Obserwatorzy

czwartek, 20 września 2012

Maski do włosów BINGOSPA

Maski te zakupiłam w kwietniu tego roku i właśnie teraz dobiły dna :-) Może nastąpiłoby to szybciej, ale w międzyczasie korzystałam jeszcze z innych maseczek. Co mogę o nich powiedzieć? Na pewno wiele dobrego, ale nie należy się spodziewać cudów. Te maski mają fajne i proste składy, które są idealne do tuningu poprzez dodawanie innych składników. I ja tak robiłam. Mieszałam je z różnymi olejami, naftą kosmetyczną, miodem czy też półproduktami - keratyna, jedwab, owies, aloes, kwas hialuronowy. Maski te na pewno nie regenerują włosów, ale zapewniają odpowiedni poziom nawilżenia i odżywienia. Wszystkie pachną jak dla mnie dość neutralnie. Są wydajne i tanie.


 

Z tych trzech ta maska najbardziej przypadła mi do gustu. Moje włosy chyba polubiły algi ;-) Często nakładałam ją też na skórę głowy. Maska w żaden sposób nie obciąża i nie wzmaga przetłuszczania. Po jej użyciu włosy są miękkie, gładkie i lśniące. Łatwo się rozczesują i lepiej układają. Włosy są mięsiste, ale też sypkie. Mam wrażenie, że realnie poprawiła stan moich włosów.






Tę maskę stosowałam głównie na skórę głowy. Ma ona za zadanie regulować wydzielanie łoju i zapobiegać łupieżowi. Z tym ostatnim nigdy problemu nie miałam, jednak włosy przetłuszczają mi się szybko. Ta maska faktycznie sprawiła, że włosy dłużej pozostawały świeże i były bardziej odbite. Bardzo fajnie koi wszelkie podrażnienia skóry głowy. Mam wrażenie, że same włosy nawilża średnio.






Ta maska jest jak dla mnie najsłabsza. W konsystencja najrzadsza i przez to mało przyjemna w użyciu, a jednocześnie jest w jakiś sposób ciężka, bo obciąża mi włosy. Tym samym przyspiesza przetłuszczanie włosów. No i szczerze mówiąc nie zauważyłam praktycznie żadnego działania, bo po zmyciu włosy są sztywne i szorstkie. Kiedy wyschną robią się miękkie, ale są napuszone.


Maski BingoSpa można zamówić przez Internet albo kupić w Tesco.

62 komentarze:

  1. Mam tę pierwszą i wciąż wyrabiam sobie o niej zdanie, bo włosy różnie się po niej zachowują :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Niestety nie mam do nich dostępu :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja mam tylko tą pierwszą i moje włosy jakos jakoś dziwnie reagują na algi.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeśli są w Tesco to się skuszę :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam ochotę na tę z shea i ziołami, dużo dobrego o niej czytałam.

    OdpowiedzUsuń
  6. mam tą pierwszą i jestem równie zadowolona jak Ty :)

    OdpowiedzUsuń
  7. coś mnie zawsze powstrzymuje przed zakupem tych masek :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Pierwsza wydaje się ciekawa :)
    Nie wiedziałam, że są w Tesco, muszę się przy okazji rozejrzeć:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Miałam te które można kupić w tesco czyli 5 alg i z proteinami kaszmiru i kolagen i zdecydowanie bardziej ta druga mi się spodobała. Lepiej wpłynęła na stan włosów

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę spróbować tą w różowym opakowaniu, skoro mówisz, że jeszcze lepsza :)

      Usuń
  10. Nie miałam żadnej z w.w. masek, ale wykończyłam niedawno taką z glinką, tej samej marki i to był zły wybór ;/ zapach fatalny, do tego w opakowaniu się rozwarstwia niczym lakier do paznokci, jej działanie jest nikłe...

