Obserwatorzy

niedziela, 9 września 2012

Bubel: Dove, Intimo Fresh Care

W mojej pielęgnacji sięgam zazwyczaj po tanie i powszechnie dostępne produkty z drogerii. Tym samym nie mam jakiś dużych wymagań i nie oczekuję cudów. Czasami zdarzają się produkty słabsze. Na typowe buble trafiam rzadko. Tym razem niespodzianka :-)


Dove, Intimo Freh Care, Płyn do higieny intymnej

Płyn do higieny intymnej zapewni Ci łagodną pielęgnację. Jego formuła o neutralnym pH zawiera kwas mlekowy i jest specjalnie opracowana, byś mogła używać go codziennie. 

Wariant Fresh Care jest wzbogacony o wyciąg z zielonej herbaty. 
Płyn jest przetestowany dermatologicznie i ginekologicznie.


Trzy słowa: PODRAŻNIENIE, SZCZYPANIE, DYSKOMFORT.

Temu panu już dziękujemy. I żeby nie było - robiłam kilka podejść i za każdym razem to samo.
Ten płyn nadaje się do mycia podłogi, a nie do stref intymnych.

58 komentarzy:

  1. przynajmniej znalazłaś zastosowanie Kochana, podłogi będą ładnie pachniały ;)
    mąż mojej znajomej kiedyś podbierał jej płyn do higieny int. do mycia samochodu :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja dove omijam łukiem i to dużym,nic od nich nie chcę,kompletnie nic,miałam niemiłe doświadczenia i dziękuję tej firmie za ich buble.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja najbardziej lubię płyny do higieny intymenj z Ziaji. Ale mam coraz większą ochote na Lactacyd. A tego już napewno nie zakupie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lactacyd mogę polecić :) U mnie się sprawdza!

      Usuń
  4. nie lubię produktów Dove. nie pasowały mi ani ich mydła, ani żele po prysznic, ani balsamy, ani kosmetyki do włosów. omijam szerokim łukiem, chyba że mam zaćmienie umysłowe :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Szczerze powiedziawszy to bałabym się używać płynu do higieny intymnej tej firmy. Jakoś tak nie jestem do niej przekonana.

    OdpowiedzUsuń
  6. nie przepadam za Dove, więc i tak bym nie kupiła ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Już wiem, czego unikać. Chociaż Dove raczej omijam szerokim łukiem- jedynie balsam brązujący uwielbiam :) Często wracam do mydła glicerynowego, całkiem dobrze się sprawdza. Wiele ginekologów właśnie poleca to mydełko do higieny intymnej.

    OdpowiedzUsuń
  8. O ile bardzo lubię kosmetyki Dove, o tyle jakoś w kwesti płynu do higieny intymnej im nie ufam... Przeważnie kupuję Ziaję, ale od dawna słyszę zachwyty nad Lactacydem i pewnie jego kupię przy najbliższej okazji.

    OdpowiedzUsuń
  9. U mnie również Lactacyd się sprawdza i nie zamierzam kombinować ;>

    OdpowiedzUsuń
  10. również nie lubie Dove. ;P

    zapraszam na mojego bloga z biżuterią wykonywaną przeze mnie ;) http://bizuteria-pepito.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Dobrze wiedzieć, bo ziaja mi się już znudziła (ale polecam) i rozglądam się za czymś nowym w tej dziedzinie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę spróbować, skoro Ziaja taka polecana :)

      Usuń
  12. O mój Boże. Nigdy chyba nie natrafiłam na taki płyn, który podrażni. Współpczuję, nie kupię.

    OdpowiedzUsuń
  13. Kurcze, tyle negatywnych głosów... A ja mam płyn do higieny intymnej Dove ale jakiś klasyczny chyba i używam od miesięcy i bardzo go lubię.

    OdpowiedzUsuń
  14. Jednym słowem moja opinia o Dove się potwierdza. Sama mam od dawna uczulenie nawet na tak chwalone tu i tam balsamy i szampony. Dlatego w stronę nowych serii nawet nie spoglądam. O i całe szczęście :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja jakoś też nie mam szczęścia do Dove, ale to już przegięcie!
    Nigdy w życiu nie miałam do czynienia z takim bublem.

    OdpowiedzUsuń
  16. ja uzywalam cale wakacje i mi nic nie zrobil :( !! kurcze przykra sprawa podraznienie w takim miejscu, po plynie do h intymnej bym sie nie spodziewala

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem zaskoczona! Moją Mamę też podrażnił, więc myślałam, że na wszystkich tak działa...

      Usuń
  17. Oj, dobrze, że ostrzegasz. Na pewno po niego nie sięgnę. Ja lubię płyny do higieny intymnej z lirene i AA

    OdpowiedzUsuń
  18. Chciałam spróbować, ale teraz zaczęłam się zastanawiać. Podrażnienia to nic przyjemnego, a od płynów do higieny intymnej wymagam stuprocentowej pewności.

