Słynny balsam do ust od Nuxe wreszcie jest mój! Od dawna chciałam go wypróbować, ale nie było to takie łatwe. Teoretycznie kosmetyki marki Nuxe można kupić w wielu drogeriach i aptekach. W praktyce jednak nie mogłam nabyć tego produktu. We wszystkich aptekach internetowych był wykupiony, a w aptekach stacjonarnych niedostępny. Od czasu do czasu pojawił się na Allegro, ale znikał w ekspresowym tempie. Udało mi się go ustrzelić w ostatnim rzucie na aukcji jakiejś apteki. Znikoma dostępność tego kosmetyku jest zastanawiająca. Na FanPage marki uzyskałam jedynie informację, że balsamy są dostępne w punktach sprzedaży marki Nuxe. Nie do końca się z tym zgodzę, ale już mniejsza o to. Cieszy mnie fakt, że od około dwóch miesięcy mam szansę go użytkować. Sława wyprzedza ten produkt. Czy aby na pewno słusznie? ;-)
Balsam dostępny jest w szklanym zakręcanym słoiczku. Nie jest to za wygodne w użytkowaniu, ale już się przyzwyczaiłam i nie narzekam. Konsystencja jest gęsta i zbita. Wyglądem przypomina skrystalizowany miód albo po prostu wosk. Łatwo się aplikuje, gdyż pod wpływem ciepła palców delikatnie się rozpuszcza. Efekt na ustach na szczęście nie jest widoczny. Wykończenie jest matowe i tym samym balsam sprawdza się jako podkład pod pomadki. Pachnie delikatnie i lekko cytrynowo. Nadaje się idealnie do stosowania grubszą warstwą na noc. Ostatnio moje usta były w dość kiepskim stanie. Wszystko przez wysuszające promienie słoneczne i klimatyzację w pracy. Balsam świetnie temu zaradził. Sprawił, że usta się miękkie, gładkie i dogłębnie nawilżone. Zniknął problem suchych skórek i zadziorków. Faktycznie są zregenerowane i problem został zażegnany. Wydajności na razie nie jestem w stanie ocenić, ale po około dwóch miesiącach użytkowania zużycie jest znikome. Zapowiada się zatem bardzo dobrze. Jestem niesamowicie zadowolona z tego zakupu i szczerze Wam go polecam.
Małym minusem może być cena (około 30-45 zł/15 g) oraz słaba dostępność.
Według mnie stosunek ceny do jakości jest odpowiedni.
P.S. Jako ciekawostkę dodam, że według rocznych danych sprzedażowych marki Nuxe wychodzi na to, że średnio co 28 sekund ktoś na świecie kupuje ten balsam! To faktycznie bestseller marki i chyba słusznie nosi miano kultowego kosmetyku!
Mam, potwierdzam... jest świetny !
OdpowiedzUsuńKocham balsamy do ust, ale tego jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńMam i uważam, że jest bardzo dobry :)
OdpowiedzUsuńOstatnio moje usta podbija balsamik z Tołpa
Nie miałam, ale chcę go. No cóż, nie jest tani, ale ponoć warto. Kolejna osoba to potwierdza :))
OdpowiedzUsuńMoje usta na szczęście nie są zbyt wymagające :) ja natomiast zakochałam się w suchym olejku z nuxe z drobinami złota, używam namiętnie od początku lipca odkąd moja skóra nabrała odrobiny koloru :)
OdpowiedzUsuńnajlepszy balsam do ust jaki mialam ...
OdpowiedzUsuńulubiony mojego meza ...
jest bardzo wydajny - przez 3 lata zuzylam ok.3 opakowan (a z balsamu korzystam z mezem)...
Kultowy a jeszcze go nie miałam? Chyba będę musiała to zmienić. :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam <3
OdpowiedzUsuńTeraz mam Tisane i też jestem bardzo zadowolona, ale może na zimę skuszę się na Nuxe, to wtedy mam największe problemy z ustami i warto zainwestować...
OdpowiedzUsuńU mnie przez długi czas był zachwyt nad pielęgnacją i efektami, po czym przy kolejnych opakowaniach ono znacznie zmalało. Nie wiem dlaczego, ale działanie nie jest takie jak wcześniej. Nie mogę używać go regularnie. Zużyję to, co mam i więcej już nie kupię. Zastanawia mnie to, ponieważ inne produkty do ust używam mniej więcej w takim samym zestawieniu i nic złego się nie dzieje...
OdpowiedzUsuńMam go już od dłuższego czasu i go uwielbiam, nie wyobrażam sobie nocnej pielęgnacji ust bez niego :)
OdpowiedzUsuńJuż co prawda jestem bliska zdenkowania ale na pewno kupię go ponownie :)
A moim skromnym zdaniem jest nieco przereklamowany. Napaliłam się na niego jak szczerbaty na suchary, przez 2 tygodnie szukałam go po aptekach i w końcu kupiłam (40 zeta nie moje). Niestety nie ma jakiś szczególnych właściwości nawilżających, pachnie chemicznie i ma taką grudkowatą konsystencję przez co wcale nie aplikuje się go przyjemnie. Pomijam już fakt, że słoiczek jest ciężki i trzeba grzebać w nim paluchem. Za tą kasę wolę już balsam Clarinsa.