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam spirulinę z keratyną i jestem zadowolona, nie jest to jakiś cudowny kosmetyk ale ładnie wygładza włosy i wyglądają na zdrowsze. Planuję zakup placenty z łożysk...
    buźka

    OdpowiedzUsuń
  12. widziałam dziś te maski w sklepie za 9 zł! :O
    za swoją też w kwietniu zapłaciłam ponad 14 :/
    na sianowatych włosach szału nie zrobią, ale lubię jej używac jako odżywki codziennie kiedy nie mam czasu na maskę pod czepek itd.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Tesco są za około 7 zł :) Spoko, ja na Allegro płaciłam około 10 zł, ale z tego co widzę 12-15 zł to ''normalne'' ceny. Zdzierają jak nic :/

      Usuń
  13. Jeszcze ich nie miałam, ale może skuszę się na tą pierwszą :) Na razie używam masek z Isany, dobre są i tanie, szału nie robię, ale lepiej je używać niż ni ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. mam zamiar wypróbować wersję z algami, tylko najpierw muszę wykończyć jakąś otwartą maskę

    OdpowiedzUsuń
  15. Tą z błotem chętnie bym wypróbowała, ze względu na przetłuszczaie włosów właśnie :)

    OdpowiedzUsuń
  16. u mnie te maski można dostać w Leclercu:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Bardzo lubię produkty włosowe tej marki, bo pielęgnacja ciała nie bardzo mnie kusi :)

    Mam tę maskę z błotem karnalitowy i bardzo, ale to bardzo ją lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  18. A ja nigdy nie mogłam jej upolować...a tu proszę w Tesco ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Mam wszystkie i najbardziej z nich lubię błotną :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Słyszałam wiele dobrego o tej drugiej masce. Kolezanka dzieki tez masce myje wlosy co 4 dni... hm - musze wyprobowac

    OdpowiedzUsuń
  21. muszę wypróbować tę z algami - koniecznie :);p widziałam ją w Tesco, przy najbliższej okazji zakupię :);p

    OdpowiedzUsuń
  22. Znam pierwszą i trzecią, tej błotnej jeszcze nie miałam. Muszę koniecznie ją wypróbować, bo też mam problemy z tłustymi włosami :)
    Z wszystkich masek, które oferuje BingoSpa, najbardziej lubię Kurację z 40 aktywnych składników- zdziałała cuda z moimi włosami. Muszę niebawem do niej wrócić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś ją miałam i mnie nie zachwyciła, ale muszę spróbować ponownie :)

      Usuń
  23. Żadnej z nich nie miałam, ale chętnie wypróbuję, jeśli gdzieś dorwę! Zaciekawiłaś mnie tą maską z algami, nie wiem, czy widuję jej czasem w Jasminie... Ja miałam maskę z proteinami mlecznymi i elastyną oraz tą z proteinami kaszmiru i kolagenem. Ta ostatnia jest dla mnie genialna, ale i mleczna jest bardzo dobra :)

    OdpowiedzUsuń
  24. ciagle szukam i szukam ich w moich sklepach tesco ale niestety ciagle pudło :/

    OdpowiedzUsuń
  25. Ja również chętnie wypróbuję tą z algami jeżeli będzie u mnie w tesco. Póki co zrobiłam zapasy masek i szukam czegoś bez spłukiwania :))

    Buziaki,Magda

    OdpowiedzUsuń
  26. Też czytałam, że ta z algami jest OK.
    Szukam kogoś z cerą naczynkową.