    OdpowiedzUsuń
  19. A ja mam ten płyn i lubię go używać - choć nadzwyczajny to on nie jest to bublem też go bym nie nazwała ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. ojej...szkoda...tak lubię kosmetyki Dove... ja intymne strefy myję zwykłym mydłem w płynie Dove,to może to by mnie nie podrażniło...

    OdpowiedzUsuń
  21. Uuu niefajnie, ja jakoś nie lubię kosmetyków Dove:|

    OdpowiedzUsuń
  22. myślałam że nie ma beznadziejnych płynów do higieny intymnej, a tu proszę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak myślałam! Tym bardziej, że testowany ginekologicznie i dermatologicznie. Ja nie miewam uczuleń, czy alergii na kosmetyki. Tutaj ewidentnie coś nie gra :/

      Usuń
  23. Ja od zawsze w tym temacie stawiam na Ziaję i jestem zadowolona!

    OdpowiedzUsuń
  24. Dokładnie, ten płyn jest okropny. Też mnie podrażnił.

    OdpowiedzUsuń
  25. ja go miałam i sprawdza się znakomicie. eh

    OdpowiedzUsuń
  26. oj, szkoda.. lubię Dove.. kiedyś namiętnie używałam ich płynów pod prysznic.. teraz lubię mydła w płynie..

    OdpowiedzUsuń
  27. Ja używam płyn z AA . :) Bardzo go lubię .

    OdpowiedzUsuń
  28. brrr. ja używam Lactacydu. :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Ja jakoś nie lubię kosmetyków Dove. Kiedyś nawet używałam, teraz jednak wolę inne marki. A do higieny intymnej zazwyczaj wybieram produkty apteczne, obecnie mam piankę z Pharmaceris i jestem bardzo zadowolona. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  30. Na ktorymś blogu czytalam o tym produkcie że zawiera coś takiego w składzie czego tam byc nie powinno jezeli jest to plyn do okolic intymnych....
    Niestety w tym momencie nie mogę znaleźć a specjalistką od składów nei jestem...
    Ostatnio Dove rozczarowuje mnie coraz bardziej.....

    OdpowiedzUsuń
  31. Z Dove lubię jedynie żele pod prysznic i mydła w kostce. Reszta kosmetyków jakoś do mnie nie przemawia, a tym bardziej płyn do higieny intymnej. Też uważam że Lactacyd jest najlepszy. Lubię też z Białego Jelenia.

    OdpowiedzUsuń
  32. Nie wyobrażam sobie, żeby produkt przeznaczony do tak delikatnej strefy mógł aż tak koszmarnie działać... Wstyd! Chociaż mi się trafił żel pod prysznic, teoretycznie dla wrażliwców, który zastosowany awaryjnie zamiast żelu do higieny intymnej również szczypał i podrażniał, więc to też był dla mnie niezły paradoks...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ja też nie sądziłam, że takie produkty istnieją. Wszystkie płyny do higieny intymnej wydawały mi się takie bezpieczne, a tu zonk...

      Usuń
  33. Przyznam, że jestem w szoku, że Dove mogło wypuścić takiego bubla... będę omijać szerokim łukiem.

    OdpowiedzUsuń
  34. Dobrze wiedzieć,że bubel na pewno go nie kupię.

    OdpowiedzUsuń
  35. Rozwaliłaś mnie ostatecznym podsumowaniem :DDD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krótko i na temat ;) Nie wiedziałam jak to ująć bez przeklinania ;)

      Usuń
  36. dobrze wiedzieć. Mnie produkt Dove uczulają:/

    OdpowiedzUsuń
  37. http://zapytaj-farmaceute.blogspot.no/2012/05/marzenie-o-pieknych-wosach-cz-ii.html

    Przeczytaj! Też łykałaś Merz Special? ;)

    Jamapi chyba łykała, prawda?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Brałam :) Wiem o tej zmianie składu. Wklejałam u siebie też link to artykułu na ten temat.

      Usuń
  38. jestem w szoku. produkt do higieny intymnej? i takie skutki?

    OdpowiedzUsuń
  39. Nieprawdopodobne! Nigdy nie zdarzyło mi się nic podobnego, mimo, że do higieny intymnej używałam już wielu różnych kosmetyków. Aktualnie używam tanioszków z Biedronki i bardzo je sobie chwalę, ale Dove? Zawsze dobrze mi się kojarzył :)

    OdpowiedzUsuń
  40. polecam płyny do higieny intymnej z AA, są fajne i cena też nie jest wygórowana ;)

    OdpowiedzUsuń
  41. O matko... Dobrze, że ostrzegasz;)

    OdpowiedzUsuń
  42. Dzięki za ostrzeżenie;)
    Wiem już czego unikać;D

    OdpowiedzUsuń
  43. Oj... Srednio lubie kosmetyki Dove w tej kolekcji. Mydła mnie uczulaja totalnie ;/
    Zapraszam na nową notkę :)
    Klaudia.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny!
Wszelkie komentarze mile widziane :-)