Pierwszy lakier Essie kupiłam jakoś w kwietniu. Essie Mademoiselle to był strzał w dziesiątkę. Przy okazji zamówienia w internetowej drogerii Kosmetyki z Ameryki do koszyka wrzuciłam kolejny lakier Essie. Nie ukrywam, że skusiła mnie głównie bajecznie niska cena. Odcień Camera jest dość słynny. Wydawało mi się, że polubię ten kolor. Uwielbiam wszelkie nieokreślone czerwienie z tonami koralu, pomarańczy, czy różu. Niestety, ale kolor w butelce wygląda dużo ciekawiej, niż na paznokciach. Ten odcień ma w sobie coś neonowego i przez to krycie jest bardzo słabe. Przy dwóch cienkich warstwach widać wolny brzeg paznokcia. Trwałość raczej średnia, bo po 2-3 dniach mam już odpryski. Jest w tym kolorze coś takiego, że nie do końca mi pasuje. Maluję nim paznokcie non stop już trzeci tydzień, bo naprawdę chcę się do niego przekonać, ale chyba nic z tego. Może to kwestia odcienia mojej skóry. Na stopach wygląda dużo przyjemniej, chociaż nadal to nie jest to...
Uwielbiam te szerokie pędzelki, bo za jednym pociągnięciem jestem w stanie nałożyć równo lakier.
Zdjęcie w sztucznym świetle. Lakier bez Seche Vite nie lśni zbyt ładnie. Wpada lekko w mat.
Podoba Wam się ten kolor, czy również nie jesteście do końca przekonane?
piękny kolor!!!
OdpowiedzUsuńMam podobne zdanie o tym lakierze. Nie podoba mi się jego wykończenie i zawsze muszę użyć top coata. Kolor w buteleczce bardziej mi się podoba, na paznokciach niestety wypada kiepsko:(
OdpowiedzUsuńNo właśnie to wykończenie też mnie drażni. Seche Vite nadaje połysk, ale mam wrażenie, że ten połysk się szybko ściera.
Usuńśliczny kolorek :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny letni kolorek:)
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nie miałam essie chyba musze wypróbować w końcu:)
piękna koralowa czerwień :)
OdpowiedzUsuńTo neonowy róż! :)
UsuńNo właśnie ja się nie zgadzam z tym różem. U mnie to czerwień wpadająca w pomarańcz :|
UsuńNa moim laptopie kolor ma niewiele wspólnego z rzeczywistością, ale sama wiem, jak trudno go uchwycić. Mogę zaryzykować stwierdzenie, że Essie Camera to mój ulubiony lakier wszech czasów - stuprocentowo "mój"!
OdpowiedzUsuńWiem, że jesteś fanką tego koloru :) Niestety, w rzeczywistości u mnie ten kolor nie ma nic wspólnego z różem. Zdjęcia były robione bez lampy w świetle dziennym. U mnie to po prostu taka pomarańczowa czerwień. Różu w nim nie dostrzegam ani grama.
UsuńKurcze, ale żeby aż tak się różniły? Możliwe, że to jakieś różne serie? Strasznie to dziwne :)
Usuńa kupiłam ostatnio kolor russian roulette i jestem nim zachwycona:)
OdpowiedzUsuńKusił mnie ten kolor!
Usuńmi się bardzo podoba ten kolor na Twoich dłoniach :) ja mam rękę trupa przy takich mocnych odcieniach :D
OdpowiedzUsuńWłaśnie mam wrażenie, że jednak mi nie pasuje do koloru skóry. Ale ogólnie wiem o czym mówisz, bo czasami niektóre kolory prezentują się fatalnie przy jasne skórze.
Usuńna zdjęciach wygląda ok :) możliwe, że na żywo prezentuje się inaczej, aparaty często gaszą kolory :) u mnie nie dość, że jasna skóra to jeszcze dłonie lubią się czerwienić ;p
UsuńUwielbiam te lakiery <3
OdpowiedzUsuńŁadny kolor:-) ja od wczoraj noszę na pazurkach Lovie dovie i jestem zachwycona:-)
OdpowiedzUsuńPiękny kolorek.Dokładnie taki jak lubię :)
OdpowiedzUsuńpiękności :)
OdpowiedzUsuńniestety nie podoba mi się :/ Spytam jeszcze raz, czy orientujesz się dlaczego w tym sklepie lakiery essie są tak tanie?
OdpowiedzUsuńwolę klasyczne czerwienie:)
OdpowiedzUsuńŚliczny!
OdpowiedzUsuńW buteleczce kolor jest nieziemsko cudny, ale na paznokciach już traci... taki w sumie średniaczek.
OdpowiedzUsuńw słońcu mi się podoba szalenie!
OdpowiedzUsuńja lubię takie neonki, świetnie pasują latem, zimą nie tknę :D
OdpowiedzUsuńMam go i tez nie jestem nim zachwycona, wygląda dobrze dopiero połoźony na biały lakier jako bazę.
OdpowiedzUsuńPrzez chwilę myślałam, że kolor jest podobny do mojego ulubionego Inglota,ale ten jest jednak bardziej czerwony.
OdpowiedzUsuńjako facet nie znam się na lakierach, ale kolor przepiękny! Gdyby każda kobieta była taka zadbana jak Pani. Pozdrawiam Tomek
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc nie podoba mi się:)
OdpowiedzUsuńpiękny ;) lakiery Essie wciąż są na mojej liście pragnień :)
OdpowiedzUsuńMarzę o wypróbowaniu lakieru z essie ;) chociaż ten kolor rzeczywiście za ładnie się nie prezentuje... chociaż może to wina egzemplarzu, no nie wiem chcę go uniewinnic ;) W każdym razie ma boski pędzelek ;) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńładny ;D
OdpowiedzUsuńW butelce mi się podoba, nawet bardzo.
OdpowiedzUsuńNa paznokciach efekt jest średni.
przyjemny kolorek :)
OdpowiedzUsuńA to dziwne, bo u mnie dobrze kryje i nie wpada w mat.
OdpowiedzUsuńKolor też wydaje się inny.
Śliczny kolorek. Ja ostatnio zakupiłam swój pierwszy lakier Essie i jest to moja nowa miłość lakierowa!:)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za takimi kolorami, ale na Twoich paznokciach prezentuje się ładnie :)
OdpowiedzUsuńKolorek jest prześliczny :)
OdpowiedzUsuńKolor taki troszkę "nie wiadomo jaki" ;)
OdpowiedzUsuńKurcze, miałam go właśnie kupić, ale jakoś mi jednak nie leży
OdpowiedzUsuńW buteleczce wygląda fajnie, na paznokciach już średnio.
OdpowiedzUsuńŚliczny kolorek ;))
OdpowiedzUsuńhmmmm w buteleczce piękny,na paznokciach za dużo pomarańczy w nim.
OdpowiedzUsuńJeszcze go nie używałam, ale ciekawa jestem jaki kolor wyjdzie u mnie. U Ciebie jest naprawdę mocno pomarańczowy ;)
OdpowiedzUsuń