    OdpowiedzUsuń
  27. Jak tylko będę w Tesco to się za nimi rozejrzę

    OdpowiedzUsuń
  28. Z Bingo miałam tylko szampon, ale nie polubiliśmy sie. Są w tesco? Ooo to rozejrzę się, jednak za jakimiś balsamami, bo mnie strasznie ciekawią:)

    OdpowiedzUsuń
  29. Świetne podsumowania zamierzam kupić właśnie pierwszą maskę Bingo i chyba zdecyduję się na masło shea i algi:)

    OdpowiedzUsuń
  30. Mam tą zieloną, kupiłam w tesco za 7 zł :) i rozpoczęłam testowania :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Nie mam głowy ani talentu do tuningowania masek, więc chyba poszukam czegoś innego... ;)

    OdpowiedzUsuń
  32. Zupełnie nie dla mnie, jeszcze bez zapachu - to mnie nie uszczęśliwia. Szukam idealnej, pachnącej i dobrej dla mojej czuprynki...

    OdpowiedzUsuń
  33. ja mam 12 ekstraktow i 40 aktywmych skladniko i je lubie ;) niezle maski w przystepnych cenach.
    ale w tesco nei spotkalam jeszcze nigdy, szkoda

    na pewno skusze sie na inne

    OdpowiedzUsuń
  34. kupię tą drugą bo mam problemy z łupieżem i przetluszczajacymi wlosami :)
    skoro polecasz :)

    OdpowiedzUsuń
  35. nie znam tych masek.. używam obecnie jakieś aptecznej z czarną rzepą ;)

    OdpowiedzUsuń
  36. żadnej z nich nie miałam, ale jak spotkam to rzucę okiem :)
    akurat u mnie w mieście buduje się Tesco hihi

    OdpowiedzUsuń
  37. Już od dawna chciałam wypróbować coś z tej firmy, ale nigdy nie widziałam BingoSpa w poznańskim Tesco ;/ Teraz tu gdzie aktualnie mieszkam w ogóle nie ma Tesco, a nie jestem aż tak napalona, żeby zamawiać te kosmetyki przez internet...

    OdpowiedzUsuń
  38. nie przepadam za firmą i choćby nie wiem co te maski robiły-nie kupię :D

    OdpowiedzUsuń
  39. Ja u siebie w Tesco też nie mogę znaleźć tych masek, jedynie szampony :/

    OdpowiedzUsuń
  40. ja już dość długo męczę mlecznego kallosa i nie kupię nic nowego dopóki jej nie wykończę. Nie wiedziałam, że można kupić w Tesco, aż zerknę u siebie

    OdpowiedzUsuń
  41. tą pierwszą miałam i lubiłam :)

    OdpowiedzUsuń
  42. Dostałaś ode mnie wyróżnienie 'So Sweet Blog Award' :)

    OdpowiedzUsuń
  43. Kocham algi morskie:) więc ta jedna jest zdecydowanie odpowiednia dla mnie!

    OdpowiedzUsuń
  44. mam tą zieloną z algami i jest nawet, nawet ale ja ją zawsze wzbogacam :)

    OdpowiedzUsuń
  45. Nie miałam żadnej z tych masek, skusiłaś mnie na tę z algami :) Pewnie kiedyś ją kupię.

    OdpowiedzUsuń
  46. Nie mam tej z błotem karnalitowym, a pozostałe dwie lubię, najbardziej tę 3 :P

    OdpowiedzUsuń
  47. Akurat dobijam dna w mojej masce i odżywce, więc chyba pora zdecydować się na zakup pierwszej i drugiej maski :) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  48. mam pierwszą i ją uwielbiam, mam zamiar jeszcze kilka masek z bingospa wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  49. Jeszcze nie używałam maski z tej firmy ^^ z algami wygląda zachęcająco :D

    OdpowiedzUsuń
  50. mam trzecią, ale jeszcze wyrabiam sobie o niej zdanie :)

    OdpowiedzUsuń
  51. Na pewno kiedyś się skuszę na jakąś maseczkę z tej firmy.:)

    OdpowiedzUsuń
  52. Nigdy nie używałam tych masek, choć może kiedyś spróbuję.

    OdpowiedzUsuń
  53. Z checia bym wyprobowała te maski u siebie na włosach :) Jestem ciekawa działania :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny!
Wszelkie komentarze mile widziane :-)