Przez dłuższy okres czasu nie miało dla mnie znaczenia to, czym czeszę włosy. Ale odkąd zaczęłam być bardziej świadoma w kwestii pielęgnacji włosów wiem, że akcesoria odgrywają istotną rolę. Używam grzebienia z szeroko rozstawionymi zębami oraz zamiennie dwóch szczotek Tangle Teezer [recenzja]. Dużo dobrego czytałam na temat szczotek z włosia naturalnego. Rok temu poprosiłam Gwiazdora o taki prezent świąteczny! Firma Khaja jest producentem szczotek i pędzli z naturalnego włosia z ponad 80-letnią tradycją, więc to był dla mnie dość oczywisty wybór. Dostępnych jest kilka rodzajów i wersji szczotek Khaja.
Zdecydowałam się na wersję o nazwie LENA w kolorze jasnym (40 zł). Według opisu producenta: Szczotka z naturalnego włosia przeznaczona do leczniczego masażu skóry
głowy, wykonana według wskazówek Pani Heleny Urbańskiej, słynnej
założycielki Laboratorium Chemiczno - Kosmetycznego "LENA" w Szczecinie,
które już od ponad 40 lat zajmuje się leczeniem chorób włosów. Co prawda nie wiem, jak wykonywać wspomniany masaż, ale generalnie w takim celu ją zakupiłam. Mam cienkie i rzadkie włosy. Zależy mi na tym, żeby rosło ich więcej i żeby mieszki włosowe były pobudzane do pracy.
Szczotka LENA jest dość zgrabna, opływowa i poręczna. Wyprofilowana w taki sposób, żeby pasowała do kształtu głowy. Wykonana solidnie i z dbałością. Włosie to szczecina dzika. Zaskoczyłam się tym, że jest dość ostre i twarde, ale jednocześnie zachowuje sprężystość. Szczotki używam do przeczesywania suchych włosów, ale głównie do masażu. Delikatnie opukuję skórę głowy we wszystkich możliwych kierunkach oraz co jakiś czas przeczesuję włosy rozprowadzając na nich naturalne sebum. Trwa to od kilku do kilkunastu minut, w zależności od zapału i chęci. Po takim zabiegu włosy są bardzo puszyste i zdecydowanie uniesione u nasady. To też idealny moment na aplikację jakiejś wcierki lub ampułek. Naprawdę czuć, że krążenie krwi i mieszki włosowe zostały odpowiednio pobudzone. Przy regularnym stosowaniu pojawia się dużo nowych baby hair i generalnie włosy wyglądają lepiej. Szczotkę łatwo utrzymać w czystości według wskazówek BlondHairCare.
Polecam z całego serca! Znacie inne dobre szczotki z włosia naturalnego? Warto w coś zainwestować?
Na koniec mam super wiadomość!
Wczoraj Marta opublikowała ranking najpopularniejszych blogów kosmetycznych w Polce.
Mój blog również znalazł się w tym zestawieniu - złota pięćdziesiątka! Jupi!
Gratulacje z top 50. Udało mi się właśnie tutaj dotrzeć ze względu na opublikowaną listę i muszę powiedzieć, że faktycznie bardzo ciekawego bloga prowadzisz. Przy okazji sama używałam wiele lat szczotki z naturalnego włosia - dostałam od taty gdy pracował w Niemczech. W Polsce nie widziałam takich szczotek w sklepach :(
OdpowiedzUsuńZnajdziesz w każdym Rossmannie, chociaż te o tradycyjnym kształcie posiadają dodatkowo plastikowe wypustki.
Usuńgratuluję wyróżnienia, należało Ci się ;)
OdpowiedzUsuńjeśli chodzi o szczotkę to posiadam taką tylko z innej marki i o wiele większa
jestem z niej bardzo zadowolona
Ja muszę sobie chyba taką szczotkę zakupić. Niestety TT ma destrukcyjny wpływ na moje włosy - dawno mi się tak końcówki nie rozdwajały :(
OdpowiedzUsuńOdkąd kupiłam szczotkę z włosia dzika, tylko jej używam non stop :). Te najzwyklejsze z plastikowymi albo metalowymi igłami wydają mi się teraz okropne ;)
OdpowiedzUsuńU mnie leży TT, ale zdecydowanie czas go zmienić. Zauważyłam ostatnio, że moje końcówki wyglądają co raz gorzej a wcale nie zmieniłam pielęgnacji, więc to musi być wina TT... Na razie czytam i szukam dobrego zastępcy i może skuszę się na tę szczotkę :)
OdpowiedzUsuńJakiś czas temu zmieniłam plastiki na szczotki z naturalnym włosiem i już nie chcę wracać do poprzedników. Obecnie używam Denman z UK, ale słyszałam o Khaja już wiele dobrego :)
OdpowiedzUsuńA mi dzik potwornie puszy włosy - poniżej ramion zaczynają wyglądać KOSZMARNIE, plus moich kręconych włosów (nawet pomimo że są lekko pokręcone, bardziej falowane) w ogóle nie chce rozczesywać... Poradził sobie tylko dzik z dodatkowymi zębami, ale to już nie to samo, a poza tym nadal puszy włosy. Używam TT i nie robi mi krzywdy, ale rozczesuję całe włosy wyłącznie jak są mokre, a na sucho czeszę je max do połowy. :)
OdpowiedzUsuńja się zawsze bałam tych szczotek, że powyrywają masę włosów, w dodatku są nieprzyjemne, muszę się jednak przełamać i spróbować
OdpowiedzUsuńGratuluję - zasłużone miejsce w rankingu :) A o szczotce muszę pomyśleć bo jestem na etapie zapuszczania włosów i widzę coraz częściej że jest mi potrzeba :)
OdpowiedzUsuńOd dłuższego czasu myślę nad zakupem takiej szczotki i po przeczytaniu tego postu aby nie zapomnieć dopisałam to w końcu do mojej listy życzeń :-)
OdpowiedzUsuńMuszę również zaopatrzyć się w szczotkę z włosia naturalnego, bo jeszcze nie miałam z żadną do czynienia.
OdpowiedzUsuńGratulacje ;)
Muszę sobie kupić takiego dzikusa, czaję się od jakiegoś czasu :)
OdpowiedzUsuńGratulacje! :) Ciężka praca i wkładanie całego serca w swoją pasję owocuje. :)
OdpowiedzUsuńKupiłam szczotkę z dzika rok temu w Rossmannie - posiada dodatkowo plastikowe pręciki z kulkami na końcu plus wszystko osadzone jest na poduszce, co utrudnia czyszczenie i powoduje, że cała idea włosia z dzika idzie na marne. :/ Nie polecam jej, a często jest w promocji, więc łatwo dać się złapać.
gratulacje :) :* buziaki
OdpowiedzUsuńGratulacje :)
OdpowiedzUsuńPięknie wygląda ta szczotka, daj znać jak się sprawuję :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie założyłam nowego bloga, zapraszam :)
Mój blog
Gratulajce nominacji !
OdpowiedzUsuńŚmieszna taka szczotka trochę ;D Bardzo mi rpzypomina jakąś dla zwierząt ;o ale w sumie? Może i bym sie nią zaintersowała właśnie pod względem masażu :) bo nie wiem jakby się sprawdziła na mocno kręconychw łosach
OdpowiedzUsuńMoje włosy nie przepadaja za naturalnymi szcxzotkami
OdpowiedzUsuńja obecnie używam TT i jak na razie nie będę kupować nic innego ;) jak moja szczotka będzie nadawała się jedynie do kosza to myślę, że zaopatrzę się w jakąś z naturalnego włosia :)
OdpowiedzUsuń