OdpowiedzUsuńAż wstyd się przyznać, ale ja o nim nawet wcześniej nie słyszałam :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie udało mi się go dorwać :) Widziałam go praktycznie w każdej chorwackiej aptece ;) Teraz pora na testy, mam nadzieję, że też będę zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńHej, ja tez mialam ten balsam i nie moge go nigdzie dostac. Napisalam maila do apteki internetowej i dostalam wiadomosc, ze kilka serii produktu zostalo wycofanych ze wzgledu na wady produkcyjne. Szkoda, ze musze czekac, bo chcialam go kupic przed wyjazdem do Anglii. U nas 30 zl, w UK 10 funtow. Roznica w cenie jest i to spora...
OdpowiedzUsuńmoje usta nie wymagają jakoś szczególnej pielęgnacji, jedynie czasem zimą coś im zaczyna dolegać a tak zazwyczaj jest okej, więc nie kupiłam tego balsamu, bo pewnie porastał by kurzem :)
OdpowiedzUsuńKocham ten balsam wielka miloscia :)
OdpowiedzUsuńOd dawna chce go kupic, na moje suche usta może będzie dobry :) Mam wersję w sztyfcie, ale nie zachwyca ;)
OdpowiedzUsuńslyszałam o nim tyle dobrego, jestem ciekawa czy u mnie tez by sie tak dobrze sprawdził :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam go! Doprowadził moje usta do świetnego stanu i w takim je utrzymuje :)
OdpowiedzUsuńMiałam spory problem z zakupem, ale w końcu sie udało w jednej z aptek internetowych.
OdpowiedzUsuńA ja kupiłam jakiś tydzień temu we wrocławskim super-pharm, w promocji za ok. 25zl.
OdpowiedzUsuńuwielbiam go :)
OdpowiedzUsuńMam drugi słoiczek i z pewnością będą kolejne:) Zimą ten balsam uratował moje usta, teraz pomaga mi je zachować w dobrej kondycji, nawet stosowany tylko raz dziennie.
OdpowiedzUsuńOgólnie ciekawią mnie kosmetyki tej firmy - a balsamem do ust mnie zainteresowałaś :)
OdpowiedzUsuńZaopatrzę się w niego kiedy zużyję zapasy :)
OdpowiedzUsuńmam i używam najchętniej zimą
OdpowiedzUsuńKolejna dobra recenzja tego produktu :) Fajnie, że jesteś zadowolona.
OdpowiedzUsuńMiałam go kiedyś, również mi pasował, ale chyba jednak ja stoję po stronie oklepanego Carmexu i Tisane :)
Miałam ten balsam, jednak u mnie nie sprawdził się kompletnie. Ciężko rozprowadzał się na ustach, pozostawiał grudki, wyglądał nieestetycznie i nadawał się do stosowania tylko na noc. Obecnie przerzuciłam się na Blistex MedPlus i jestem bardzo zadowolna! Usta są odżywione, nawilżone i zapomniałam co to suche skórki :)
OdpowiedzUsuńTyle się nasłuchałam o tym balsamie, że już wiem, że gdy wykończę wszystkie zapasy, ten zagości w mojej kosmetyczce :)
OdpowiedzUsuńNa zimę muszę się w niego zaopatrzyć :).
OdpowiedzUsuńMam go w planach :-)
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt :) ja jeszcze nic nie miałam tej firmy ,ale asortyment kusi cena jednak nie :/
OdpowiedzUsuńMam go od jakiegoś czasu i jestem z niego bardzo zadowolona, ale prawdę mówiąc pod kątem działania nie widzę dużej różnicy między nim a Carmexem. Plusem dla wielu osób może być na pewno zapach i bardzo podoba mi się jego opakowanie, ale szału nie ma ;)
OdpowiedzUsuńOd dłuższego czasu zastanawiałam się nad kosmetykami Nuxe i już się poddałam kiedy okryłam je...w miejscowym M&S
OdpowiedzUsuńach...jak dobrze
teraz nie mogę się doczekać olejku do ciała <3
Nie przepadam za tego typu balsamami do ust, choć lubię testować różnego rodzaju kosmetyki. Słyszałam wiele pozytywnych opinii o danym balsamie i nie ukrywam, że zachęca do zakupu.. Coś czuję, że już niedługo skuszę się na niego :)
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa tego balsamu, ale w okresie jesiennym na pewno się na niego skuszę :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
W podobnej cenie widziałam balsamy do ust z Organique, no i teraz mam dylemat... :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie, post rozdaniowy! http://mycrazycosmeticsworld.blogspot.com/
Świetny blog, będę zaglądać tu częściej!
OdpowiedzUsuńjak mi się pokończą wszystkie produkty do ust (a końca nie widać!) to zainwestuje w ten balsam. słyszałam wieeeele pozytywnych opinii.
OdpowiedzUsuńDużo dobrych opinii ma ten balsam, chyba się skuszę :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie, ROZDANIE: http://mycrazycosmeticsworld.blogspot.com/
zimą chciałam go kupić, ale właśnie nigdzie nie mogłam go dorwać, potem zrobiło się ciepło i odpuściłam, ale teraz chyba znowu rozpocznę poszukiwania żeby na zbliżający się sezon jesienno zimowy mieć go już w swojej kosmetyczce :)
OdpowiedzUsuńMój ulubiony na zimę
OdpowiedzUsuńKupiłam ostatnio peeling do ust z Sylveco, w środku jest brązowy cukier, który doskonae pozbywa się zbędnego naskórka, a olejki zawarte w pomadce dodatkowo nawijżają usta;)
OdpowiedzUsuń