Postanowiłam rozpocząć serię wpisów, w której będę robić przegląd różnych kosmetyków, które jakoś do tej pory nie doczekały się osobnej recenzji, a mimo wszystko zasługują na uwagę. Jak wiecie kupuję dość sporo kosmetyków, a nie chciałabym Was zarzucać pojedynczymi postami, dlatego myślę, że takie grupowe wpisy będą ciekawsze. Oczywiście nie są to pełne recenzje, tylko moja opinia w kilku zdaniach. Jednakże jasno z tego będzie wynikać, czy dany kosmetyk jest wart zakupu, czy też nie. Dzisiaj początkowo chciałam Wam zaprezentować moje ulubione płyny do kąpieli, jednak wspomnę też o jednym bublu. Jestem fanką długich i pachnących kąpieli w wannie :-)
Luksja, Choco XXL, Chocolate & Orange, Bath Foam
Genialny płyn do kąpieli! Pachnie tak, że ma się ochotę go zjeść... Po prostu pomarańczowe delicje oblane mleczną czekoladą. Rewelacja! Zapach jest taki prawdziwy... Słodki i kuszący! Plusem jest też duża pojemność i stosunkowo niska cena. Płyn daje także całkiem niezłą puszystą pianę. Zauważyłam, że często można go kupić za grosze w sieci sklepów Polo Market. Kupię ponownie.
Nie tylko mnie ten płyn przypadł do gustu ;-) Polecam Wam te trzy obszerniejsze recenzje:
Idalia - KLIK
Niecierpek - KLIK
One_LoVe - KLIK
Isana, Creme Bad, Milch & Honig
Bardzo lubię taki ciepły zapach miodu i mleka. I tak jest z tym płynem. Przyjemna woń jest dość intensywna, otulająca, ale nie za słodka. Piana jest puszysta. Nie wysusza skóry. Kupię ponownie.
Rossmann, Cream Bath, Coconut
To wspomniany bubel... Skusiłam się na ten płyn ze względu na niską promocyjną cenę i to był błąd. Gdzie te kokosy? Zapach jest bardzo słaby. O ile w butelce jeszcze jakoś pachnie, o tyle w kąpieli zapach całkowicie znika. Piana też mizerna, niewydajny. Nic specjalnego. Nie kupię ponownie.
Original Source, Bath Foam, Orange Oil & Ginger
Ten płyn tak mnie zachwycił, że doczekał się osobnego wpisu - KLIK
Kupię ponownie.
A Wy macie jakieś ulubione płyny do kąpieli? Chętnie poczytam o Waszych typach :-)