Mam nadzieje, że Twój też? :)
UsuńIza czekam z niecierpliwością na posty związane ze ślubem,bo mój jest za rok w czerwcu i każde przydatne rady są na wagę złota! ;)
OdpowiedzUsuńTymczasem miłych Walentynek ;)
Klaudyna super :) Gratuluję! Bardzo się cieszę :)
UsuńNie obchodzę walentynek. Mi wydają się one infantylne i dziecinne, a ja za stara już jestem na poduchy z serduchem i inne zbieracze kurzu :P Nie mniej jednak każda para ma własne zwyczaje i absolutnie tego nie neguję :) Fajnie, że będziesz zamieszczać wpisy związane z tematyką ślubną. Już nie mogę się doczekać.
OdpowiedzUsuńNo ten walentynkowy kicz jest na swój sposób fajny, ale właśnie też nie lubię przesady :-)
UsuńWidziałam ten filmik :) od samego początku byłam pewna, że chodzi o reklamę kosmetyków do włosów a tu niespodzianka :)
OdpowiedzUsuńTo takie 2 w 1 :) Przypomina mi filmiki, które tworzy DOVE. Niby chodzi o kosmetyki, ale filmik niesie jakiś przekaz. Fajnie tak :)
UsuńLubię Walentynki :)
OdpowiedzUsuńMy walentynek nie obchodzimy. Takie małe święto zakochanych mamy podczas rocznicy. W tym roku będzie 5 :]
OdpowiedzUsuńTeż fajnie :)
UsuńGeneralnie uważam, że walentynki są ciut specyficznym dniem, ponieważ nie tylko dziś powinniśmy okazywac miłośc, ale codziennie! :)
OdpowiedzUsuńRacja :)
Usuńja nie obchodzę ale lubię tą serduszkową atmosferę :)
OdpowiedzUsuńO! Jeden z tych niewielu przypadków, kiedy pod Twoim postem mogę powiedzieć o czymś "Ja też to mam!". Otóż - też mam takiego lizaczka :D
OdpowiedzUsuńNo, kartkę także dostałam, ale nie taką samą, także ten, no właśnie.
...a Walentynki - w przeciwieństwie do Halloween - lubię, to bardzo sympatyczny dzień, kiedy możemy obdarować nie tylko swoją sympatię, ale poszerzyć krąg odbiorców wyrazów naszego uczucia do wszystkich, których kochamy :)
Lizaczek wymiata :-) Ja kartki nie dostałam, ale dałam ;-)
UsuńMój facet na temat tej reklamy powiedział, że to nie możliwe, żeby ona wcześniej nie zauważyła tych kwiatów :P
OdpowiedzUsuńRealista ;-)
Usuńurocza kartka:)
OdpowiedzUsuńSama zrobiłam :D
UsuńMuszę obejrzeć ten film. :)
OdpowiedzUsuńa ja nie widzę asnego wideo! :(
OdpowiedzUsuń*zadnego
UsuńMoże to kwestia przeglądarki internetowej?
UsuńMyslalam,ze zareczyny sa oznaka tego,ze strony zamierzaja wziac slub. A tu prosze, najpierw sa zareczyny, a potem dopiero podejmuje sie decyzje o slubie!
OdpowiedzUsuńNo w dzisiejszych czasach jest jakaś moda na zaręczyny, które nie zawsze pociągają za sobą decyzje o ślubie. Tzw. ''zaręczyny-pajęczyny'', które trwają X lat i nie prowadzą do niczego. Więc według mnie zaręczyny nie są obecnie jednoznaczne ze ślubem. U nas akurat były :)
UsuńCzekam z niecierpliwością na posty o tematyce ślubnej, a jeżeli chodzi o walentynki to również nie mam nic przeciwko nim ale wolę je celebrować w sposób skromniejszy.
OdpowiedzUsuńMy niby nie obchodzimy walentynek, nie przepadam za tym świętem chociaż dziś dostałam od męża syboliczne czekoladki <3 21 czerwca powiadasz? Matko,jak ten czas leci dopiero co ja pisałam na swoim blogu o ślubie a już 7,5 miesiąca po nim.Dzień po Twoim Wielkim Dniu będzie nasza pierwsza rocznica :)
OdpowiedzUsuńNo to super. Gratuluję :-) Czas pędzi niesamowicie...
UsuńAle wasze przygotowania trwają długo! :) mój brat w 4 miechy zorganizował wesele :) niemniej - cieszę się Twoim szczęściem i uwielbiam Twoje 'ślubne' posty! :D
OdpowiedzUsuńJa obchodzę, ale bez serduszek :)
OdpowiedzUsuńJa lubię Walentynki. :) I wcale nie kojarzą mi się one z wielkimi czerwonymi sercami, maskotkami i innymi. :) To dla mnie po prostu miły dzień, który można spędzić ciut inaczej niż zwykle. :)
OdpowiedzUsuńNie moge sie doczekać nowej serii postow!
ja podchodzę do tego tak normalnie jest ten dzień więc jest ok i trzeba świętować ale bez większej "spiny" było winko róża pizza i miła atmosfera więc jak najbardziej ok:):)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Karolina.
Ps: bardzo chętnie będę czytać wpisy o tematyce przygotowań ;) dzięki za wpisy o prezentach - uwielbiam;)
Do mnie niestety tego typu święta nie przemawiają i dla mnie jest to dzień jak co dzień - a prezenty powinniśmy właśnie sobie dawać tak bez okazji :P
OdpowiedzUsuńWszystko z umiarem :) Walentynki są fajne, miło jest komuś coś dać, i oczywiście dostać :) ale cały ten gigantyczny szum przy tym święcie jest nieco przesadzony
OdpowiedzUsuńhe:) Walentynki fajne święto...to okazja żeby razem spędzić miło wieczór i gdzieś wyjść na fajną kolację albo do kina.Niestety ale też dla niektórych to dość smutny dzień zwłaszcza dla singli
OdpowiedzUsuńteż jestem pozytywnie nastawiona :)
OdpowiedzUsuńUważam, tak jak Ty, że jest to kolejna okazja do dawania sobie prezentów :D Oczywiście czekam na wpisy o tematyce ślubnej :]
OdpowiedzUsuńFilm jest piękny. Gdy pierwszy raz go oglądałam łezka zakręciła mi się w oku. Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuń