Obserwatorzy

czwartek, 6 września 2012

Original Source, British Strawberry Shower & Spearmint Shower

Original Source kojarzy mi się bardzo pozytywnie, chociaż do tej pory miałam okazję wypróbować tylko dwa płyny do kąpieli, które krótko mówiąc nie zachwyciły mnie. Teraz przez całe lato towarzyszyły mi dwa nowe żele pod prysznic z edycji limitowanej i tym razem jest już ciut lepiej :-)


Na pochwałę na pewno zasługują niebanalne opakowania i ciekawa kolorystyka. Oba żele są dość rzadkie i tym samym raczej mało wydajne. Tworzą bardzo słabą pianę. Opakowania wygodne do trzymania w dłoni, jednak nie do końca szczelne, co jest według mnie sporym minusem. Od żeli pod prysznic oczekuję przede wszystkim skutecznego oczyszczania oraz miło jest jeśli nie wysuszają skóry. Pod tym względem się sprawdziły, a dodatkową atrakcją są rzadko spotykane zapachy :-)


Original Source, British Strawberry Shower

Poczuj świeży powiew truskawkowego aromatu prosto od przyjaciół zza kanału. Pobratymcy Sherlocka co rano zakładają walonki i doglądają owoców, które później zamykamy w żelu Original Source British Strawberry, aby dostarczyć Ci intensywnych doznań pod prysznicem. Yes, indeed.


Lubię słodkie i owocowe zapachy, ale tutaj raczej nie wyczuwam prawdziwej truskawki. To nie jest zapach polskich aromatycznych truskawek prosto z pola, a brytyjskich, czyli trochę taki sztuczny zagraniczny twór w plastikowym opakowaniu ;-) Zapach ten kojarzy mi się bardziej ze słodkimi i kolorowymi landrynkami. Zużyłam go, ale bez zachwytów.



Original Source, Spearmint Shower

Nie możesz go żuć ani robić balonów ale po prysznicu z żelem Original Source Spearmint przeniesiesz się na wyższy poziom orzeźwienia. To dzięki 643 listkom mięty ogrodowej. Brak rutyny dla wtajemniczonych.


Nie przepadam za produktami chłodzącymi ciało i bałam się trochę tego żelu, ale pozytywnie mnie zaskoczył. Zapach słodkiej mięty jest cudowny! Właściwie ten żel pachnie jak miętowa guma do żucia albo może się też kojarzyć z miętową pastą do zębów ;-) Kąpiel z takim żelem jest bardzo pobudzająca i odświeżająca. Po prysznicu czułam się naprawdę czysto i rześko.


Znacie te żele pod prysznic? Polecacie jakieś inne zapachy?

33 komentarze:

  1. Truskawkowa wersja jest bardzo fajna ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wąchałam oba, pięknie pachną, ale koniec końców się nie skusiłam - ostatnio zawojowały w mojej łazience żel z Dove granat+werbena oraz pianka z Wellness&Beauty ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Truskawka jest świetna- ale ostrzegam bardzo słodka :D
    Miałam też kiedyś w kolorze pomarańczowym (nie pamiętam jaki zapach) ale też był super :)

    Lubię te żele, bo bardzo podoba mi się ich aplikacja.

    Buziaki, Magda
    PS.Zapraszam na paznokciową notkę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. żeli nie znam, ale miałam dwa mydła w płynie i były średnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Muszę się skusić kiedyś na żel z tej firmy :) Bo zapachy mają śliczne ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jakoś mnie te żele odrzucają,nie wiem dlaczego...?

    OdpowiedzUsuń
  7. kuszą mnie te żele.. szczególnie ten drugi :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja już od dawna szykuję sie do ich zakupu, ale czekam aż "żelowe zapasy" sie pokończą:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie znam tych żeli. Miałam tylko mango & macadamia.

    OdpowiedzUsuń
  10. Truskawkowy jest do bani moim zdaniem.A co do miętowego to mam takie same obawy jak Ty...ale może się skuszę?

    OdpowiedzUsuń
  11. Uwielbiam te żele :) wszystkie! :P no i te informacje na etykietach...:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Najlepszy jest zielony miętowy! Super chłodzi w upalne dni i ma zapach jak lody miętowe

    OdpowiedzUsuń
  13. lubię OS, tej serii nie znam. :)

    OdpowiedzUsuń
  14. dziś wąchałam truskawkową obłędnie pachnie!

    OdpowiedzUsuń
  15. Mnie ostatnio mama z Polski przywiozła aż cztery :) Polecam czekoladowo-pomarańczowy. Pachnie jak wedlowskie delicje!

    OdpowiedzUsuń
  16. Wąchałam oba - wydawały się mi ok :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Piękne zapachy ma Luksja ta wersja owocowa, bo kremowa jest średnia.
    A dziś również zaciągłam się żelami z BingoSpa i są świetne :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Wąchałam je w Rossmannie, pięknie pachną :) Szkoda tylko, że słabo się pienią.

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie miałam jeszcze tych żeli jakoś mnie nie kuszą;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Mam truskawkową wersję i bardzo lubię głównie ze względu na zapch:D

    OdpowiedzUsuń
  21. bardzo lubię żele OS, ale akurat tych nie używałam ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. British Strawberry <3 Sama nazwa mnie zachęca !:D

    OdpowiedzUsuń
  23. uwielbiam ich żele - za zapachy głównie, płyny do kąpieli mnie również nie zachwyciły.
    Niedługo zrobię kolejne rozdanie to na pewno jakiś żel z OS będzie wśród nagród :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Czekolada i pomarańcza z tej serii, zawsze po prysznicu chce mi się pomarańczowych delicji....pachnie dokładnie tak samo! Nie polecam jeśli ktoś jest na diecie ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Zapachy mi się podobają, ale jakoś nie do końca lubię te żele..

    OdpowiedzUsuń
  26. na promocjach w rosmannie zakupiłam też min. ten British Strawberry pachnie rewelacyjnie, jeszcze go nie używałam i już nie mogę się doczekać :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Truskawka mnie rozczarowała - bardziej właśnie zapach landrynki niż truskawki, ale miętowe wersje (ta i ta zielona) są super!

    OdpowiedzUsuń
  28. czekolada z pomarańczą...prawdziwe delicje

    OdpowiedzUsuń
  29. Ja o nich słyszałam, i ten miętowy wydaje się być ok, chętnie go kupię przy kolejnych zakupach, natomiast zapach sztucznie truskawkowy nie dla mnie, dzieki za ostrzeżenie :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Oczywiście polecam pomarańczę z czekoladą <3
    Zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Uwielbiam oba zapachy ! Sa jedne z lepszych jakie miałam :)
    Zapraszam na nową notkę :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny!
Wszelkie komentarze mile widziane :-)